Twarda sztuka
(Georgia Rule)
Garry Marshall
‹Twarda sztuka›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Twarda sztuka |
Tytuł oryginalny | Georgia Rule |
Dystrybutor | Monolith |
Data premiery | 31 sierpnia 2007 |
Reżyseria | Garry Marshall |
Zdjęcia | Karl Walter Lindenlaub |
Scenariusz | Mark Andrus |
Obsada | Jane Fonda, Lindsay Lohan, Felicity Huffman, Dermot Mulroney, Cary Elwes, Garrett Hedlund, Christine Lakin, Laurie Metcalf, Hector Elizondo, Rance Howard |
Muzyka | John Debney |
Rok produkcji | 2007 |
Kraj produkcji | USA |
Czas trwania | 113 min |
WWW | Strona |
Gatunek | dramat, komedia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Rachel tylko z pozoru przypomina zwyczajną nastolatkę. Jest nieokrzesana, krzykliwa, zbuntowana, a do tego nieustannie pakuje się w różne kłopoty. Po kolejnym wybryku, jej matka postanawia podjąć radykalne kroki - zabiera córkę na wakacje do swojej dawno nie odwiedzanej matki. Babcia Georgia to dokładne przeciwieństwo Rachel.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Utwory powiązane
A to ci sztuka! Pan od „Pretty Woman” struga wakacyjną komedię z dramatem w tle. Najpierw więc idzie irytacja: znowu przemiana duchowa głównej bohaterki, znowu chłopak z prowincji, znowu prości i zacofani mormoni o pięknych duszach, rozwydrzona Kalifornia i sfrustrowana seksualnie prowincja… Dość ryzykowne wprowadzenie motywu pedofilii wywołuje jednak nieoczekiwane zamieszanie – film łamie się, a papierowe postaci nabierają nieco rumieńców. Okazuje się, że w niektórych sytuacjach nie ma dobrych rozwiązań. Słowem – gdzieś pod spodem, skrzętnie ukryty, pojawia się na chwilę pełnokrwisty, prawdziwy dramat. To złamanie (choć może uchodzić z błąd w sztuce „lekkiego” filmu wakacyjnego) jest największą wartością filmu. A ponieważ jest tu także wakacyjnie ponętna Lohan – choć szczęka może czasem zazgrzytać – w sumie warto.
Lekka komedyjka o nastolatce (Lindsay Lohan w roli Lindsay Lohan) gwałconej przez ojczyma. Uniwersalne przesłanie: blow job lekiem na całe zło oraz każda potwora znajdzie swego mormona. Czegóż chcieć więcej?
Troszkę wkurzają mnie tu scenariuszowe nadwyżki: dobry weterynarz i jego jątrząca rana z przeszłości, młoda nastolatka cytująca E. Pounda, mięśniak Mormon, który wygląda jak miks młodego Arniego i naszego hydraulika z ulotek rozdawanych nad Tamizą. Ale w sumie jest to kawałek dobrego kina, w którym dramatu młodej dziewczyny nie da się opisać jedynie kursywą. Wszystkie światła na pannę Lohan. W „Twardej sztuce” daje ona prawdziwy popis.