Madagaskar 2
(Madagascar: Escape 2 Africa)
Eric Darnell, Tom McGrath
‹Madagaskar 2›
Opis dystrybutora
Lew Alex, Zebra Marty, Żyrafa Melman, Hipopotamica Gloria, Król Julian, Pingwiny i Szympansy wyrzucone na odległy brzeg Madagaskaru snują nowy plan. Z wojskową precyzją Pingwiny dokonały naprawy starego rozbitego samolotu. Niedługo po starcie linii lotniczych Pingwin, z dość zaskakującą załogą na pokładzie, samolot zdołał się utrzymać w powietrzu na tyle długo, żeby przenieść bohaterów do najdzikszego miejsca na ziemi – bezkresnych równin Afryki.
Inne wydania
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Utwory powiązane
Pozytywne zaskoczenie. Przez trzy lata twórcy nie tylko udoskonalili technikę (jest tu scena o dynamice i „montażu” „Szybkich i wściekłych"!), ale też nauczyli się, jak opowiadać dowcipy, aby ich nie palić. Aha – koniecznie oglądać w wersji oryginalnej – dla głosów pingwinów, Cohena-Juliena, jak również Aleca Baldwina w „roli” lwiego motherfuckera.
Skrajna obniżka formy twórców lubianego przeze mnie „Madagaskaru”. Brak inwencji scenarzyści nadrabiają plagiatowaniem animowanych klasyków (patrz: „Król Lew”), mnożeniem grubiańskich dowcipów o napalonych hipopotamach i torebkowych napieprzanek z udziałem wojowniczej staruchy. Poczciwe disneyowskie moralizatorstwo ustępuje tu radosnemu amerykanocentryzmowi. Jak pokonać ludzkich szkodników z NYC, którzy bezmyślnie pacyfikują dżunglę – niech dumny król Lew trochę się połasi i pofika dla nich koziołki, to go łaskawie nie odstrzelą.
KS – Kamila Sławińska [3]
Wyjątkowo paskudny przypadek sequelozy – ten film to bezwstydny skok na kasę i dowód na to, że Woody Allen nie jest jedynym Nowojorczykiem, któremu poczucie humoru i wdzięk spadają wprost proporcjonalnie do odległości od Manhattanu. OK, pingwiny nadal fajne, ale i tak na Madagaskar 3 nikt mnie nie namówi.
MW – Michał Walkiewicz [7]
Totalne zaskoczenie. Pierwsza część była durnym i nudnym zlepkiem gagów, a tu mamy fajną fabułkę, w której każda postać ma coś do zrobienia i zrozumienia, a także naprawdę porządny humor sytuacyjny. Ja dla odmiany pochwalę polski dubbing – Jarosław Boberek (Król Julian) zasłużył na duże ciastko.