Miłość na zamówienie
(Failure to Launch)
Tom Dey
‹Miłość na zamówienie›

Opis dystrybutora
35-letni Tripp nigdy nie potrafił zdobyć się na opuszczenie rodzinnego domu. Zdesperowani rodzice mają już tego dość. Wynajmują więc piękną kobietę, która ma sprawić, żeby Tripp w końcu wyprowadził się z domu.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Utwory powiązane
Filmy

Film na zamówienie. I swoje zarobił. Jest na świecie całkiem liczna grupa ludzi, która wciąż chce zamawiać tę samą historyjkę i nic się na to nie poradzi. Co najwyżej można wzruszyć ramionami, rzucić przećwiczonym już przez wszystkich bez wyjątku krytyków filmowych rymem: „kolejna schematyczna komedia romantyczna”, i pójść dalej, nie oglądając się za siebie. No dobra, można obejrzeć się przez ramię i pochwalić Kathy Bates. I przyznać, że Matthew McConaughey wcale nie zagrał źle… w „Amistadzie” i „Czasie zabijania”. I przewrócić oczami na widok SJ Parker, która znów – po „Rodzinnym domu wariatów” – gra Carrie Bradshaw z „Seksu w wielkim mieście”. Cóż, inaczej nie umie.
KW – Konrad Wągrowski [4]
Niestety, jak to zwykle bywa ostatnio w komediach romantycznych, dobry w gruncie rzeczy pomysł na film zostaje prawie całkowicie zmarnowany przez kiepski scenariusz. Bo w historii o facecie, który nie chce wyprowadzać od rodziców jest potencjał! Udowodnili to twórcy, wbrew pozorom tematycznie pokrewnego "40-letniego prawiczka". Zjawisko niedorosłych mężczyzn jest faktem, i aż się prosi głębszej satyrycznej analizy, nawet ubranej w szaty romantycznej komedii. Niestety - zwycięża schematyzm. Okazuje się, że bohater w gruncie rzeczy takim maminsynkiem nie jest, że ma swoje słuszne powody, aby z rodzicami mieszkać, a końcowe pół godziny, ogląda się już z dużym trudem, trawiąc sztampowe teksty osobistych wyznań bohaterów. Na domiar złego film trochę gubi się w tym, do kogo jest właściwie skierowany. Temat sugeruje dorosłych, ale seria kiepskich dowcipów o gryzących i hałasujących zwierzątkach, to już infantylna komedia dla młodszej młodzieży.