Zawód: Szpieg
(Spy Game)
Tony Scott
‹Zawód: Szpieg›

Opis dystrybutora
Jest rok 1991 - weterana CIA, oficera Nathana Muira dzielą dni od przejścia na zasłużoną emeryturę. I właśnie w tym momencie otrzymuje wiadomość, że jego były podopieczny Tom Bishop zwany "Boy Scout" znalazł się w poważnych tarapatach. Zatrzymany w zagranicznym więzieniu pod zarzutem szpiegostwa, zachowujący się w sposób niesubordynowany Bishop, w ciągu zaledwie 24 godzin ma pożegnać się z tym światem. Obawiając się międzynarodowego rozgłosu i związanego z nim skandalu, decydenci CIA sądzą, że próba odbicia ich pracownika może być tym razem zbyt ryzykowna. A zatem wszystko pozostaje w rękach Muira.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Filmy – Publicystyka

Michał Chaciński, Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Alicja Kuciel, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
‹Great Scott!›
Utwory powiązane
MC – Michał Chaciński [7]
Tony Scott znowu kręci rozrywkowy film co najmniej o jedną klasę powyżej większości konkurentów. Przy tym robi to bez zadęcia swojego brata Ridley'a (zresztą to Ridley sprawia w ostatnich 3 filmach wrażenie jakby naśladował Tony'ego - jeszcze 10 lat temu rzecz nie do pomyślenia). 'Zawód: szpieg' jest wprawdzie mniej spójny niż poprzedni film tej ekipy, 'Wróg publiczny', ale przy konstrukcji złożonej z kilku oddzielnych opowieści to oczywiste. Za to realizacja znowu na najwyższym poziomie - Scott kolejny raz zdołał wykorzystać język bliski teledyskowi do opowiedzenia ciekawej historii. To dziś jeden z niewielu amerykańskich reżyserów, którzy rozumieją, że rozrywka musi angażować nie tylko oczy i uszy, a kinowy eskapizm nie oznacza maksymalnego ogłupienia widza. 'Zawód: szpieg' jest inteligentnie opowiedziany, nie posuwa się za daleko w uproszczeniach i nie unika trudniejszych tematów. Jeden z lepszych hollywoodzkich filmów rozrywkowych w ostatnim czasie.
Gdyby nawet co piąty film rozrywkowy made in USA prezentował klasę równą „Spy Game”, nikt by nie narzekał na stan psychicznej kondycji jankesów. Inteligentna opowieść z życia szpiegów, do samego końca mocno trzymająca w napięciu. Bardzo sprawna reżyseria, doskonałe zdjęcia i montaż, świetny Redford, dobry Pitt, masa zabawnych one-linerów… Jeden z lepszych obrazów sensacyjnych ostatnich lat. Wielkie brawa dla Tony’ego Scotta – dziś już niewielu w amerykańskim mainstreamie wykonuje tak porządną robotę.
KS – Kamila Sławińska [7]
Ech, gdyby w CIA pracowało chociaż z tuzin takich ludzi jak postać grana przez Redforda, człowiek chętniej płaciłby podatki Wujkowi Samowi! Jakkolwiek prawdopodobieństwo wydarzeń zaprezentowanych w filmie jest niewielkie, ‘Spy Game’ nadal jest kawałem dobrego, hollywoodzkiego thrillera, z dowcipnymi dialogami, bardzo sympatyczną główną postacią, przyzwoitym, trzymającym w napięciu scenariuszem i ładnymi zdjęciami Daniela Mindela (nieco zresztą przypominającymi jego robotę z Enemy of the State). Miło stwierdzić, że po wszystkich tych latach Redford ciągle jest w formie i potrafi przyćmić nawet takich ambitnych młodziaków jak Brad Pitt.
KW – Konrad Wągrowski [7]
Dobry film szpiegowski czerpiący z najlepszych wzorów Fredericka Fosytha i Johna le Carre. Fabuła pozwala na opowiedzenia kilku historii z życia szpiegów, ale zachowując cały czas spójność. Należy dodatkowo pochwalić Roberta Redforda i leciutko zganić twórców za zbyt skrótową końcówkę po 2h rozwijania fabuły. Dobre kino rozrywkowe.