Polowanie na druhny
(The Wedding Crashers)
David Dobkin
‹Polowanie na druhny›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Polowanie na druhny |
Tytuł oryginalny | The Wedding Crashers |
Dystrybutor | Warner Bros |
Data premiery | 23 września 2005 |
Reżyseria | David Dobkin |
Zdjęcia | Julio Macat |
Scenariusz | Steve Faber, Bob Fisher |
Obsada | Owen Wilson, Vince Vaughn, Rachel McAdams, Isla Fisher, Jane Seymour, Christopher Walken, Keir O'Donnell, Bradley Cooper, Dwight Yoakam, Rebecca De Mornay, Will Ferrell |
Muzyka | Rolfe Kent |
Rok produkcji | 2005 |
Kraj produkcji | USA |
Czas trwania | 119 min |
WWW | Strona |
Gatunek | komedia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Historia dwóch uganiających się za spódniczkami mężczyzn, którzy mają nietypowe zajęcie: chodzą na przypadkowe wesela w celach towarzyskich. Wszystko skomplikuje się, kiedy jeden z nich pozna dziewczynę swego życia...
Utwory powiązane
Filmy

Potencjalnie świetna komedia – reżyser „Rycerzy z Szanghaju”, dwóch topowych komików i Christopher Walken. Do tej pory zachodzę w głowę, jak można było to spieprzyć, ale jakimś cudem się udało. Mamy tu żarty albo niedobre, albo dobre w zamyśle, lecz spalone. Innych, chociażby takich pośrednich na półuśmiech, nie dowieziono. Punkty daję jedynie za Rachel McAdams, która jak w „Pamiętniku” zachwyca naturalnością, szelmowskim błyskiem w oku i wdziękiem gwiazdy z dawnych lat. W czasach Audrey Hepburn byłaby już na firmamencie, ale dziś, kiedy w modzie są Johansson, Alba czy Lohan, niełatwo będzie jej się przebić do pierwszej ligi. Trzymam kciuki.
WO – Wojciech Orliński [5]
Znakomite póki trzyma się zdrowego, egoistycznego cynizmu. Dlatego zresztą symbolizujący w tym filmie cynizm drugoplanowy Will Ferrell wbił mi się w pamięć bardziej, niż Wilson z Vaughnem nawet doprawieni Walkenem. Ale kiedy to przechodzi do hollywoodzkich banałów o Wielkiej Prawdziwej Miłości czy też o Przyjaźni Typu Buddy-Buddy, robi się słabiutko.
KS – Kamila Sławińska [6]
OK, to prawda: na tle typowej produkcji komediowej ostatnich lat ten film na pewno wyróżnia się na plus. Ale po Owenie Wilsonie nauczyłam się spodziewać więcej, a i sama historia, mimo niewątpliwego uroku, jakoś mnie nie wciągnęła. Może miałam tylko zły dzień, a może nie mogę się już doczekać na komedię z prawdziwym pazurem, jakiego tej brakuje, nawet mimo paru fajnych momentów.
Owen Wilson znalazł wreszcie swoją drugą połówkę. Jego brat Luke czy Ben Stiller nie partnerowali mu tak, jak robi to Vince Vaughn. Chłopaki rozumieją się bez słów i potrafią rozśmieszyć zwyczajną wymianą spojrzeń. Wiadomo, że kiedy Wilson powie „Orson”, to za chwilę Vaughn dopowie „Welles”, a i tak będzie bardzo śmiesznie. Nie da się ukryć, że „Polowanie na druhny” jest przewidywalne fabularnie. „Gorzej” z humorem, ten jest zaskakujący i różnorodny. Rzadko się zdarza, żeby jedna komedia posiłkowała się slapstickiem, żartem słownym, rubasznym dowcipem i drwiną z purytańskiej obyczajowości. Dobkinowi udało się za jednym razem złapać muszkę i welon, a gdyby trochę bardziej się postarał, to i pannę młodą by przeleciał.
KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [8]
W pierwszych trzech minutach pojawia się kilka bardzo ładnych par kobiecych nagich piersi. A potem jest tylko lepiej. Oto wulgarna i niegłupia komedia romantyczna dla trzydziestolatków. Czyli mój głos w akcji "Lubię takie kino".
KW – Konrad Wągrowski [7]
Oczywiście film ma swoje wady - w gruncie rzeczy fabuła jest sztampowa, a końcówka już bardzo dokładnie według szablonu rom-com (choć ambicje "nakręćmy amerykańskie 'Cztery wesela i pogrzeb' pozostają niespełnione). Ale ma ten film ewidentne zalety. Po pierwsze - jest śmieszny, a to w dzisiejszych czasach dla komedii rzadkość. Po drugie - ma doskonałego Vince'a Vaughna, który tym razem całkowicie przyćmiewa Owena Wilsona. Po trzecie - jest momentami rozkosznie niepoprawny politycznie (żarty z gejów i prezydenta Roosevelta). Po czwrte - jak mężczyzna mógłby wystawić słabą ocenę filmowi, w którym jest tyle ślicznych dziewcząt?