Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 czerwca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Tom Tykwer, Andy Wachowski, Lana Wachowski
‹Atlas chmur›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAtlas chmur
Tytuł oryginalnyCloud Atlas
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery23 listopada 2012
ReżyseriaTom Tykwer, Andy Wachowski, Lana Wachowski
ZdjęciaFrank Griebe, John Toll
Scenariusz
ObsadaTom Hanks, Hugo Weaving, Halle Berry, Hugh Grant, Jim Sturgess, Susan Sarandon, Ben Whishaw, Keith David, Jim Broadbent
MuzykaReinhold Heil, Johnny Klimek, Tom Tykwer
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiNiemcy, USA
Czas trwania164 min
Gatunekdramat, SF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Połączeni na wieczność
[Tom Tykwer, Andy Wachowski, Lana Wachowski „Atlas chmur” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Tom Tykwer i rodzeństwo Wachowski zekranizowali Davida Mitchella. Ale „Atlas chmur” nie jest ani „Niebem”, ani „Matriksem”, tylko bestią, która czasem pożera siebie samą, a czasem przekonująco szczerzy kły.

Ewa Drab

Połączeni na wieczność
[Tom Tykwer, Andy Wachowski, Lana Wachowski „Atlas chmur” - recenzja]

Tom Tykwer i rodzeństwo Wachowski zekranizowali Davida Mitchella. Ale „Atlas chmur” nie jest ani „Niebem”, ani „Matriksem”, tylko bestią, która czasem pożera siebie samą, a czasem przekonująco szczerzy kły.

Tom Tykwer, Andy Wachowski, Lana Wachowski
‹Atlas chmur›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
80,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułAtlas chmur
Tytuł oryginalnyCloud Atlas
Dystrybutor Kino Świat
Data premiery23 listopada 2012
ReżyseriaTom Tykwer, Andy Wachowski, Lana Wachowski
ZdjęciaFrank Griebe, John Toll
Scenariusz
ObsadaTom Hanks, Hugo Weaving, Halle Berry, Hugh Grant, Jim Sturgess, Susan Sarandon, Ben Whishaw, Keith David, Jim Broadbent
MuzykaReinhold Heil, Johnny Klimek, Tom Tykwer
Rok produkcji2012
Kraj produkcjiNiemcy, USA
Czas trwania164 min
Gatunekdramat, SF
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Nie jest grzechem spaść z wysokiego konia. Z tego rodzaju doświadczenia wychodzi się bogatszym jako twórca, a na pewno obronną ręką przed zarzutami, że kino zjada własny ogon, a filmowcy wolą bezpieczne i znane terytoria niż ambitne, lecz również nieznane, wody. Tom Tykwer i rodzeństwo Wachowski zabrało się za złożony i trudny projekt zekranizowania powieści Davida Mitchella, nagradzanego i wielokrotnie nominowanego do prestiżowych wyróżnień literackich brytyjskiego pisarza. „Atlas chmur” łączy kilka opowieści rozrzuconych na osi czasu i historii, diametralnie różniących się atmosferą, stylem i językiem. Czynnikiem, który wpisuje je w ramy jednej całości, jest ciągłość ludzkich losów. Na ekranie wielokrotnie powtarza się główne założenie wielowątkowej historii: decyzje, które podejmujemy, mają znaczne konsekwencje w przyszłości, a nasze żywoty układają się w skomplikowaną sieć zależności. W tym kontekście czas staje się schodami: nie można lekceważyć przeszłości, ponieważ tworzy stopnie, bez których nie weszlibyśmy wyżej, prowadząc nasze kroki na sam szczyt. W ekranizacji w wykonaniu tria Tykwer-Wachowski spostrzeżenia z powieści Mitchella wypadają łopatologicznie i zbyt banalnie, żeby wziąć je sobie do serca. Pojawiająca się w filmie z regularnością pór roku pretensjonalność jest główną przyczyną tego, że „Atlas chmur” albo widza sobie zjedna, albo go zdecydowanie zniechęci. Po przetrawieniu ponad dwuipółgodzinnego dzieła można odważyć się na wysunięcie wniosku, że prawda leży gdzieś pośrodku.
Film dzieli się na sześć wątków, które swobodnie przeplatają się ze sobą, łącząc się określonymi obrazami lub fragmentami dialogów, tak że szwy są niemal niewidoczne, a kolejna scena stanowi komentarz lub dopełnienie poprzedniej. Śledzimy losy chorego notariusza zaprzyjaźniającego się z czarnym niewolnikiem na statku płynącym do San Francisco, dramat młodego biseksualnego kompozytora skonfrontowanego z pazernością starego muzyka, dziennikarki próbującej rozwikłać spisek energetyczny, starszego wydawcy literatury, który stara się uciec z domu opieki, oraz bohaterów dwóch wątków futurystycznych – Sonmi, czyli sfabrykowanej mieszkanki Seulu roku 2144, i przedstawicieli ludów żyjących na Ziemi po bliżej nieokreślonym upadku cywilizacyjnym. We wszystkich historiach pojawiają się analogie, dla podkreślenia których zespół reżyserski dobrał tych samych aktorów wcielających się w kilka różnych roli. Wabikiem dla dużej publiczności z pewnością będą Tom Hanks, Halle Berry i Hugh Grant, ale aktorsko „Atlas Chmur” należy do mniej znanych twarzy. Prawdziwą rewelacją są Brytyjczycy Ben Whishaw i Jim Broadbent, jak również Koreanka Doona Bae, która występowała w wydanych na polskim rynku azjatyckich perełkach, „The Host: Potwór” Bong Joon-ho oraz „Pan Zemsta” Park Chan-wooka.
Wątki nie prezentują takiej samej jakości i czynią film nierównym. Wprawdzie nie można generalizować, ale ze swoich trzech opowieści Tykwer poradził sobie zaskakująco dobrze z dwoma, podczas gdy rodzeństwo Wachowski – tylko z jednym, a mianowicie koreańską historią futurystyczną z wielką rewolucją w tle. Tykwerowi udaje się również z sukcesem odciążyć film przyzwoitą dawką nienachalnego humoru, gdy utrudnia swojemu bohaterowi ucieczkę z domu starców. W innych przypadkach film przygniatają ciężkie slogany i złote myśli, zbyt często wypowiadane przez bohaterów, żeby potraktować je poważnie, jako samodzielnie odkryte przez widza w procesie obcowania ze sztuką. Przy okazji, poprzez przebieranki i charakteryzację tych samych aktorów do różnych wątków, między odbiorcą a dziełem tworzy się niepotrzebny dystans. Świadomość tego, że ma się do czynienia z filmem, bardzo solidnie i z rozmachem zrealizowanym, ale jednak filmem, towarzyszy aż do napisów końcowych. To drugi, po pretensjonalnych fragmentach, powód, dla którego „Atlas chmur” nie spełnia oczekiwań. Zaangażowanie emocjonalne sprawia, że publiczność potrafi wybaczyć wiele absurdów i kiczowatych sentencji. Nie można jednak odmówić Tykwerowi i rodzeństwu Wachowski wielkich ambicji objęcia wielu tematów dotyczących ludzkiego istnienia i człowieczeństwa. Bogactwo treści i mnogość zbyt wydumanych pomysłów spowodowały, że „Atlas chmur” w wielu momentach nie realizuje założeń twórców. Może gdyby film zrobił jeden reżyser, ekranowa wizja byłaby bardziej spójna? A tak, film bawi się z publicznością w kotka i myszkę, co czasami wygląda kokieteryjnie, a czasem po prostu irytuje. Raz wciąga, a raz budzi uśmiech politowania. To niewątpliwie próby podejmowane w dobrym kierunku, ale jeszcze nie w takim kształcie, żeby film mógł się liczyć w historii kina. Dobrze, że chociaż burzy widzów i doprowadza do zażartych dyskusji. Nawet gorszy film, jeśli potrafi doprowadzić do podobnej sytuacji, od razu zyskuje na sile przekazu.
koniec
28 listopada 2012

