Superprodukcja
Juliusz Machulski
‹Superprodukcja›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Superprodukcja |
Dystrybutor | Vision |
Data premiery | 28 lutego 2003 |
Reżyseria | Juliusz Machulski |
Zdjęcia | Edward Kłosiński, Jan Holoubek |
Scenariusz | Juliusz Machulski, Jarosław Sokół |
Obsada | Rafał Królikowski, Janusz Rewiński, Anna Przybylska, Piotr Fronczewski, Krystyna Janda, Krzysztof Globisz, Marek Kondrat, Artur Barciś, Janusz Józefowicz, Małgorzata Kożuchowska, Marian Glinka, Marta Lipińska, Sylwester Maciejewski, Krzysztof Kiersznowski, Juliusz Machulski, Michał Koterski, Jan Holoubek, Andrzej Grabowski, Szymon Majewski, Jan Machulski, Agnieszka Rylik, Jan Englert, Robert Gliński, Robert Więckiewicz, Magdalena Schejbal |
Muzyka | Maciej Staniecki |
Rok produkcji | 2003 |
Kraj produkcji | Polska |
Czas trwania | 99 min |
WWW | Polska strona Strona |
Gatunek | komedia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Opowieść o pewnym krytyku filmowym, Yanku Drzazdze, który już dość ma nieudanych, żałosnych polskich produkcji. Mści się jednak na filmowcach bronią straszną: gwiazdkami, które zamieszcza przy swych druzgoczących recenzjach. Donata jest narzeczoną Jędrzeja Koniecpolskiego, biznesmena-gangstera z Anina. Marzy się jej bycie filmową gwiazdą. Gangster trafia do Yanka Drzazgi i po prostu zleca mu napisanie scenariusza, a potem zrealizowanie filmu. Yanek ze "Znawcy" musi przeistoczyć się w "Twórcę".
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Utwory powiązane
MC – Michał Chaciński [4]
Jestem trochę rozbity, bo film jako całość nie zrobił na mnie większego wrażenia, ale kilka drobiazgów ogromne. Są tu dwie sceny z absolutnego topu polskiej komedii ostatnich lat (cała sekwencja z mundurami, sugerowaniem Wajdy na reżysera, telefonowaniem itd. + nagroda odbierana w Indiach). Problem w tym, że obie sprawiają wrażenie, jakby ktoś przechodził koło scenariusza i upuścił do niego przypadkowo dwie mistrzowskie sceny - reszta jest zupełnie inna (choć chwilami przyzwoita - Rewiński i Globisz świetni). Z jednej strony mam wrażenie, że Machulski zbyt zachwycił się możliwością wplecenia efektów komputerowych (bardzo dobre!) i zapomniał o tym, że powiny mieć sens i służyć akcji. Z drugiej strony - jakby chciał zrobić satyrę na środowisko, ale bał się kogoś urazić.
Skutecznie zniweczony dobry pomysł, nieśmieszne gagi, sztucznie brzmiące wulgaryzmy, śladowa ilość aktorstwa. Kolejna komedia rubasznego Olafa? Nie, Machulskiego. Świat się kończy.
KS – Kamila Sławińska [7]
Gdyby nie fatalna decyzja o obsadzeniu koszmarnego Rafała Królikowskiego w głównej roli, mogłaby to być jedna z moich ulubionych polskich komedii współczesnych. Szkoda, że gra tak tu kuleje (niestety, główny bohater nie jest jedynym, w którego autentyczność wątpi się z winy źle grającego aktora), bo scenariusz dość fajny i dialogi po machulsku udane. Najbardziej mi się podobał Rewiński krzyczący ‘cześć, Tereska!’ do Roberta Glińskiego i Janda w kompletnie odjechanej, autoironicznej roli. Gdybyż tak reszta narodu miała tyle dystansu do siebie i poczucia humoru, co pierwsza dama sceny polskiej!
KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [7]
Obśmiałem się a to już dużo. Machulski zrobił pierwszą porządną komedię branżową z duzą ilością sensownych mrugnięć i cameo (genialna Janda). Lojalnie uprzedzam, że w drugiej połowie fabuła się mocno sypie, ale i tak polecam.
KW – Konrad Wągrowski [4]
Ach, gdzież ten Machulski z czasów Vabanków, Seksmisji, Kingsajzu, czy nawet Kilera?! Temat świetny, właściwie samograj, ale jeden z najlepszych reżyserów komediowych zatracił już całkowicie wyczucie tempa i korzysta z usług słabiutkiego scenarzysty. Stąd też film zaczyna nudzić i dłużyć się (zupełnym dnem jest nonsensowna scena odbijania Marysi) i nie ratuje go nawet kilka naprawdę celnych dowcipów. Niestety, jest ich tylko kilka, reszta humoru na zwykłym, czyli słabym poziomie współczesnej polskiej komedii. Na osłodę świetne efekty specjalne Tomka Bagińskiego.