W.
Oliver Stone
‹W.›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | W. |
Dystrybutor | Epelpol |
Data premiery | 13 marca 2009 |
Reżyseria | Oliver Stone |
Zdjęcia | Phedon Papamichael |
Scenariusz | Stanley Weiser |
Obsada | Josh Brolin, Elizabeth Banks, Jesse Bradford, Ellen Burstyn, James Cromwell, Richard Dreyfuss, Scott Glenn, Ioan Gruffudd, Toby Jones, Thandie Newton, J. Grant Albrecht, Sayed Badreya, Jonathan Breck, Colin Hanks, Allan Kolman, Bruce McGill, Marley Shelton, Jeffrey Wright, Noah Wyle |
Muzyka | Paul Cantelon |
Rok produkcji | 2008 |
Kraj produkcji | USA |
Czas trwania | 129 min |
WWW | Strona |
Gatunek | dramat |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Film rozpoczyna się w chwili, gdy młody George przechodzi swoją alkoholową inicjację na studenckiej imprezie w Yale. Jest to ważna kwestia, gdyż powszechnie znane są późniejsze problemy Busha z alkoholem oraz jego ostra polityka społeczna w tej sprawie. Później widzimy kolejne odsłony, z których bardzo ważny jest awans Busha seniora na stanowisko kongresmena w Teksasie, a później na fotel prezydencki. Jego potomek w tym czasie grywa w football...
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Filmy – Publicystyka

Filmy – Wieści

Utwory powiązane
Kto widział Jamesa Brolina w mini-serialu „Reaganowie”, ten wie, że Brolinowie świetnie potrafią grać amerykańskich prezydentów. Szkoda tylko, że „W.” też nie jest mini-serialem, bo jako dwugodzinny film kinowy z epizodyczną strukturą nie wychodzi, niestety, poza dość schematyczną przypowiastkę typu „na złość ojcu odmrożę sobie uszy (ewentualnie zostanę najpotężniejszym człowiekiem na świecie)”. Trochę trudno uwierzyć, że cała kariera Dabliu została zdefiniowana wyłącznie przez kompleks Prometeusza. W ambitnej biografii to powinien być jeden z wątków pobocznych, a nie główna oś dramatu.
KS – Kamila Sławińska [5]
Duże rozczarowanie. Obiecywałam sobie sporo po biografii GWB w ujęciu faceta, który zrobił kapitalną filmową biografię poprzedniego najgorszego amerykańskiego prezydenta – zamiast jednak, jak w „Nixonie”, sięgać w psychologiczne głębiny, tam, gdzie nikt dotąd nie zajrzał, Stone nie opowiada widzom nic, czego by już dawno nie wiedzieli. Zamiast próbą historycznego rozrachunku, na końcu film okazuje się jeszcze jedną plotkarską notką o (na szczęście już byłym) Czterdziestym Trzecim Prezydencie. Może trzeba poczekać ze dwadzieścia lat, aż się to wszystko odleży? Ale obejrzeć można choćby dla kapitalnej roli Josha Brolina, który po raz kolejny udowadnia, że nie pokazał jeszcze wszystkich swoich aktorskich atutów.
MW – Michał Walkiewicz [4]
Słabizna. Póki obserwujemy dynamiczne starcia na linii senior-junior, film potrafi zachwycić. Kiedy jednak przekraczamy progi politycznego teatrzyku, niezły psychologiczny dramat zamienia się w bezzębną satyrę (ile można śmiać się z precla i min szympansa?). Chyba nie o to chodziło, żeby Europejczykom było po seansie szkoda Busha.