Kobieta do zadań specjalnych
Iwona Czarkowska
‹Kobieta do zadań specjalnych›

Iwona Czarkowska
Opis wydawcy
Słomiana wdowa, na co dzień pracowniczka agencji nieruchomości, po godzinach kobieta zdolna do wszystkiego, wyczekuje powrotu męża Londynu. Doktor Roszkowski wraca jednak tylko po to, by oznajmić żonie, że jego kontrakt zostaje przedłużony.
Zu rusza więc w delegację do „Miasteczka Wielkiego”, które, mimo że nie jest dziurą ani w słonecznej Grecji, ani Hiszpanii, ani nawet Chorwacji, okazuje się być miejscem, w którym dzieje się więcej niż w niejednej metropolii!
Trup zamiast poddać się sekcji zwłok – ucieka, przy okazji dokonując kradzieży zupełnie nowej szmaty do podłogi, „zakrwawiony” ręcznik, krąży po pralniach ekologicznych, by stać się następnie rekwizytem w przedstawieniu, pawiany mają depresję, kot ma zostać przesłuchany, a „Koło Gospodyń Miejskich” prowadzi naukę gotowania w strojach kąpielowych. Siostrze głównej bohaterki śni się, ze egzamin na prawo jazdy zdaje karawanem, a sobowtór Elvisa Presley’a potyka się w ogródku. Mąż – lekarz, który nie mówi po bułgarsku, dowiaduje się, że jego żona została porwana przez pracowników agencji towarzyskiej, w której chciano ją zmusić do … sprzątania! A goniona przez faceta, który strzelał do niej z armaty, zostaje pozbawiona pudełka z naleśnikami. Posterunkowy „Makaron”, chodzi na aerobik, by z większą gracją kierować ruchem ulicznym, a komendant Kukuła, „nie wtrąca się w pożycie małżeńskie. Poza tym „każdy bandyta to pijak, a każdy pijak to złodziej”! Ale może nie wszystko jest tym, czym się zdaje?
Bohaterowie „Kobiety do zadań specjalnych” swoimi perypetiami rozbawią nawet największego czarnowidza, przy okazji uświadamiając czytelnikowi, że można wyjść z każdej opresji z podniesionym czołem, a poczucie humoru jest bronią, która uratowała życie niejednemu!”
Utwory powiązane