Jay i Cichy Bob kontratakują
(Jay and Silent Bob Strike Back)
Kevin Smith
‹Jay i Cichy Bob kontratakują›
WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Jay i Cichy Bob kontratakują |
Tytuł oryginalny | Jay and Silent Bob Strike Back |
Dystrybutor | SPI |
Data premiery | 4 stycznia 2002 |
Reżyseria | Kevin Smith |
Zdjęcia | Jamie Anderson |
Scenariusz | Kevin Smith |
Obsada | Ben Affleck, Shannon Elizabeth, Jason Biggs, Seann William Scott, Chris Rock, Ali Larter, Eliza Dushku, Kevin Smith, Jason Mewes, Will Ferrell, Jason Lee, Carrie Fisher, George Carlin, Jamie Kennedy, Gus Van Sant, Wes Craven, Shannen Doherty, Joey Lauren Adams, Matt Damon, James Van Der Beek, Marc Blucas, Mark Hamill, Alanis Morissette |
Muzyka | Kevin Smith |
Rok produkcji | 2001 |
Kraj produkcji | USA |
Czas trwania | 104 min |
WWW | Polska strona Strona |
Gatunek | komedia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Jay i Bob są najmądrzejszymi, najprzystojniejszymi, najbardziej intrygującymi mężczyznami w Hollywood. Przynajmniej tak im się wydaje. Ktoś kręci o nich film, lecz nie płaci im ani grosza. Wyruszają, więc na spotkanie z filmowcami, by szukać zemsty i wyrównać rachunki. Są gotowi na wszystko.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Utwory powiązane
MC – Michał Chaciński [3]
Raczej nieporozumienie. Koncepcja nakręcenia całego filmu z Jayem i Cichym Bobem w rolach głównych pozwalała mieć nadzieję na dowcipy nieograniczone żadną cenzurą, a tymczasem okazało się, że film wygląda praktycznie tak jak poprzednie dokonania Smitha, tyle że w większości bez śmiesznych gagów i interesującej historii. Same obscenizmy, bez wprowadzenia i puenty to niestety za mało na kilkadziesiąt minut seansu. Z plusów: Chris Rock + kilka celnych uwag o naturze internetu i nieduża garść udanych gagów. Aha, jak widać w filmie, Smith potrafi dobrze nakręcić bardziej spektakularne sceny. Czyli jest nadzieja na przyszłość. Ale póki co to jego najsłabszy film.
Może to i rzeczywiście najgorszy film Smitha. Ale najgorszy film Smitha = film w najgorszym wypadku niezły. Może i jestem dziwny, ale nie potrafię nie bawić się dobrze na filmie w którym wszystkie role – od pierwszoplanowych, poprzez drugo, trzecio i statystowanie – grają gwiazdy.
WO – Wojciech Orliński [8]
What the fuck is Internet? Jeśli jeszcze nie wiecie - zobaczcie. Bardzo trafna charakterystyka internetowej społeczności, ahem, sieciowych krytyków filmowych. A poza tym, jak to u Kevina Smitha, mnóstwo dowcipów o prukaniu, pedałach i seksie oralnym. Po raz pierwszy starannie przetłumaczonych, nawiasem mówiąc.
KS – Kamila Sławińska [3]
Zdecydowanie porażka, i dowód na to, że Jay i Bob są dość dobrzy tylko do tego, żeby dorzucać komentarze do historii, opowiadanych przez kogo innego i o kim innym. Film nie dość, że nie śmieszy, to nudny jak nieszczęście. Poza kilkoma rolą Chrisa Rocka, zabawnymi cameo i małpą zupełnie nie ma na czym oka zaczepić. Najsmutniejsze, że dodatkowy materiał – ponad godzina, która nie weszła do filmu, za to znalazła się na DVD – dowodzi, że Smith nie tyle był ograniczony naciskami producentów, co po prostu nie ma już pomysłów na gagi. Żal.
KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [8]
Nie jestem tu obiektywny, bo kocham Smitha bezkrytycznie, ale po prostu to idealnie mój typ humoru i dystansu do świata. I tak zauważyłem, że to nie najlepszy jego film (dlatego nie 10).
KW – Konrad Wągrowski [4]
Film nakręcony bez pomysłu na film, przypominający raczej odcinek Beavisa i Buttheada, momentami mocno nudny. Ratują go cameo Marka Hamilla, Carrie Fisher, Gusa van Santa, Wesa Cravena, 'Mystery Machine' i teksty o Internecie. Poza tym nie tyle niesmaczne, czy obrazoburcze, co właśnie nudne.