Zwerbowana miłość
Tadeusz Król
‹Zwerbowana miłość›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Zwerbowana miłość |
Dystrybutor | Best Film |
Data premiery | 25 grudnia 2010 |
Reżyseria | Tadeusz Król |
Zdjęcia | Tomasz Augustynek |
Scenariusz | Tadeusz Król, Paweł Szlachetko |
Obsada | Joanna Pierzak, Robert Więckiewicz, Sonia Bohosiewicz, Krzysztof Stroiński, Adam Woronowicz, Maria Seweryn, Wiesław Cichy, Dorota Landowska |
Rok produkcji | 2010 |
Kraj produkcji | Polska |
Czas trwania | 90 min |
Gatunek | sensacja |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Andrzej i Siejka agenci służb specjalnych planują misterny i skomplikowany międzynarodowy przekręt, dzięki któremu staną się bogatsi o kilka milionów. By plan się powiódł potrzebna jest kobieta. Do akcji wciągają niczego nie podejrzewającą młodą dziewczynę Ankę. Nieoczekiwanie Andrzej i Anka zakochują się w sobie...
Utwory powiązane
Filmy

UL – Urszula Lipińska [2]
Ojej. Akurat ciasnota kadrów, ustawianych tak „aby ze współczesnego miasta zrobić przestrzeń sprzed dwudziestu lat” uwiera najmniej. Można nawet powiedzieć, że to osobliwe spełnienie postulatu, aby polskie kino historyczne przyjęło perspektywę mikro. Ale żarty na bok. Autor zapominał, że widzowi należy najpierw przybliżyć bohaterów i dopiero wtedy można liczyć na empatię. A tu poważnie niedorobione są postacie, rozpisane i zagrane bez emocjonalnych szczytów i dołków. Bohaterowie nie rozwijają się na przestrzeni filmu, bo, niestety wszystko przywala INTRYGA. Ludzie służą wyłącznie jej odgrywaniu. Wszystkie konteksty i szczegóły, które mogłyby budować głębszą tkankę filmu są w niej zadeptane przez skróty i powierzchowność. Córka Anny (w ilu pojawia się scenach? Jednej czy dwóch?), żona Adama (o ile dobrze pamiętam, nie mówi nawet linijki dialogu) i wreszcie postać Stroińskiego zrobiona tak, jakby jej połowa wyleciała w montażu. Nie tu akcenty, gdzie był potencjał.
Film spoza konkursu głównego w Gdyni, za to tematycznie bardzo bliski nagrodzonej, akademickiej „Różyczce”Jana Kidawy-Błońskiego. Przede wszystkim łączy je postać Roberta Więckiewicza, u Króla wcielonego w przebiegłego ubeka. Komunizm chyli się ku upadkowi, czemu towarzyszy wariacja rządzących, których władza dobiega końca. Klimat udało się reżyserowi oddać, intryga jest wciągająca, fabuła wiarygodna. Gorzej z rysem psychologicznym postaci – te są niestety dosyć papierowe i jednowymiarowe. Mimo to osobiście wolę filmy brudne, niedociągnięte, niż grzeczne i akademickie, jak wspomniana „Różyczka”.
Zmarnowana szansa na dobry sensacyjny film o esbeckich przekrętach. Filmowców nęcił melodramat i temu, bardzo banalnie poprowadzonemu wątkowi, poświęcili zdecydowanie zbyt dużo czasu. Dobra Joanna Orleańska w roli prostytutki o złamanym sercu.