Miasto złodziei
(The Town)
Ben Affleck
‹Miasto złodziei›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Miasto złodziei |
Tytuł oryginalny | The Town |
Dystrybutor | Warner Bros |
Reżyseria | Ben Affleck |
Zdjęcia | Robert Elswit |
Scenariusz | Peter Craig, Ben Affleck, Aaron Stockard |
Obsada | Ben Affleck, Rebecca Hall, Jon Hamm, Jeremy Renner, Blake Lively, Pete Postlethwaite, Chris Cooper, Slaine |
Muzyka | David Buckley, Harry Gregson-Williams |
Rok produkcji | 2010 |
Kraj produkcji | USA |
WWW | Strona |
Gatunek | dramat, thriller |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Doug MacRay jest niereformowalnym kryminalistą i przywódcą szajki bezwzględnych złodziei okradających banki, których nikt nigdy nie złapał jeszcze na gorącym uczynku. Nie zdarza mu się również wchodzić w zażyłe relacje z ludźmi, co sprawia, że nie obawia się utraty bliskich mu osób. Sytuacja zmienia się, kiedy podczas jednego z napadów zakładniczką zostaje dyrektor banku, Claire Keesey...
Utwory powiązane
Filmy

UL – Urszula Lipińska [7]
Mam nadzieję, że Ben Affleck odstawi wreszcie aktorzenie na rzecz właściwej dla niego strony kamery. W „Mieście złodziei” gra znośnie, ale na gorąco jestem w stanie wymienić tuzin nazwisk, które z postaci Douga uczyniłby rozdzierający kawałek dramatu. Pech tym większy, że Affleck po sąsiedzku ma Jeremy’ego Rennera i Rebekę Hall przy których rozegranie dylematów jego postaci osiąga poziom szkolnego teatrzyku. W innych miejscach, mielizn też nie brakuje, przykładowo spokojnie można było się obyć bez gładkiej reżyserskiej eksplikacji na końcu. Mimo zauważalnych omsknięć, „Miasto złodziei” naprawdę chwyta, jeszcze zanim wszystkie przesłania zostają wytłumaczone. Jakaś moc tu pulsuje, jakiś ciężar jest w domyśle opowiadanej historii i nawet reżyserskie niezręczności nie są w stanie ich zabić. Boston może zacierać ręce. Po „Gdzie jesteś Amando?” chyba zyskał w osobie Afflecka kronikarza ze świetną ręką do budowania klimatu miasta jako mikroświata, któremu los podyktowano kilka pokoleń temu.