Ukryte
(Caché)
Michael Haneke
‹Ukryte›

Opis dystrybutora
Georges jest prezenterem telewizyjnym, który pewnego dnia otrzymuje tajemniczą paczkę z kasetą wideo. Na taśmie ktoś zarejestrował momenty z życia jego i jego rodziny. Z czasem nagrywane na kasetach filmy stają się coraz bardziej intymne. Georges postanawia pójść na policję, jednak ta odmawia pomocy. Mężczyzna zaczyna domyślać się, że autorem tajemniczych filmów może być człowiek, którego skrzywdził wiele lat wcześniej.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Filmy – Publicystyka

Utwory powiązane
‹Lumiere i spółka›
–
Theo Angelopoulos,
Vicente Aranda,
J.J. Bigas Luna,
John Boorman,
Youssef Chahine,
Alain Corneau,
Costa-Gavras,
Raymond Depardon,
Francis Girod,
Peter Greenaway,
Lasse Hallström,
Hugh Hudson,
Gaston Kaboré,
Abbas Kiarostami,
Cédric Klapisch,
Andriej Konczałowski,
Spike Lee,
Claude Lelouch,
Sarah Moon,
Idrissa Ouedraogo,
Arthur Penn,
Lucian Pintilie,
Helma Sanders-Brahms,
Jerry Schatzberg,
Nadine Trintignant,
Fernando Trueba,
Liv Ullmann,
Régis Wargnier,
Wim Wenders,
Yoshishige Yoshida,
Yimou Zhang,
Jaco van Dormael,
Merzak Allouache,
Gabriel Axel,
Michael Haneke,
James Ivory,
Patrice Leconte,
David Lynch,
Ismail Merchant,
Claude Miller,
Jacques Rivette
MC – Michał Chaciński [7]
Jest tutaj to, co u Haneke cenię - świadome wykorzystanie medium filmowego nie po to, by przed widzem ukryć mechanizmy tworzenia w filmie znaczenia, tylko żeby je wyciągnąć na światło dzienne. Odbieram to jako coś bardzo uczciwego u filmowca. Haneke to jeden z niewielu apostołów edukacji medialnej, nawołujących, żeby nie dać się do końca nabrać i nie kupować bezkrytycznie tego, co widzimy na ekranie. W czasach, kiedy reklama i przekaz ideologiczny coraz bardziej integruje się z wszelkim innym przekazem medialnym, takich głosów potrzeba jak najwięcej. Jednocześnie akurat mnie sposób realizacji "Ukrytego" niesłychanie wciągnął - nie spodziewałem się, że środkami tak prostymi, które powinny wywoływać skrajne znudzenie, da się wywołać takie napięcie. (Ale uwaga - obejrzałem film z taśmy wideo. Nie wiem, czy w kinie nie zareagowałbym zniecierpliwieniem.) Do tego jak tu nie uznać filmu za proroczy, skoro wchodził w Polsce na ekrany, kiedy we Francji płonęły samochody podpalone przez obywateli klasy B i C, ignorowanie których Haneke zarzuca w swoim filmie obywatelom klasy A? Dawno też nie widziałem w kinie tak rozmyślnie konsternującego zakończenia - a jednak sensownego po przemyśleniu.
Jeśli jesteś felisem lub francuskim Algierczykiem, nienawidzisz klasy średniej, muzykę uważasz za kompletnie zbędny komponent filmowy i wyznajesz ze wszech miar słuszny przecież pogląd, że kino wynaleziono w tym samym celu, co gilotynę, wbijanie na pal i łamanie kołem – „Ukryte” to film dla ciebie.
WO – Wojciech Orliński [5]
Wystaw kamerę wideo przez okno swojego mieszkania i sfilmuj ulicę, na której nic ciekawego się nie dzieje - ktoś czasem przejdzie, coś przejedzie, to wszystko. Gratulacje, masz już połowę filmu Hanekego. Druga połowa to nieśpiesznie rozwijający się niby-dreszczowiec o głównym bohaterze, któremu ktoś takie właśnie kasety przysyła (a on je potem ogląda, długo i bez komentarza, razem z widzami na sali kinowej). Fabuła dreszczowca jednak się po prostu urywa i właściwie nic się nie wyjaśnia, ale za to po raz kolejny dowiadujemy się, że Haneke bardzo, ale to bardzo nienawidzi klasy średniej. Jeśli więc do swoich zdjęć nieciekawej ulicy dodasz kilka okrzyków typu "precz z eleganckimi wnętrzami" albo "spalić burżujskie wille", to już dostaniesz całość filmu i możesz startować w Cannes. Rezygnuję z praw autorskich, jakby co, baw się beze mnie.
KS – Kamila Sławińska [10]
Kolejny bezkompromisowy, misterny majstersztyk w wykonaniu Michaela Haneke. Tym razem – jak w Funny Games - znowu ważnym elementem jest taśma wideo, będąca jednocześnie narratorem wydarzeń, ich uczestnikiem i kronikarzem, a może nawet reżyserem. Niesamowicie długie ujęcia, brak muzyki w tle, surowość formalna sprawiają, że rzecz jest trudna w odbiorze – ale za to tak autentyczna i przekonująca, że jej efekt emocjonalny przechodzi najśmielsze oczekiwania. Kapitalni aktorzy, absolutnie mistrzowska reżyseria, niesamowicie dramatyczny rozwój wypadków i zaskakujący, odważny koniec, na jaki odważyć mógł się tylko prawdziwy filozof – wszystko to robi z Cache nie tylko niesamowicie dojrzały i inspirujący film o pułapkach sumienia, ale i najbardziej intrygujący przypadek gry autora z widzem, z jakim się przez ostatnie lata spotkałam.
KW – Konrad Wągrowski [4]
Film artystyczny w dokładnie taki sposób, jakiego nie lubię. Choć cenie sobie wysoko dzieła, które mówią o ważnych problemach, których forma i treść wymaga solidnej analizy i do których warto wracać, aby dostrzec drobne niuanse (a tych cech "Ukrytym" odmówić nie można), to jednak lubię, aby jeszcze do tego film dał się oglądać. A film Hanekego jest bardzo ciężkostrawnym daniem - powolny, nużący, męczący, przez co tracący zainteresowanie widza. Może gdyby jeszcze temat mi podszedł - ale jednak los arabskich imigrantów we Francji jest dość daleki od tego, co wywołuje u mnie emocje.