Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 8 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Steve McQueen
‹Wstyd›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWstyd
Tytuł oryginalnyShame
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery24 lutego 2012
ReżyseriaSteve McQueen
ZdjęciaSean Bobbitt
Scenariusz
ObsadaMichael Fassbender, Carey Mulligan, James Badge Dale
MuzykaHarry Escott
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiWielka Brytania
Czas trwania99 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

New York, New York co za piekielne miasto
[Steve McQueen „Wstyd” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Po trzyletniej nieobecności powraca Steve McQueen. Jego debiutancki Głód zebrał kilka znaczących nagród (od Złotej Kamery w Cannes po nagrodę BAFTA dla najbardziej obiecującego młodego reżysera) i jeszcze więcej świetnych recenzji. Po takim początku oczekiwania wobec drugiego pełnometrażowego dziecka reżysera były duże.

Paulina Jastrzębska

New York, New York co za piekielne miasto
[Steve McQueen „Wstyd” - recenzja]

Po trzyletniej nieobecności powraca Steve McQueen. Jego debiutancki Głód zebrał kilka znaczących nagród (od Złotej Kamery w Cannes po nagrodę BAFTA dla najbardziej obiecującego młodego reżysera) i jeszcze więcej świetnych recenzji. Po takim początku oczekiwania wobec drugiego pełnometrażowego dziecka reżysera były duże.

Steve McQueen
‹Wstyd›

WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWstyd
Tytuł oryginalnyShame
Dystrybutor Gutek Film
Data premiery24 lutego 2012
ReżyseriaSteve McQueen
ZdjęciaSean Bobbitt
Scenariusz
ObsadaMichael Fassbender, Carey Mulligan, James Badge Dale
MuzykaHarry Escott
Rok produkcji2011
Kraj produkcjiWielka Brytania
Czas trwania99 min
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Recenzja nadesłana na Konkurs Esensji.
We „Wstydzie” McQueen kolejny raz skupia się na ludzkim ciele. O ile w Głodzie ludzkie ciało i jego cierpienie jest pryzmatem, manifestem walki o własne ideały, tak we Wstydzie staje się ono źródłem upokorzenia jednostki ludzkiej, obrazem jej odczłowieczenia i całkowitego zniewolenia.
Główny bohater okrzykniętego najbardziej odważnym filmem roku „Wstydu” to 30-letni Brandon. Mieszka w Nowym Jorku, w sterylnie czystym mieszkaniu, pracuje w dużej firmie. Jest atrakcyjny i inteligentny. Ma jednak swoją mroczną stronę – uzależnienie. Jego życie skupia się głównie, albo i wyłącznie wokół seksu. Swoje partnerki wynajmuje, spotyka w klubach, barach, w metrze. Resztę czasu poświęca na internetową pornografię i masturbację. To jednak ciągle za mało. Jego pożądanie jest wiecznie niezaspokojone. Głód (znamienne?) seksu jest głodem nie do zaspokojenia.
McQueen chciał stworzyć głębokie studium samotności i wyobcowania. Pokazać obraz współczesnego człowieka – wiecznego singla, skrajnego hedonisty zamkniętego w klatce ciągłej konsumpcji. Brandon niczym człowiek pierwotny poszukuje ładu i harmonii. Jednak droga, którą wybiera jest jak ślepa uliczka w nieznanym mieście. Kierunek: wstyd. Wstyd bycia człowiekiem uwikłanym w pseudorytualny festiwal erotyzmu i seksualności.
McQueen pokazuje postmodernizm i jego ciemną stronę. Stany ekstatyczne wywołane seksem, czy masturbacją okazują się chwilowe, a powrót do rzeczywistości po każdym kolejnym akcie seksualnym staje się coraz boleśniejszy. W świecie Brandona nie ma miejsca na rytuały i powroty do czasów stworzenia. Jego czas sakralny to przepełnione seksem i alkoholem wędrówki po Nowym Jorku.
Fassbender stworzył postać niezwykle wiarygodną. Jest zamknięty w sobie, wycofany, oddalony. Każdy gest i każde słowo wyzuł z emocji. Wykreował postać, której życie uczuciowe jest równie sterylne jak jej mieszkanie. Nawet w momencie seksualnego szczytu na twarzy Brandona trudno dostrzec zadowolenie. Nie jest on zdolny do stworzenia bliższej relacji. Jakiejkolwiek i z kimkolwiek. Nagłe pojawienia się siostry całkowicie wytrąca go z ( i tak już mocno wątpliwej) równowagi psychicznej. Ich bratersko – siostrzana relacja pełna jest niedopowiedzeń i przemilczeń. Dobre chęci Sissy za każdym razem natrafiają na mur, jaki wokół siebie wzniósł Brandon.
Dobre chęci McQueena również natrafiły na opór. Wnikliwy obserwator współczesnego społeczeństwa, które jak w soczewce miało skupić w osobie Brandona, po kilkudziesięciu minutach stał się niestety jedynie dobrym katechetą. W drugiej części filmu nie ma już tak pięknych scen jak Sissy śpiewająca „New York, New York” Franka Sinatry. Nie ma Brandona biegnącego ulicami tego piekielnego miasta (tzn. jest, ale odgrzewane kotlety nie smakują już tak samo) próbującego uciec przed samym sobą, chcącego zmęczyć ciało by uwolnić się od psychiki, a jednocześnie ściśle z tym ciałem związanego. To przecież ono jest mechanizmem spełniającym jego zachcianki. Mechanizmem odpornym, nie reagującym na inny rodzaj wysiłku niż akt seksualny.
To, co zachwyca w pierwszej części filmu. Cała ta subtelna brutalność z każdą kolejna minutą uderza w coraz bardziej patetyczny ton i staje się coraz bardziej moralizatorska. Interpretacja, którą narzuca reżyser jest chyba zbyt jednoznaczna. Opuszczają sale kinową będziesz uświadomiony, że seks bez miłości doprowadzi cię na skraj załamania nerwowego (zawsze możesz w tym momencie przerzucić się na Almodovara). Co więcej, przekonasz się, że nawet odkupienie w deszczu nie jest nic warte, bowiem i tak skończysz tam gdzie zacząłeś. Może jedynie twoja twarz będzie bardziej zmęczona i poraniona.
koniec
3 marca 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Leśni Bracia – estońscy „żołnierze wyklęci”
Sebastian Chosiński

