Z filmu wyjęte: Dzieci też mogą się odgryźćW życiu codziennym – jak mawia słynne przysłowie – dzieci i ryby głosu nie mają. Ale film to inna sprawa, zwłaszcza że odgryzanie się dzieci może niekiedy przybrać formę dosłowną…
Jarosław LoretzZ filmu wyjęte: Dzieci też mogą się odgryźćW życiu codziennym – jak mawia słynne przysłowie – dzieci i ryby głosu nie mają. Ale film to inna sprawa, zwłaszcza że odgryzanie się dzieci może niekiedy przybrać formę dosłowną… Dzisiejszy kadr jest z gatunku kuriozalnych, przedstawia bowiem zbiorowy atak embrionów na pielęgniarza. Oczywiście zombie-embrionów, czyli – w oryginale – zembrionów. Spieszę jednak uspokoić, że nikt (jak dotąd) nie nakręcił filmu o embrionach zagryzających szpitalny personel. To po prostu scena z amatorskiej komedii grozy. Film, o którym mowa, to „Fat Ass Zombies”, czyli po naszemu „Tłuściochy zombie”, znany też jako „American Zombieland”. Powstał w 2020 roku za cenę świńskiej półtuszy i… sprawia dysonans poznawczy. Owszem, brak budżetu piszczy i skrzypi w praktycznie każdym ujęciu, ale dialogi pisał ktoś z głową, szereg pomysłów też potrafi ująć za czarne serduszko widza ukierunkowanego na kino kąsających truposzy, a i obsada najwyraźniej bawiła się tak dobrze, że ich pozytywne nastawienie do świata udziela się również osobom obcującym z ta produkcją. A to już niebagatelna zaleta. Niestety, o ile początek filmu jest bardzo obiecujący, a humor niekiedy odpowiednio smolisty, to ogólnie rzecz biorąc historia nie ma kręgosłupa. Akcja co i rusz beznadziejnie grzęźnie i bardzo często można się złapać na dywagacjach, że twórcom starczyło inwencji na skonstruowanie więcej niż przyzwoitych założeń intrygi, po czym wszystko to rozmyli w nijakiej, pełnej mydlin fabule. Po prostu szkoda. Na koniec dwa słowa o fabule. W małym amerykańskim miasteczku żyje sobie niespełniony twórca filmowy, katujący krewnych i przyjaciół tragicznie głupimi, beznadziejnie tanimi produkcjami w rodzaju „Zombie Space Vikings” (walczących ze sobą Wikingów rozdziela przybyły z przestrzeni kosmicznej zielony ufok), „Zombie Prom Night” (panna młoda przemienia się w żądnego krwi faceta) czy „Zombie Abortion Apocalypse”, z którego pochodzi powyższy kadr. Swoją ostatnią produkcję, „Deadbeat Zombie Dad”, posłał na festiwal i gdy tylko przyszedł list z odpowiedzią, zaprosił wszystkich na balangę. Trochę przedwcześnie, bo w kopercie była kategoryczna odmowa włączenia filmu do festiwalowej puli, gdyż „produkcja ma jakość domowego nagrania nakręconego przez głuchego, ślepego kadłubka, schlanego tanim ginem.” Przed zupełnym towarzyskim blamażem chroni bohatera wybuch rzeczywistej plagi zombie, wywołanej partią ciastek będących lokalnym specjałem. Idąc za ciosem, nasz marny reżyser skrzykuje ekipę i rusza w plener kręcić film z darmową scenografią i efektami, na wszelki wypadek ściągając na plan tylko te wolniejsze, łatwiejsze do okiełznania truposze, czyli grubasów, inwalidów i dzieci. Film – mimo chwilami dramatycznego braku fabuły, markowanej rozbudowanymi dialogami – ogląda się zaskakująco znośnie, a jego finał proponuje kilka pomysłów, które raczej nie goszczą w tego typu produkcjach. Dla fanów człapiących truposzy może to więc być całkiem przyzwoita rozrywka. Pozostałym proponuję obejrzeć coś innego. ![]() 28 marca 2022 |
Ponieważ mamy kanikułę, czas porzucić (przynajmniej na chwilę) dziedzinę horroru i nacieszyć wzrok lżejszymi widokami.
więcej »Zdarza się, że horror zahacza o inne, mniej „grzeczne” gatunki. Na szczęście pozory często mylą…
więcej »Niekiedy nowe idee w horrorze są nie tyle niemądre (żeby nie powiedzieć głupie), ile po prostu… dziwne.
więcej »Kevin Smith. Sprzedawcy 2
— Marcin Knyszyński
Kevin Smith. Jay i Cichy Bob kontratakują
— Marcin Knyszyński
Kevin Smith. Dogma
— Marcin Knyszyński
Kevin Smith. W pogoni za Amy
— Marcin Knyszyński
Kevin Smith. Szczury z supermarketu
— Marcin Knyszyński
Kevin Smith. Sprzedawcy
— Marcin Knyszyński
Richard Kelly. Pułapka
— Marcin Knyszyński
Richard Kelly. Koniec świata
— Marcin Knyszyński
Richard Kelly. Donnie Darko
— Marcin Knyszyński
Alejandro González Iñárritu. Zjawa
— Marcin Knyszyński
Sporty letnie
— Jarosław Loretz
W pogoni za oryginalnością czyli Horror pod ścianą VII: Bolid pożądania
— Jarosław Loretz
W pogoni za oryginalnością czyli Horror pod ścianą VI: Basenowy wąpierz
— Jarosław Loretz
W pogoni za oryginalnością czyli Horror pod ścianą V: Świder
— Jarosław Loretz
W pogoni za oryginalnością czyli Horror pod ścianą IV: Rybek
— Jarosław Loretz
W pogoni za oryginalnością czyli Horror pod ścianą III
— Jarosław Loretz
W pogoni za oryginalnością czyli Horror pod ścianą II
— Jarosław Loretz
W pogoni za oryginalnością czyli Horror pod ścianą
— Jarosław Loretz
Horror jak się patrzy
— Jarosław Loretz
A skoro już przy wodzie jesteśmy...
— Jarosław Loretz
Pożegnania 2021 (4/4)
— Jarosław Loretz
Pożegnania 2021 (3/4)
— Jarosław Loretz
Pożegnania 2021 (2/4)
— Jarosław Loretz
Pożegnania 2021 (1/4)
— Jarosław Loretz
Jak dobrze nam mutantem być
— Jarosław Loretz
Danie w średnim stanie
— Jarosław Loretz
Pożegnania 2020 (4/4)
— Jarosław Loretz
Pożegnania 2020 (3/4)
— Jarosław Loretz
Pożegnania 2020 (2/4)
— Jarosław Loretz
Pożegnania 2020 (1/4)
— Jarosław Loretz