Odeszła „dama z pieskiem”. Wspomnienie o Iji SawwinejIja Sawwina wcale nie pragnęła zostać aktorką. Los jednak zrządził, że porzuciła pracę dziennikarza i przeniosła się na deski teatru i plan filmowy. Grała przede wszystkim w adaptacjach wielkich dzieł literackich, choć dzieci w Kraju Rad pokochały ją dzięki dubbingowaniu Prosiaczka w radzieckich animacjach o Kubusiu Puchatku. Z równym talentem wcielała się w role dystyngowanych arystokratek i prostych chłopek. Zmarła 27 sierpnia 2011 roku.
Sebastian ChosińskiOdeszła „dama z pieskiem”. Wspomnienie o Iji SawwinejIja Sawwina wcale nie pragnęła zostać aktorką. Los jednak zrządził, że porzuciła pracę dziennikarza i przeniosła się na deski teatru i plan filmowy. Grała przede wszystkim w adaptacjach wielkich dzieł literackich, choć dzieci w Kraju Rad pokochały ją dzięki dubbingowaniu Prosiaczka w radzieckich animacjach o Kubusiu Puchatku. Z równym talentem wcielała się w role dystyngowanych arystokratek i prostych chłopek. Zmarła 27 sierpnia 2011 roku. Fortuna chciała, aby została aktorką. Dlatego też obdarzyła ją nieprzeciętną urodą i talentem. Jednocześnie postawiła na jej drodze wybitnych aktorów i reżyserów, których zadaniem było przekonanie młodej prowincjuszki, że znacznie więcej osiągnie w życiu, jeśli zdecyduje się porzucić pracę dziennikarską i stanie przed kamerą filmową. Tym sposobem kinematografia radziecka wzbogaciła się o kolejną gwiazdę aktorską wielkiego formatu. Ija Siergiejewna Sawwina urodziła się drugiego marca 1936 roku w Woroneżu. Jej matka, Wiera Iwanowna (z domu Kutiepowa), była lekarką, pierwszą osobą w rodzinie, której dane było ukończyć studia (wszystkie siostry matki zakończyły edukację na czterech klasach wiejskiej szkoły przycerkiewnej). Kiedy miała dziesięć lat, Sawwinowie przeprowadzili się do położonego około stu kilometrów od Woroneża Borinska. Tam Ija Siergiejewna, mając siedemnaście lat, zdała egzamin tożsamości, po czym ruszyła na podbój stolicy Kraju Rad. Została studentką Uniwersytetu Moskiewskiego na wydziale dziennikarskim. Postanowiła też jednak spróbować swoich sił w studenckim kółku teatralnym, którym przez jakiś czas kierował – dochodzący z Teatru imienia Jewgienija Wachtangowa – aktor Igor Lipski. Po nim obowiązki te przejął słynny w przyszłości Rołan Bykow. To on w 1957 roku wyreżyserował przedstawienie „Taka miłość” (według dramatu czeskiego pisarza Pavla Kohouta), w którym Sawwina zagrała jedną z głównych ról. Tak bardzo mu się zresztą spodobała, że niebawem zostali dobrymi przyjaciółmi. Ich znajomość utrzymywała się także po ukończeniu przez Iję Siergiejewnę studiów, gdy na jakiś czas zerwała ona ze sceną – cóż, że amatorską! – i podjęła pracę jako redaktorka w jednym z moskiewskich wydawnictw literatury dziecięcej. Spotykali się dalej, tyle że teraz już prywatnie. I właśnie podczas uroczystości urodzinowej zorganizowanej przez Bykowa miało miejsce zdarzenie, które zmieniło dalsze losy młodej dziennikarki. Gościem na tej samej imprezie był także młody, ale już podziwiany na całym świecie aktor Aleksiej Batałow, gwiazda nieśmiertelnego melodramatu wojennego „Lecą żurawie” (1957) Grigorija Czuchraja, a w przyszłości – nagrodzonego Oscarem filmu Władimira Mieńszowa „Moskwa nie wierzy łzom” (1979). W tym czasie przygotowywał się on do roli Dmitrija Gurowa w adaptacji opowiadania Antona Czechowa „Dama z pieskiem”. Wiedział też, że reżyser Josif Chejfic wciąż jeszcze nie wybrał aktorki, która miałaby wcielić się w postać dystyngowanej Anny Siergiejewnej von Diederitz. Bykow podpowiedział więc Batałowowi, aby ten zwrócił uwagę Chejfica na Sawwinę. Tak też się stało i wkrótce Ija Siergiejewna po raz pierwszy w życiu stanęła przed kamerą. Efekt przeszedł