Clint Eastwood: ReżyserSebastian Chosiński, Ewa Drab, Konrad Wągrowski Rolą w „Gran Torino” Eastwood pożegnał się (podobno) z aktorstwem. Nie ma powodów do płaczu – filmy, które tylko reżyseruje, również są znakomite. A zważywszy na fakt, że matka Clinta dożyła pięknego wieku 96 lat, a długowieczność to podobno cecha, którą ma się w genach, być może czeka nas jeszcze wiele, wiele jego filmów.
Sebastian Chosiński, Ewa Drab, Konrad WągrowskiClint Eastwood: ReżyserRolą w „Gran Torino” Eastwood pożegnał się (podobno) z aktorstwem. Nie ma powodów do płaczu – filmy, które tylko reżyseruje, również są znakomite. A zważywszy na fakt, że matka Clinta dożyła pięknego wieku 96 lat, a długowieczność to podobno cecha, którą ma się w genach, być może czeka nas jeszcze wiele, wiele jego filmów. ![]() Bird (1988) Clint Eastwood wielkim fanem jazzu jest – i wiedzą o tym wszyscy, którzy choć odrobinę orientują się w jego biografii. Nic więc dziwnego, że kiedy w jego ręce wpadł napisany przez Joela Oliansky’ego scenariusz filmu biograficznego o legendarnym czarnoskórym saksofoniście Charlie Parkerze (noszącym właśnie przydomek „Bird”), podpalił się do tego pomysłu. Szefowie Warner Bros przyjęli tę fanaberię wielkiego aktora z przerażeniem. Tym bardziej że przecież, z uwagi na kolor skóry, nie mógł on zagrać głównej roli, co byłoby przynajmniej częściową gwarancją powodzenia. Mimo to Clint postawił na swoim i po raz kolejny okazało się, że miał nosa. Przejmujący dramat o życiu legendarnego jazzmana, który w 1955 roku zapił się i zaćpał na śmierć, to chyba najbardziej niezwykłe i osobiste – przynajmniej do czasu realizacji „Co się wydarzyło w Madison County” – reżyserskie dzieło Eastwooda. Według wszystkich znaków na niebie i ziemi obraz ten nie miał prawa odnieść sukcesu, a jednak stało się inaczej. Amerykańskich kin, co prawda, nie zawojował, ale za to Clint zgarnął Złotego Globa i otarł się o Złotą Palmę oraz Cezara. „Bird” nagrodzony został również Oscarem, choć jedynie w kategorii „najlepszy dźwięk”. Najwięcej powodów do radości miał jednak grający tytułową rolę – dodajmy zresztą: fantastycznie – Forest Whitaker, który na festiwalu w Cannes uznany został za najlepszego aktora. Biografia Parkera to przerażający i wciąż aktualny obraz samotności i wyobcowania człowieka w świecie show biznesu; portret genialnego artysty, który nie potrafi poradzić sobie ze sławą i pieniędzmi, jak również z demonami, które kryją się w jego umyśle, i nieodwracalnie pogrąża się w śmiertelnym nałogu (prawie jak Kurt Cobain, prawda?). Nie znajdziemy tu nawet krzty nadziei. Whitaker idealnie sprostał wyzwaniu, jakie postawił przed nim Eastwood, udowadniając tym samym, że słusznie należy mu się miejsce obok Sidneya Poitier, Morgana Freemana czy – w przyszłości – Denzela Washingtona. Całości dopełniają klimatyczne zdjęcia Jacka N. Greena oraz wspaniała muzyka Charliego Parkera. ![]()
Wyszukaj / Kup Północ w ogrodzie dobra i zła (1997) Jeden z najdziwaczniejszych filmów wyreżyserowanych przez Eastwooda. Jego cudaczność bierze się przede wszystkim z tego powodu, że nie bardzo wiadomo, jak go zaklasyfikować. Oparty na bestsellerowej powieści Johna Berendta obraz jest mieszanką historii obyczajowej (z wątkiem gejowskim) z czarną komedią i dramatem kryminalnym. John Kelso jest dziennikarzem, który zostaje wysłany przez swoją gazetę na południe Stanów Zjednoczonych, do Savannah, by wziąć udział – a następnie je opisać – w dorocznym przyjęciu bożonarodzeniowym, organizowanym przez niezwykle bogatego handlarza antyków Jima Williamsa. Kilka godzin po wykwintnej uroczystości okazuje się, że zamordowany został kochanek gospodarza. Taki temat to prawdziwa żyła złota, dlatego też Kelso postanawia zostać w Savannah dłużej po to, aby przyjrzeć się bliżej postaci sławnego marszanda, a następnie napisać książkę na temat wydarzeń, których był świadkiem. Zbierając informacje, styka się z mieszkańcami miasta, poznaje ich tajemnice, skrywane urazy, intrygi. Odsłania tym samym fascynujący, choć głęboko skrywany pod kotarą obłudy, prawdziwy obraz Południa. Wrażenie robi jazzująca muzyka Lenniego Niehausa, wysmakowana scenografia Jacka G. Taylora oraz niezłe aktorstwo, któremu ton nadają gwiazdy tego formatu, co Kevin Spacey, John Cusack i Jude Law. Mimo to film okazał się komercyjną porażką i stał się przyczyną wypowiadanych coraz śmielej pogłosek, że Eastwood skończył się jako reżyser. Z perspektywy czasu „Północ w ogrodzie dobra i zła” na pewno się broni. Na dodatek można być niemal pewnym, że gdyby pod obrazem podpisał się nie Clint, a na przykład Robert Altman, jego oceny mogłyby być diametralnie różne. ![]()
