Łzy słońca
(Tears of the Sun)
Antoine Fuqua
‹Łzy słońca›

Opis dystrybutora
W Nigerii po zabójstwie prezydenta i jego rodziny dochodzi do wojny domowej. Pułkownik Walters oraz jego grupa specjalna Navy Seal mają za zadanie uratować amerykańską lekarkę dr Lenę Kendricks. Piękna pani doktor pracuje w jednej z misji w Nigerii. Gdy ekipa dociera do miejsca pobytu lekarki, okazuje się, że Kendricks zgadza się na ewakuację, tylko wtedy gdy wraz z nią zostaną uratowani uchodźcy. Niestety wszyscy dostają się pod krzyżowy ogień rebeliantów i powrót do domu okaże się wręcz niemożliwy.
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Utwory powiązane
Ładna muzyka Zimmera, takież zdjęcia Mauro Fiore, ale pomysłodawcą fabuły był tu chyba Donald Rumsfeld. Z filmu wychodzi, że jedynie Bruce Willis mógł zapobiec zgładzeniu afrykańskiego księcia. Jako rozrywkę, nawet że maksymalnie wtórną, wchłania się to całkiem przyjemnie. Niemniej nie oglądałem jeszcze filmu wojennego tak bezwstydnie i nachalnie wciskającego amerykańską propagandę. Zażenowanie, którego nie osłodzi nawet wdzięk Bellucci.
KŚ – Kamil M. Śmiałkowski [4]
No jak wielbie Willisa bezkrytycznie, to tu aż go szkoda. Nuda, bieda i przewidywalność, aż zęby bolą. I jeszcze jedno - można zrobić wtórny film tylko na skrzywieniu twarzy Willisa i dekolcie Moniki Belluci ale wtedy nie wmontowujmy w to prawdziwych tragedii (czystki etniczne w Afryce). Bo to już się robi niesmaczne.
KW – Konrad Wągrowski [7]
Głos w dyskusji na temat amerykańskich interwencji w innych krajach - dla porządku dodajmy, że głos poparcia. Na szczęście dobrze zrealizowany, z narastającym napięciem i efektowną finałową potyczką. Film wyraża poza tym w podtekście bardzo niepolitycznie poprawną tezę, że w Afryce, po opuszczeniu jej przez białych kolonizatorów, dzieje się coraz gorzej - Bóg już nie patrzy na Afrykę i nawet słońce nad nią płacze. Nie nadaje się więc dla amerykanofobów i ludzi uczulonych na patos. Willis taki jak zwykle, Monika Belucci raczej w celach dekoracyjnych.