najśmielsze oczekiwania! Oczywistym stało się, że powrotu do pracy redaktorskiej być już nie może. Jeszcze w tym samym 1960 roku aktorka-amatorka otrzymała profesjonalny angaż w Teatrze Akademickim imienia Mossowieta, któremu pozostała wierna przez następnych siedemnaście lat. Po sukcesie w adaptacji Czechowa posypały się kolejne propozycje. Sawwina zagrała w tym czasie między innymi rolę tytułową w „Łagodnej” (1960) Aleksandra Borisowa (na podstawie opowiadania Fiodora Dostojewskiego) oraz pojawiła się na drugim planie w młodzieżowym melodramacie Aleksandra Mitty „Dwonią, otwórzcie drzwi!” (1965) i kolejnym podejściu Chejfica do Czechowa, czyli kostiumowym filmie „W mieście S.” (1966). Przełomem w jej dotychczasowej karierze okazał się jednak występ w zadziwiająco dojrzałym wczesnym dziele Andrieja Konczałowskiego „Historia Asi Kłaczinej, która kochała, lecz za mąż nie wyszła” (1996), w którym wcieliła się w prostą chłopkę z syberyjskiego kołchozu. Jakże odmienna była to rola w porównaniu z arystokratką z „Damy z pieskiem”! A jednak w obu Ija Siergiejewna była równie przekonująca i równie wspaniała. Podobnie zresztą jak w radzieckiej wersji bajek o Kubusiu Puchatku autorstwa Fiodora Chitruka (1969-1972), w których użyczyła swego głosu… Prosiaczkowi. Kubusiem też był nie byle kto, bo sam Jewgienij Leonow. Rok później Aleksandr Zarchi powierzył jej epizodyczną rólkę Darii Obłońskiej (Dolly) w swojej wersji „Anny Kareniny” Lwa Tołstoja. Niewiele miała tam do zagrania, ale na pewno przyciągała swą urodą uwagę widzów. Jako żeński ozdobnik pojawiła się również w wojenno-przygodowym dramacie Jewgienija Kariełowa „Przeciw Wranglowi” („Służyli dwa towariszcza”, 1968). Film opowiadał o czasach wojny domowej w Rosji, a wystąpiły w nim takie tuzy ówczesnej radzieckiej kinematografii, jak Oleg Jankowski, Wołodia Wysocki, Rołan Bykow, Anatolij Papanow i Nikołaj Kriuczkow. Pojawić się w takim towarzystwie to było prawdziwe wyróżnienie. Mimo fali wznoszącej, w następnych latach Sawwina nie była rozpieszczana godnymi swego talentu propozycjami. Spośród filmów z dekady lat 70. warto wyróżnić zaledwie pięć: melodramat „Romanca o zakochanych” (1974) Konczałowskiego, dramat psychologiczny „Dziennik dyrektora szkoły” (1975) Borisa Frumina, kostiumową komedię „Nos” (1977) Bykowa (na podstawie opowiadania Nikołaja Gogola), melodramat „Obca” (1978) Władimira Szrediela (według tekstu Jurija Nagibina) oraz komediodramat Eldara Riazanowa „Garaż” (1979), w którym Ija Siergiejewna partnerowała Liji Achedżakowej i Walentinowi Gaftowi. Lata 70. przyniosły jeszcze dwie ważne zmiany w życiu aktorki. W 1972 roku rozwiodła się ze swoim pierwszym mężem, hydrogeologiem Wsiewołodem Szestakowem. Poznała go jeszcze w czasie wspólnych występów w amatorskim teatrze studenckim. Z tego związku urodził się syn Siergiej, który mimo że choruje na Zespół Downa, został znanym w Rosji malarzem. Pięć lat później natomiast, kuszona już od dłuższego czasu przez Olega Jefremowa, Sawwina zdecydowała się opuścić mury Teatru imienia Mossowieta i przenieść się do Moskiewskiego Akademickiego Teatru Artystycznego (MChAT), któremu pozostała wierna aż do śmierci. W ciągu minionych trzydziestu lat Ija Siergiejewna coraz rzadziej pojawiała się na ekranie. A jeśli już, to najczęściej w rolach drugoplanowych bądź epizodach. W gorzkiej tragikomedii Gieorgija Danieliji „Łzy płynęły” (1992) była żoną głównego bohatera Piotra Wasina (który miał twarz Jewgienija Leonowa); w biograficznym „Trockim” (1993) Leonida Mariagina wcieliła się w Natalię Trocką, małżonkę słynnego rewolucjonisty. W XXI wieku grywała już głównie babcie. Tak było w serialu obyczajowym Alego Chamrajewa „Miejsce pod słońcem” (2004), melodramacie