Wyszukaj / Kup Rzeka tajemnic (2003) „Rzeka tajemnic” to wielopoziomowy dramat psychologiczny z domieszką kryminału, który dotyka tematów często u Eastwooda-reżysera występujących: człowiek jako jednostka stojąca poza systemem i biorąca los w swoje ręce, ludzkie słabości, nasza skłonność do czynienia zła oraz, co najważniejsze, rozmiar konsekwencji każdego czynu. Idea ciężaru podjętych decyzji pojawiła się w większości reżyserowanych przez Eastwooda filmów, chociażby w oscarowym „Bez przebaczenia”, podobnie zresztą jak motyw jednostki zmagającej się z sobą samą i z całym otoczeniem („Za wszelką cenę”, „Gran Torino”). „Rzeka tajemnic” jest jednak filmem wyjątkowym, bo zupełnie bezkompromisowym i chłodnym. Eastwood nie próbuje zachęcić widzów do sympatyzowania z bohaterami, ale raczej do ich zgłębienia. Portrety psychologiczne bohaterów, jakie odrysowuje, stanowią idealny materiał do refleksji nad istotą traumy, nad stratą, poczuciem władzy, siłą pozorów, egoizmem emocjonalnym i samotnością w obliczu nieszczęścia. Eastwood zostawia fałszywe tropy, każe nam wierzyć w daną perspektywę, a potem wszystko odwraca i zamyka film suchym komentarzem i zdystansowanym spojrzeniem na niesprawiedliwość i niejednoznaczność ludzkich zachowań. Eastwood zrobił z surowej prozy Denisa Lehane’a doskonałe studium psychologiczne z rewelacyjnymi rolami Seana Penna i Tima Robbinsa, a o wielkości jego filmu świadczy fakt, że choćby szokował bądź zniechęcał, zapada na stałe w pamięć. ![]()
Wyszukaj / Kup Listy z Iwo Jimy (2006) Clint Eastwood, Amerykanin, nakręcił jeden z najlepszych filmów o japońskiej armii, jaki kiedykolwiek powstał. Nie gloryfikując japońskiej armii ani japońskiej militarystycznej polityki, oddaje hołd japońskiemu żołnierzowi. Wydaje się go rozumieć, pojmować kulturowe uwarunkowania, dostrzega bohaterstwo i poświęcenie. Dominującą tendencją w ukazywaniu japońskiej armii było przedstawianie jej przez pryzmat fanatyzmu – szaleńcze szturmy, kamikaze, rytualne samobójstwa, okrucieństwo wobec jeńców. Eastwood pokazuje wyrosłe z wielu lat wojskowej tradycji przyczyny takich zachowań, ale przedstawia też bohaterów wątpiących, stawianych przed najtrudniejszymi wyborami, jednocześnie gloryfikując nie fanatyczne oddanie złej sprawie, ale wojskowy honor, konieczność spełnienia swego obowiązku do smutnego końca. „Listy z Iwo Jimy” muszą więc podobać się w Japonii, ale i być zrozumiałe na Zachodzie. Jakże inny to film od podejmującego podobną tematykę japońskiego „Yamato”. Tam też żołnierze szli na pewną śmierć, od początku uważali jednak swą sprawę za słuszną i szczerą – taką też wizje film sprzedaje współczesnemu japońskiemu widzowi. A przecież to Japończycy byli agresorami. Japończycy wywołali tę wojnę, Japończycy popełniali wojenne zbrodnie, Japończycy byli znienawidzeni przez podbite ludy. Eastwood tego nie neguje – ale oddając głos pojedynczemu żołnierzowi, potrafi oddać złożoność tego wszystkiego z punktu widzenia przeciętnego Japończyka. ![]()
Wyszukaj / Kup Oszukana (2008) „Oszukana” to kolejny film Eastwooda dotyczący okrucieństwa wobec dzieci. Sam reżyser wypowiadał się, że uważa przemoc wobec najmłodszych za największą zbrodnię, którą należy piętnować. W „Oszukanej” Eastwood opowiada historię matki walczącej o odzyskanie zaginionego syna oraz o serii morderstw z lat 30. dokonanych na ośmio-, dziesięcioletnich chłopcach porywanych z domów i wywożonych na odludną farmę. Reżyser przedstawia dramat matki, przekonująco odegrany przez Angelinę Jolie, i jej determinację w próbach sprzeciwienia się nieudolnemu systemowi, który – zamiast pomagać – rzuca kłody pod nogi. Jednostka przeciw systemowi to stały motyw w filmach Eastwooda, w „Oszukanej” ciekawsza jest jednak nienawiść matki do mordercy. Skumulowane negatywne uczucia stają się źródłem niesamowitej, niszczącej siły, która pozwala uniknąć bierności w walce z systemem, ale jednocześnie przeobraża się w morderczą energię generującą przemoc. Ludzka skłonność do przemocy żywo interesuje Eastwooda, dlatego w „Oszukanej” poświęca jej sporo miejsca: policja siłą czyni z bohaterki bezwolną marionetkę, psychopatyczny morderca żywi się zbrodnią, wreszcie agresja objawia się na twarzach rodziców ofiar, którzy czekają z niecierpliwością na egzekucję zbrodniarza. W rezultacie „Oszukana” okazuje się jednym z mocniejszych filmów Eastwooda, mimo że przemoc prawie nigdy nie jest tu eksplicytna. ![]() 9 czerwca 2010 |
Zawsze pojawia się pewna niezręczność, gdy marchew mrugnie do nas okiem.
