Sezon na misia
(Open Season)
Jill Culton, Anthony Stacchi, Roger Allers
‹Sezon na misia›

Opis dystrybutora
Historia misia grizzly o imieniu Boog i jego wychudzonego przyjaciela jelonka Elliota, który nie ma jednego poroża. Przyjaciele podczas rozpoczynającego się sezonu na polowanie postanawiają "uwolnić" las od myśliwych.
Utwory powiązane
Sezon na powtórki trwa. Trochę ze „Shreka”, trochę z „Madagaskaru”, trochę ze „Skoku przez płot”, a od siebie tylko przyzwoicie sparodiowaną scenę batalistyczną z „Braveheart”. Trochę mało.
WO – Wojciech Orliński [1]
Wow, co za oryginalny pomysł na parę głównych bohaterów - małomówny olbrzym spotyka gadatliwego kurdupla ze skłonnością do pakowania siebie i innych w kłopoty. Najpierw go nie lubi ale potem nie wiedzieć czemu się z nim zaprzyjaźnia. Byłem poruszony pomysłowością scenarzystów, którzy wymyślili bohaterów tak bardzo odmiennych od tych ze "Shreka" czy "Epoki lodowcowej"... Nie oglądałem oryginału, ale polski dubbing tym razem kompletnie zarzyna film. Głos pod głównego bohatera podkłada Jarosław Boberek, którego charakterystyczna polipowo-nosowa barwa głosu predestynuje raczej do dubbingowania niesympatycznych postaci drugoplanowych takich jak król lemurów w "Madagaskarze", który "Wygina śmiało ciało" (w ultrakretyńskim polskim przekładzie piosenki, która w oryginale ma w refrenie po prostu "I like to move it"). Tutaj mamy zaś mówiącą jego głosem niesympatyczną postać pierwszoplanową, co razem ze sztampową fabułą i nieśmiesznymi dowcipami prosi już tylko o gwóźdź do trumny. I dostaje go - w filmie zerżnięto to, co było najgorsze w "Shreku 2" czyli smętne pioseneczki o tym, że głównemu bohaterowi jest smutno. I nawet też jedną śpiewa Pete Yorn! Enough is enough, I have had it with those [beep] cliches in this [beep] genre.