Aleksandra Kasatkina „Słuchając ciszy” (2007) oraz dramacie rodzinnym Piotra Sztejna „Czy mnie słyszysz?” (2007), który okazał się ostatnim filmem w karierze Sawwinej. Co ciekawe, gdy na początku lat 90. zgłosił się do niej Konczałowski z propozycją zagrania głównej roli w kontynuacji „Asi Kłaczinej…”, aktorka przeczytała scenariusz i odmówiła, uznając go za zbyt obraźliwy dla Rosjan. Ostatecznie w „Kurce Riabie” (1994) zamiast niej wystąpiła Inna Czurikowa. Jeśli więc ktoś chciał podziwiać talent Iji Siergiejewnej, musiał udać się do MChAT-u, gdzie wciąż obsadzano ją w nowych sztukach. Drugiego marca 2011 roku Sawwina obchodziła siedemdziesiąte piąte urodziny – jak na znakomitą artystkę przystało, uroczystość jubileuszowa odbyła się na scenie teatralnej. Państwowy Kanał Pierwszy telewizji rosyjskiej wyemitował zaś dokumentalno-biograficzny obraz „Griemuczaja smies’ s kołokolczikom” (2011) Iriny Smirnowej. Mniej grając w filmach, Sawwina miała też więcej czasu, aby rozwijać inną ze swoich pasji (związaną ze studiami, które niegdyś skończyła) – pisała eseje i artykuły analityczne na temat wielkich radzieckich aktorów. Na warsztat wzięła między innymi dokonania Siergieja Jurskiego („Złote cielę”), Michaiła Uljanowa („Bracia Karamazow”), Niny Urgant („Dworzec Białoruski”), Fainy Raniewskiej („Marzenie”) oraz Lubow Orłowej („Wołga, Wołga”). Szczególnym sentymentem darzyła również – i chętnie poświęcała im uwagę jako dziennikarka i publicystka – gruzińskie komedie. Niedawno aktorka przeszła udar mózgu, miała też problemy nowotworowe. Zmarła w Moskwie dwudziestego siódmego sierpnia 2011 roku, pozostawiając w żalu, oprócz syna Siergieja, również (drugiego) męża Anatolija Wasiljewicza, aktora i reżysera legendarnego moskiewskiego Teatru „Na Tagance”. ![]() 29 sierpnia 2011 |
W drugiej części wyreżyserowanego przez Andrzeja Zakrzewskiego spektaklu „Stirlitz” słynny sowiecki agent, w Polsce znany głównie z powieści „Siedemnaście mgnień wiosny” Juliana Siemionowa, musi nie tylko wysłać łącznika z arcyważną wiadomością z Berlina do Berna w Szwajcarii, ale również uniknąć śmiertelnie groźnej pułapki, jaką zastawia na niego szef Gestapo Heinrich Müller.
więcej »Dzisiaj przedstawiam żarłoczne pluszowe stwory z kosmosu, połykające swoje ofiary w całości, co też zresztą widać na załączonym obrazku.
więcej »Hans Kloss czy Max Otto von Stirlitz – który z nich narodził się wcześniej? Ten pierwszy zadebiutował w spektaklu teatralnym w styczniu 1965 roku, temu drugiemu Julian Siemionow przydał niemiecką tożsamość dopiero w wydanej dwa lata później powieści „Major Wicher”. Na słynne „Siedemnaście mgnień wiosny” trzeba było czekać jeszcze rok. A na dwuczęściowe przedstawienie polskiego Teatru Sensacji „Stirlitz” autorstwa Andrzeja Zakrzewskiego – kolejne cztery.
więcej »Międzygwiezdne fotele w natarciu
— Jarosław Loretz
Peregrynacje wyssane z palca
— Jarosław Loretz
Podróże międzygwiezdne de luxe
— Jarosław Loretz
E.T. wersja hard
— Jarosław Loretz
Ogrodowy nielot
— Jarosław Loretz
Mumii podejście drugie
— Jarosław Loretz
Mumia z gwiazd
— Jarosław Loretz
Pracownik idealny
— Jarosław Loretz
Niech się mury… drzewią?
— Jarosław Loretz
Interpol muzealny
— Jarosław Loretz
Na długie jesienne wieczory…
— Sebastian Chosiński
Balsam dla duszy i ciała
— Sebastian Chosiński
Utopijna opowieść weselna
— Sebastian Chosiński
Grać obrazami, malować dźwiękami
— Sebastian Chosiński
Lamentacje nad losem ojców i synów
— Sebastian Chosiński
Trzej subtelni panowie
— Sebastian Chosiński
Kontemplacyjne rozkołysanie
— Sebastian Chosiński
Pieśń weselna w jazzowej tonacji
— Sebastian Chosiński
Kojące dźwięki daegeum
— Sebastian Chosiński
W drodze na szczyt
— Sebastian Chosiński