Życie ukryte w słowach
(La Vida secreta de las palabras)
Isabel Coixet
‹Życie ukryte w słowach›

Opis dystrybutora
Odległa platforma wiertnicza na środku morza. Pracują tam sami mężczyźni. Na miejsce przybywa pielęgniarka, żeby zaopiekować się rannym w wypadku, który chwilowo stracił wzrok. Zawiązuje się między nimi uczucie, które na zawsze odmieni ich życie.
Utwory powiązane
‹Zakochany Paryż›
–
Olivier Assayas,
Frédéric Auburtin,
Emmanuel Benbihy,
Gurinder Chadha,
Sylvain Chomet,
Ethan Coen,
Joel Coen,
Isabel Coixet,
Wes Craven,
Alfonso Cuarón,
Gérard Depardieu,
Christopher Doyle,
Richard LaGravenese,
Vincenzo Natali,
Alexander Payne,
Bruno Podalydès,
Walter Salles,
Oliver Schmitz,
Nobuhiro Suwa,
Daniela Thomas,
Tom Tykwer,
Gus Van Sant
Proste, ale bardzo ładne love story (trochę przypomina historię ze „Szlaku Orła” Wilbura Smitha), nadpsute niestety przez nadęte artystowskie zagrywki formalne i fabularne, których część sprawia w dodatku wrażenie powciskanych na siłę, byle tylko jak najdobitniej pokazać, że to kino zaangażowane przez duże Z, broń Boże rozrywkowe. Przyznam, że zaczyna mnie w filmach europejskich coraz bardziej drażnić to, co niezmiennie zachwyca Żurawieckiego – obowiązkowa obecność wątków gejowskich na drugim planie. Gdyby realia faktycznie odpowiadały tym wszystkim „bliskim życia” fabułom z ostatnich miesięcy, mniejszość homoseksualna stanowiłaby w Europie jakieś 30-40%. A póki nie stanowi, takie upychanie gejów po kątach europejskich produkcji nie jest wcale mniej wsiowe od stereotypu fryzjera-cioty w kinie amerykańskim.
KW – Konrad Wągrowski [7]
Przyznać muszę, że wykorzystywanie dramatu bałkańskiego w zachodnich filmach mnie irytuje. Odnoszę wrażenie, że nie za wiele tam wie się o specyfice tej wojny, o realnych wymiarach tragedii i dlatego tez wrzuca do wielu filmów bez większej staranności. Dlatego też fakt, że główna bohterka "Życia ukrytego w słowach" miała być ofiarą tej wojny (co radośnie zdradza dystrybutor i wszyscy recenzenci, choć w sumie to niemały spoiler) raczej mnie od filmu odstręczał niż zachęcał. Mimo wszystko nie miałem racji - w kameralny sposób, rozgrywając fabułę na dwóch aktorach, udało sie uzyskać naprawdę silny efekt emocjonalny w tym małym filmie. Jest w tym pewna zasługa oryginalnej, ponurej scenografii nieaktywnej platformy wiertniczej, ale przede wszystkim laury nalezą się rewelacyjnej, przejmujacej Sarze Polley w roli głównej.