7 VI 2023

Kinematografia estońska z czasów radzieckich nie miała w Polsce Ludowej szczególnego szczęścia. Jeśli już sprowadzano nad Wisłę filmy z republik nadbałtyckich, sięgano głównie po dzieła litewskie. A szkoda! Gdyby było inaczej, „Gniazdo na wietrze” Olava Neulanda, oparte na scenariuszu Grigorija Kanowicza i Isaaka Fridberga, mogłoby stać się sporym wydarzeniem.

więcej »

Kolorowy zawrót głowy
Agnieszka ‘Achika’ Szady

6 VI 2023

Druga część trylogii o multiwersum wszystkich możliwych Spider-Manów (wliczając kota i prosiaka) jest jeszcze bardziej oszałamiająca wizualnie niż pierwsza. Na szczęście efektom nie udało się przyćmić fabuły.

więcej »

Konsultant: Odc. 5. Nie wszystko złoto, co się świeci
Marcin Mroziuk

5 VI 2023

Na podstawie dotychczasowych wydarzeń mogliśmy podejrzewać, że zadzieranie z Regusem Patoffem z pewnością nie jest bezpieczne. W jeszcze bardziej niepojącym świetle stawia tego tajemniczego konsultanta historia, którą opowiada Craigowi Frank Florez.

więcej »

Polecamy

Marzenie archeologa

Z filmu wyjęte:

Marzenie archeologa
— Jarosław Loretz

Indianie też nie mieli się czego wstydzić
— Jarosław Loretz

Życie miejskie dla ubogich
— Jarosław Loretz

Drama na trzy ręce
— Jarosław Loretz

Nie, nie, wejście od frontu odpada
— Jarosław Loretz

Technika zgniłego Zachodu
— Jarosław Loretz

Tam, gdzie nikt nie patrzy
— Jarosław Loretz

Czy Herkules była kobietą?
— Jarosław Loretz

Prosimy nie regulować monitora
— Jarosław Loretz

Patyki eliminacji
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Bezwstydny
— Piotr Sarota

Stosunki post(m)oralne
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Niedosyt
— Tomasz Markiewka

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Marzec 2014 (1)
— Miłosz Cybowski, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Luty 2014
— Sebastian Chosiński, Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Loretz

Człowiek - persona non grata
— Gabriel Krawczyk

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.