więcej »Oto pierwsza porcja recenzji na tegoroczne jesienne wieczory.
więcej »W drugiej części wyreżyserowanego przez Andrzeja Zakrzewskiego spektaklu „Stirlitz” słynny sowiecki agent, w Polsce znany głównie z powieści „Siedemnaście mgnień wiosny” Juliana Siemionowa, musi nie tylko wysłać łącznika z arcyważną wiadomością z Berlina do Berna w Szwajcarii, ale również uniknąć śmiertelnie groźnej pułapki, jaką zastawia na niego szef Gestapo Heinrich Müller.
więcej »Warzywny dramat
— Jarosław Loretz
Międzygwiezdne fotele w natarciu
— Jarosław Loretz
Peregrynacje wyssane z palca
— Jarosław Loretz
Podróże międzygwiezdne de luxe
— Jarosław Loretz
E.T. wersja hard
— Jarosław Loretz
Ogrodowy nielot
— Jarosław Loretz
Mumii podejście drugie
— Jarosław Loretz
Mumia z gwiazd
— Jarosław Loretz
Pracownik idealny
— Jarosław Loretz
Niech się mury… drzewią?
— Jarosław Loretz
50 najlepszych filmów wojennych wszech czasów
— Esensja
SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (1)
— Jakub Gałka
Szukajcie, a znajdziecie?
— Piotr Czerkawski
Co nam w kinie zagra… w 2009 roku (1)
— Jakub Gałka
Do kina marsz: Luty 2009
— Esensja
Camerimage: Dobre sceny w złych filmach
— Urszula Lipińska
Życie jak płomyk na wietrze
— Konrad Wągrowski
„Małe dzieci” najlepszym filmem I kwartału 2007 w polskich kinach
— Esensja
Jest dobrze, ale nie bardzo
— Piotr Dobry
Krew i woda
— Kamila Sławińska
Aktor i reżyser
— Sebastian Chosiński, Ewa Drab, Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski
Aktor
— Sebastian Chosiński, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Krótko o filmach: Bezpieczna przystań na pustyni
— Sebastian Chosiński
Pomysł na życie zawodowe po osiemdziesiątce
— Konrad Wągrowski
7. American Film Festival: Siedmiu wspaniałych
— Kamil Witek
7. American Film Festival: Znaczy kapitan
— Kamil Witek
To mógł być dobry film
— Konrad Wągrowski
Medium z wyboru
— Krzysztof Czapiga
SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (16)
— Jakub Gałka
Mrzonki samotnika
— Ewa Drab
SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (1)
— Jakub Gałka
Emocjonalny nokaut
— Konrad Wągrowski
Tu miejsce na labirynt…: Prawdziwych przyjaciół poznaje się w… studiu
— Sebastian Chosiński
East Side Story: Miłość nie wszystko wybacza
— Sebastian Chosiński
Non omnis moriar: Frywolnie i kontemplacyjnie, tanecznie i elegijnie
— Sebastian Chosiński
Od Reinhardta do Hendrixa
— Sebastian Chosiński
PRL w kryminale: Cień zbrodniarza
— Sebastian Chosiński
Tu miejsce na labirynt…: Nasza „Jadzia” kochana
— Sebastian Chosiński
Klasyka kina radzieckiego: Niełatwo być geologiem
— Sebastian Chosiński
Na długie jesienne wieczory…
— Sebastian Chosiński
„Kobra” i inne zbrodnie: „Przebierz się, Pawłowski!”
— Sebastian Chosiński
Balsam dla duszy i ciała
— Sebastian Chosiński