WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Hobbit: Niezwykła podróż |
Tytuł oryginalny | The Hobbit: An Unexpected Journey |
Dystrybutor | Forum Film |
Data premiery | 28 grudnia 2012 |
Reżyseria | Peter Jackson |
Zdjęcia | Andrew Lesnie |
Scenariusz | Peter Jackson, Fran Walsh, Philippa Boyens, Guillermo del Toro |
Obsada | Martin Freeman, Ian McKellen, Hugo Weaving, Graham McTavish, William Kircher, James Nesbitt, Stephen Hunter, Stephen Fry, Adam Turner, Peter Hambleton, Ian Holm, Cate Blanchett, Orlando Bloom, Elijah Wood, Richard Armitage, Christopher Lee, Andy Serkis, Saoirse Ronan |
Muzyka | Howard Shore |
Rok produkcji | 2012 |
Kraj produkcji | USA |
Cykl | Hobbit |
WWW | Polska strona Strona |
Gatunek | fantasy |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
„Hobbit” Tolkiena czy „Hobbit” Jacksona?Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Mateusz Kowalski, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski Czego oczekujemy po filmowym „Hobbicie”? Wspomnienia wielkiej przygody, psychologicznej głębi, przemiany bohaterów, drugiego dna, trzeciego tła, epickości, widowiskowości, ale chyba przede wszystkim leniwych, chciwych i niewdzięcznych krasnoludów. To chyba nie wygórowane oczekiwania?
Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Mateusz Kowalski, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski„Hobbit” Tolkiena czy „Hobbit” Jacksona?Czego oczekujemy po filmowym „Hobbicie”? Wspomnienia wielkiej przygody, psychologicznej głębi, przemiany bohaterów, drugiego dna, trzeciego tła, epickości, widowiskowości, ale chyba przede wszystkim leniwych, chciwych i niewdzięcznych krasnoludów. To chyba nie wygórowane oczekiwania? Peter Jackson |
WASZ EKSTRAKT: | |
---|---|
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Hobbit: Niezwykła podróż |
Tytuł oryginalny | The Hobbit: An Unexpected Journey |
Dystrybutor | Forum Film |
Data premiery | 28 grudnia 2012 |
Reżyseria | Peter Jackson |
Zdjęcia | Andrew Lesnie |
Scenariusz | Peter Jackson, Fran Walsh, Philippa Boyens, Guillermo del Toro |
Obsada | Martin Freeman, Ian McKellen, Hugo Weaving, Graham McTavish, William Kircher, James Nesbitt, Stephen Hunter, Stephen Fry, Adam Turner, Peter Hambleton, Ian Holm, Cate Blanchett, Orlando Bloom, Elijah Wood, Richard Armitage, Christopher Lee, Andy Serkis, Saoirse Ronan |
Muzyka | Howard Shore |
Rok produkcji | 2012 |
Kraj produkcji | USA |
Cykl | Hobbit |
WWW | Polska strona Strona |
Gatunek | fantasy |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
"Mój problem z "Władcą pierścieni" w ekranizacji Jacksona polega chyba na tym, że wychowałam się na kinie, w którym to nie efekty specjalne są najważniejsze..."
A cała masa ludzi, którzy się za komuny wychowali na kinie wprost przeładowanym efektami specjalnymi, tego problemu jakoś nie ma :-P :-P :-P
No, niektórzy mają. Ale to też kwestia tego, jak kto odbierał oryginał. Będę się upierać, że między atmosferą książkowej trylogii o Pierścieniu a filmami Jacksona zachodzi spora rozbieżność, ale osoby, dla których oryginalna trylogia jest "nieżyciowa, czarno-biała, wyprana z realizmu" i co tam jeszcze, albo nie załapują, że Jackson gra na innych rejestrach emocjonalnych niż Tolkiem, albo załapują i im to nie przeszkadza, bo wolą te filmy w estetyce komiksowo-hollywoodzkiej i "odbrązowionej". Ja będę obstawać przy zdaniu, że wersji Jacksona brakuje dostojeństwa, elegancji, a miejscami także zwykłego dobrego gustu.
Ignite, masz rację - trylogii Jacksona brakuje tego specyficznego tolkienowskiego klimatu, który jak dla mnie jest mieszaniną melancholii oraz poczucia, że obcujemy nie z książką, a stworzonym od podstaw mitem, filmy to po prostu amerykańskie superprodukcje i tyle - ale, kurczę, ja i tak zdecydowanie wolę ekranizację LOTRa niż ekranizacje Narni czy Harry'ego Pottera. Filmowy Władca... owszem na sporo wad, ale jeśli się go nie porównuje bezustannie do książkowego oryginału, potrafi być naprawdę dobrym filmem - z sympatycznymi postaciami, ładnymi plenerami, momentami wzruszającym, a momentami zabawnym. Natomiast Narnia i HP przy całej swojej wierności są dla mnie nudne, strasznie odtwórcze, pozbawione życia jak ilustracje do książki.
