Życie za życie
(The Life of David Gale)
Alan Parker
‹Życie za życie›

Opis dystrybutora
David Gale, profesor uniwersytetu w Teksasie, od lat aktywnie działa na rzecz zniesienia kary śmierci. Jednak pewnego dnia sam trafia do celi śmierci, skazany za gwałt i morderstwo. Uznano go winnym zabójstwa bliskiej współpracownicy i przyjaciółki, Constance Harraway.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Utwory powiązane
Filmy

Kryminał i manifest przeciwko karze śmierci w jednym. Na pierwszej płaszczyźnie się sprawdza, z drugą jest już gorzej: przeciwnicy kary wychodzą na szkodliwych fanatyków, a raczej nie taki był zamysł twórców. Pozostaje więc potraktować „Życie…” w kategoriach czysto rozrywkowych i wraz z Kate Winslet dać się wciągnąć w intrygę zawiązaną przez Kevina Spacey. Wtedy powinniśmy wyjść z kina w pełni ukontentowani.
Nic się nie klei. Film zawodzi zarówno jako obraz będący kolejnym głosem w sprawie kary śmierci, bo twórców tak naprawdę wcale to nie interesuje, oraz jako thriller, bo jest boleśnie przewidywalny. Gdzieniegdzie na siłę poupychane są sceny, które mają chwilowo zwiększyć napięcie, ale zupełnie im się to nie udaje. Z politowaniem obserwuje się poczynania Kate Winslet sprawdzającej, czy ktoś nie kryje się za prysznicem czy „dramatyczną” awarię samochodu (zasygnalizowaną na samym początku, aby choć trochę zmniejszyć jej niewiarygodność). Aktorstwo Spaceya zaczyna nudzić – aktor niespecjalnie się stara, aby wybrnąć ze schematu inteligentnego milczka-ofermy.
KW – Konrad Wągrowski [6]
Nakręcenie filmu będącego protestem przeciwko karze śmierci jest prymitywnie proste. Wystarczy pokazać skazanego jak po kilku latach w celi śmierci nauczył się szydełkować, pisze wiersze i maluje obrazy, a następnie ze szczegółami ukazać scenę egzekucji. Na szczęście Parker nie poszedł tym tropem i nakręcił film będący jednocześnie głosem w dyskusji o karze śmierci i komercyjnym thrillerem. I brawa za to. Choć zagadka nie jest trudna do odkrycia, film jednak trzyma w napięciu. Nie jestem pewien, czy jest wiarygodny psychologicznie, nie do końca pojmuję decyzję Davida Gale'a. Ale największym problemem jest, że summa summarum, organizacja przeciwników kary śmierci wychodzi na grupę kompletnych świrów - bo tylko tacy ludzie mogli wymyśleć taki plan.