Królestwo
(The Kingdom)
Peter Berg
‹Królestwo›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Królestwo |
Tytuł oryginalny | The Kingdom |
Dystrybutor | UIP |
Data premiery | 8 lutego 2008 |
Reżyseria | Peter Berg |
Zdjęcia | Mauro Fiore |
Scenariusz | Matthew Michael Carnahan |
Obsada | Jamie Foxx, Chris Cooper, Jennifer Garner, Jason Bateman, Ashraf Barhom, Ali Suliman, Jeremy Piven, Richard Jenkins, Frances Fisher, Danny Huston, Ashley Scott, Tim McGraw |
Muzyka | Danny Elfman |
Rok produkcji | 2007 |
Kraj produkcji | USA |
Czas trwania | 110 min |
WWW | Strona |
Gatunek | dramat, sensacja |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Amerykańscy agenci muszą zapobiec planowanemu w jednym z krajów na Bliskim Wschodzie zamachowi bombowemu. Celem zamachowców ma być grupa ich rodaków. Pokonując biurokrację i różnice kulturowe amerykańscy agenci zyskują poparcie lokalnego policjanta, ale sami stają się celem terrorystów.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Utwory powiązane
Obracam twarzą do góry truchło „Ukrytej strategii” Redforda, a tam co? Ano – „Królestwo” – dopisane przez tego samego twórcę jakby w geście obronnym. Efekt – dużo lepszy: film akcji, w którym akcja polega głównie na czekaniu na akcję… A podbudowa intelektualna jakby nawet też jest, i to wcale nie na zasadzie załącznika. Nie traktujcie tego jako kolejnej pojedenastowrześniowej diagnozy, tylko raczej jako jeden z objawów, z którego diagnozę można wysnuć. Bardzo fajni Chris Cooper i Foxx – bardziej figury niż postaci, ale jednak. Jednakowoż: nie obawiajcie się – sieczka będzie i będzie z kopem.
Peter Berg znowu wita nas w dżungli. Tym razem w miejskiej dżungli Arabii Saudyjskiej. Takie właśnie kino akcji chcę oglądać! Dynamiczne, efektowne, emocjonujące jak za czasów najlepszych lat Arnolda i Sly’a, a do tego z niegłupim przesłaniem i dużo lepszymi aktorsko twardzielami, niż za czasów najlepszych lat Arnolda i Sly’a. Jamie Foxx is the motherfuckin’ right man in the motherfuckin’ right place!
KS – Kamila Sławińska [8]
O profesjonalizmie i wysokiej jakości „Królestwa” jako thrillera koledzy tetrycy napisali już wszystko – dodam więc tylko, że zadziwiła mnie odwaga tego filmu w egzorcyzmowaniu narodowych amerykańskich frustracji. To jest dokładnie to, co po 11 września tak wielu ludzi w Ameryce chciało iść i robić własnymi rękami: dorwać drani, zabić, wytoczyć z nich krew – ukatrupić ich z zimną krwią tak, jak tamci dranie ukatrupili dziesiątki niewinnych. Dosadność obrazów i psychologiczna wiarygodność postaci sprawiają, że dla wielu widzów seans może być jednocześnie rodzajem terapii i przekonującym ostrzeżeniem przed obosiecznością zemsty. Bardzo, bardzo dobra robota.
To drugi scenariusz Matthew M. Carnahana, który w niewielkim odstępie czasu trafia na nasze ekrany. Po siermiężnej, ale niegłupiej „Ukrytej strategii” pojawia się „Królestwo” – film głupszy, ale na pewno efektowniejszy. Myśli zostały w nim wykastrowane, dialogi zastąpiła strzelanka (ale za to wyśmienita!). Dobra robota, ale film pusty.
MW – Michał Walkiewicz [7]
Stylowa sieka, która nie zagłusza pytań o kształt politycznych relacji między Wujem Samem a Bliskim Wschodem. Bombowy początek, tempo rosnące jak na sterydach, finał, jakby Mann-producent zamienił się na chwilę w Manna-reżysera. Dobrze zgrany zespół aktorski Foxx-Garner-Cooper-Bateman. Oczekujecie czegoś więcej po mięsistym kinie akcji?
KW – Konrad Wągrowski [6]
Świetny wstęp, świetna sekwencja zamachu, świetna finałowa strzelanina, świetna finałowa konstatacja – ale w międzyczasie jednak średnio. Chyba Berg nie umie dobrze poprowadzić spokojnych scen dialogów, kurczę, nie w każdym momencie chwiejna kamera i dokumentalistyczne podejście musi się sprawdzać. Więc między przylotem do Królestwa a atakiem na autostradzie nieco się wymęczyłem. Do tego – po co właściwie całe to cholerne śledztwo, skoro i tak terroryści postanawiają sami się ujawnić i doprowadzić naszych kochanych agentów do własnej siedziby? Aha – i czy naprawdę w FBI może być ktoś tak głupi, by wysyłać do Arabii agenta żydowskiego pochodzenia? Ale poza tym dodatkowe plusy – za temat na czasie (żadnych tam serbskich terrorystów czy neonazistów) i za Jamiego Foxxa, bardzo fajnego twardziela.