Heh, oglądając "Dwie wieże" nawet myślałam sobie, że gdyby wziąć sam tylko wątek obrony Rohanu przed najazdem i wyrzucić tolkienowskie nazwy, to wyszedłby całkiem fajny przygodowy film fantasy... Jeśli się zapomni, że TO MIAŁ BYĆ TOLKIEN. Ekranizacji Narnii będę bronić (HP może mniej, bo widziałam tylko 4 części i nie wszystko mi tam podpasowało): zobaczyłam na ekranie to wszystko, co chciałam zobaczyć, a chyba właśnie tego szuka się w ekranizacji ulubionych książek z dzieciństwa. I bohaterowie są tacy, jak w książce, a nie drastycznie odmienieni (casus Aragorna, Sama Gamgee i Faramira).
Jacksonowski LOTR bardzo mi się podobał - miałem trochę zastrzeżeń, ale na kolejne części czekałem niecierpliwie. Wczoraj obejrzałem Hobbita i zastanawiam się, czy Jackson & company skrewili, czy ja się postarzałem, bo na oglądanie dalszego ciągu nie mam ani krzty ochoty. Film jest widowiskowy i ma swoje dobre momenty, ale w moim odczuciu w porównaniu z LOTR Tolkiena ubyło, a przybyło rozwiązań rodem z Hollywood. A już sposób, w jaki bohaterowie zostają na koniec uratowani pozbawia ich wędrówkę jakiegokolwiek sensu (przecież zamiast tyle człapać i się narażać można by się znaleźć u celu migiem ...) - ja wiem, że do takiego rozwiązania furtkę stworzył sam Tolkien, ale to była właśnie furtka, pozwalająca uratować skórę jednemu czy dwóm bohaterom w beznadziejnej sytuacji, natomiast panowie filmowcy tę furtkę wyważyli razem ze ścianą, w której tkwiła)
Na świeżo po seansie. Bardzo dobry film z lekką domieszką kupy. Nie rozumiem tendencji Jacksona do zmieniania fajnych motywów w coś innego, pewnie własnego ale o klasę gorszego. Tak było choćby z przemianą Theodena we Władcy, tak było kilka razy w Hobbicie. Na przykład wyruszenie Bilba na wyprawę, ktoś mi może wyjaśnić czemu z dość fajnego Tolkienowego zmieniono na Jacksonowe? W ogóle od Władcy mam wrażenie, że to co reżyser (scenarzysta?) dodał od siebie było po prostu słabe. Nie że inne od powieści, nie jestem fanatykiem. Ale prozaicznie słabsze i zwykle nie pasujące do reszty. O, przypomniało mi się - spotkanie z trollami, noż mać jego trollowata.
Gandalf mógł być grany przez Nicolasa Cage'a. W sumie przez większość filmu robi minę zbolałego pekińczyka. Wbrew pozorom pytanie Bilba: "On jest wielkim czarodziejem czy takim jak ty?" trafia w sedno, choć autorzy raczej chcieli innego efektu. A zrobienie z Radagasta debila też mi lekko zgrzytnęło.
Powolne tempo filmu jest zaletą. Nie podzielam zdania, że to nuda. Wiele scen można dzięki temu wycyzelować. Bardziej nudziłem się na hollywoodzkich motywach z cyklu - spadamy z krawędzi przepaści w czasie deszczu kamieni. A swoją drogą niechęć budowniczych Śródziemia do stawiania barierek zadziwia mnie od pierwszego Władcy. Lęku wysokości nie mieli czy co? Dziwność.
Freeman wymiata jak coś co bardzo wymiata. Ale znowu cały show kradnie Gollum. Aż się wierzyć nie chce że to możliwe, ale jest jeszcze lepszy niż we Władcy. A za scenę gry w zagadki daruję Jacksonowi wszystkie inne błędy. Inna sprawa, że jak Bilbo mówi: I want to play, że niby chce zagrać, to napisy napisują: chcę się zabawić (czy jakoś tak). Noż znowu jego napisowa mać. Mało im było zmiany podróży z nieoczekiwanej? Ech.
A pozostawienie bohaterów na koniec filmu akurat w TYM miejscu było też zabawne, no ale nie znamy szczegółów poczucia humoru u orłów.
Genieralnie mnie się podobało i chętnie zobaczę kolejne części. A to co było widać ze Smauga jeszcze mi tylko ostrzy apetyt.
Bardzo dobry film, na szczęście jedynie oparty na powieści Tolkiena. To "Hobbit" Jacksona. I tak być powinno. Kto pokusi się dzisiaj o kanoniczną ekranizację tej znakomitej i wartej polecenia, choć przecież zmurszałej powieści? Taka ekranizacja zadowoliłaby tylko ortodoksyjnych wyznawców Tolkiena. Trzeba było przełożyć historię na czas po ekranizacji "Władcy". I tak się stało.
Słyszałem przed seansem o dłużyznach. Jakie dłużyzny? Opowieść jest snuta we właściwym tempie. Dzieje się dużo, są znakomite sceny, jest groza i humor. Mogę z czystym sumieniem napisać, że dostałem więcej, niż oczekiwałem.
