Dylan Dog #11: Po północy
(Dopo mezzanotte)
Giampiero Casertano, Tiziano Sclavi
‹Dylan Dog #11: Po północy›

Utwory powiązane
Zbójcerze o komiksie [7.50]
Łoooooo. Niezły koszmarek wydarzył się w życiu Dylana. Czytało się to bardzo przyjemnie. Rysunki takie sobie - dylanowe. I Dylan zdecydowanie nie potrafi sobie kobitek dobierać.
KW – Konrad Wągrowski [8]
Jak zwykle myślałem, że Dylan Dog mnie niczym nie zaskoczy i jak zwykle zostałem zaskoczony. W najnowszym albumie twórcy odchodzą od standardowej fabuły kryminalno-horrorowej na rzecz nieco surrealistycznej onirycznej opowieści o bohaterze snującym się w nocy po mieście. Mieście, w którym, jak to w nocy, na ulice wychodzą wszelkie dosłowne i przenośne upiory. Doskonała zabawa.