Mama na obcasach
(Raising Helen)
Garry Marshall
‹Mama na obcasach›

WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
|
Tytuł | Mama na obcasach |
Tytuł oryginalny | Raising Helen |
Dystrybutor | Forum Film |
Data premiery | 27 sierpnia 2004 |
Reżyseria | Garry Marshall |
Zdjęcia | Charles Minsky, Michael Stone |
Scenariusz | Jack Amiel, Michael Begler |
Obsada | Kate Hudson, Joan Cusack, Helen Mirren, Hector Elizondo, Abigail Breslin, John Corbett, Spencer Breslin |
Muzyka | John Debney |
Rok produkcji | 2004 |
Kraj produkcji | USA |
Gatunek | komedia |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Opis dystrybutora
Helen Harris odnosi wielki sukcesy w jednej z najlepszych agencji modelek na Manhattanie. Jednak niespodziewanie okazuje się, że to ona musi przejąć opiekę nad trójką swoich siostrzeńców. Czy Helen poradzi sobie ze swoją nową rolą? Czy będzie dobrą mamą?
Teksty w Esensji
Filmy – Recenzje

Utwory powiązane
Garry Marshall robił zawsze jedne z lepszych komedii romantycznych, ale tym razem nie bardzo mu wyszło. Film składa się z samych skrótów myślowych i obyczajowych scenek z życia rodzinnego, jakie widzieliśmy już milion razy. Jakiegokolwiek romantyzmu i komizmu zabrakło (ktoś jest zdziwiony?). Jedynym plusem pozostaje udział Kate Hudson, jak swa mama bardzo sympatycznej i pozytywnie postrzelonej. Szkoda tylko, że w kwestii doboru repertuaru także nie celuje wyżej niż mama.
Nie pozbawiony potencjału, ale jednak miałki obyczajowy film romantyczny. Przede wszystkim czas trwania - próbuje się tu opowiedzieć dość rozbudowana historię, jednak przyjęta "romantyczna" konwencja nie nadaje się na kinowe posiedzenia dłuższe od standardowych dziewięćdziesięciu minut. Kolejne poważne problemy bohaterki i sposoby, w jakie z nich wychodzi, wypadają banalnie i płytko. Męczące jest to o tyle, że w niektórych scenach bohaterowie otrzepują się z ton oblepiającego ich lukru i zbliżają do prawdy, na chwilkę przestają być kukiełkami w cukierkowym przedstawieniu. Takich momentów jest kilka i to one budzą odczucie zmarnowanego materiału.
KW – Konrad Wągrowski [5]
Właściwie film obyczajowy, a nie komedia romantyczna. Trochę zbyt długi (aż 2 godziny), obserwacje na temat problemów dziecięcych strasznie sztampowe, ale na tyle odbiegający jednak fabułą od schematu komedii romantycznej, że seans nie sprawia przykrości.