Powoli zbliżają się wakacje – co ciekawego warto spakować do waszych pleckaów i walizek?
więcej »Jako że niezmiennie obserwuję z zainteresowaniem wszystko, co dzieje się w świecie kultury, a zwłaszcza filmu, nie mogłam nie zauważyć postępującego trendu, który polega na oskarżaniu filmów i seriali o to, że są coraz bardziej woke (tzn. świadome nierówności społecznych i nakierowane na próby ich niwelowania poprzez odpowiedni przekaz kulturowy).
więcej »Joe Alex to legenda polskiego kryminału, choć akurat akcja wydawanych pod tym pseudonimem powieści Macieja Słomczyńskiego nie rozgrywa się nad Wisłą. Nie stało to jednak wcale na przeszkodzie w przenoszeniu ich na scenę Teatru Sensacji, w czym przodował głównie Józef Słotwiński. To on był autorem dwóch wersji „Samolotu do Londynu” – spektaklu, który w wersji książkowej nosił tytuł „Piekło jest we mnie”.
więcej »Indianie też nie mieli się czego wstydzić
— Jarosław Loretz
Życie miejskie dla ubogich
— Jarosław Loretz
Drama na trzy ręce
— Jarosław Loretz
Nie, nie, wejście od frontu odpada
— Jarosław Loretz
Technika zgniłego Zachodu
— Jarosław Loretz
Tam, gdzie nikt nie patrzy
— Jarosław Loretz
Czy Herkules była kobietą?
— Jarosław Loretz
Prosimy nie regulować monitora
— Jarosław Loretz
Patyki eliminacji
— Jarosław Loretz
Pieczęć średniego zapieczętowania
— Jarosław Loretz
Weekendowa Bezsensja: Jak poradzić sobie z brakiem dostępu do fryzjera, czyli 10 filmów z niesfornymi włosami
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Pacjent zmarł, po czym wstał jako zombie
— Adam Kordaś, Michał Kubalski, Jakub Gałka, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Jarosław Robak, Beatrycze Nowicka, Łukasz Bodurka
10 najgorszych scen „Władcy pierścieni” i „Hobbita”
— Esensja
12 najlepszych scen „Władcy pierścieni” i „Hobbita”
— Esensja
„Hobbit” i „Władca pierścieni” w Esensji
— Esensja
Najlepsze filmowe prezenty na Święta 2013
— Esensja
Do kina marsz: Listopad 2013
— Esensja
Esensja ogląda: Kwiecień 2013
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Tomasz Kujawski, Małgorzata Steciak, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
Esensja ogląda: Styczeń 2013 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Piotr Dobry, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
Recenzenci kontra „Hobbit”
— Tomasz Markiewka
Między okiem smoka a grzybkami Radagasta
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Gabriel Krawczyk, Michał Kubalski, Marcin T.P. Łuczyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Udana podróż
— Tomasz Markiewka
30 najlepszych filmów fantasy wszech czasów
— Esensja
Niekończąca się opowieść
— Gabriel Krawczyk
Wielka przygoda puka do drzwi!
— Miłosz Cybowski, Jakub Gałka, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Wojna, która zakończy wszystkie wojny
— Konrad Wągrowski
Karuzela wrażeń
— Gabriel Krawczyk
Jak dobrze wyglądać na łosiu, czyli bitwa w Śródziemiu
— Anna Kańtoch
Esensja ogląda: Styczeń 2014 (3)
— Krystian Fred, Michał Kubalski, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady
Esensja ogląda: Grudzień 2013 (6)
— Sebastian Chosiński, Gabriel Krawczyk, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski
Śródziemski rollercoaster
— Gabriel Krawczyk
Przygoda trwa
— Anna Kańtoch
Esensja ogląda: Kwiecień 2013
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Tomasz Kujawski, Małgorzata Steciak, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
12. T-Mobile Nowe Horyzonty: Dzień trzeci
— Patrycja Rojek, Kamil Witek, Zuzanna Witulska
SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (14)
— Jakub Gałka
Krótko o książkach: Grzechy indiańskich ojców
— Miłosz Cybowski
Krótko o książkach: Ewolucja między dygresjami
— Miłosz Cybowski
W świecie pdf-ów: Księga wiedźmich czarów
— Miłosz Cybowski
Po komiks marsz: Maj 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Krótko o książkach: Potwór słowiański lepszy od japońskiego
— Miłosz Cybowski
Bywało lepiej
— Miłosz Cybowski
Statek szalony
— Konrad Wągrowski
Ojciec i wielki syn
— Miłosz Cybowski
W krainie Wojennego Młota: Kwiecień 2023
— Miłosz Cybowski
Księga reklamy
— Miłosz Cybowski
Jak dla mnie Lothlorien jawiło się dosyć nostalgicznie i schyłkowo.
Ale przyznam, że "Władcę" czytałam jakieś 6 lat przed filmem, więc nie pamiętałam go zbyt dobrze i mnie się wersja Jacksona podobała. Niektóre rzeczy wyobrażałam sobie inaczej, ale i tak mnie przekonało.