Komentarze

28 XI 2012   11:26:39

Są takie filmy, które wyraźnie pokazują różnice między opiniami widzów i recenzentów. W przypadku Atlasu ten dysonans jest szczególnie odczuwalny. Żaden z krytyków filmu jednoznacznie nie pochwalił, a jednocześnie nie spotkałem się z negatywną opinią wśród znajomych. Sam widziałem i szczerze polecam.

28 XI 2012   16:26:08

Bardzo trafna recenzja. We mnie film budził mieszane uczucia; irytowały przeplatane dopowiedzenia, ta sentencyjna kawa na ławę budziła pytanie czyżby wątpiono w inteligencję widza? Po co to wyjaśnianie, komentowanie, dokonywanie jakichś podsumowań? Niektóre z wątków zwyczajnie nudne. Przesłanie nie takie znów świeże, a i forma nie tak rewolucyjna czego oczekiwałam słuchając wywiadu z Wachowskimi. Jednak nie wychodziłam z seansu całkiem zawiedziona. Niektóre obrazy, a i myśli pozostaną na długo w pamięci no i było coś urzekającego w wątkach o Sonmi i Zachrym.

16 XII 2012   01:12:34

strasznie łopatologiczny film o tym, że "wszystko się może zdarzyć". Wielkie odkrycie!

20 XII 2012   07:56:29

Obejrzałam i jestem zachwycona, dałabym 80-90%. Owszem, niekiedy występuje drażniąca łopatologia (np. kiedy Sonmi sama sobie tłumaczy, co dzieje się z jej... eee... siostrami?), ale jest jej na szczęście mało, a w zupełności wynagradzają to niezwykłe pomysły i piękne zdjęcia.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Nocą, w drodze nad Bałtyk
Sebastian Chosiński

31 V 2023

Zmarły w styczniu tego roku żydowski prozaik Grigorij Kanowicz był nie tylko autorem nadzwyczaj interesujących powieści o tematyce żydowskiej, ale także cenionym scenarzystą filmowym, którego teksty przenosili na ekran reżyserzy litewscy, łotewscy i estońscy. „Długa podróż nad morze” Algirdasa Araminasa to skromny, ale przejmujący współczesny obraz obyczajowy, w którego centrum pozostaje stara kołchoźnica jadąca na spotkanie z synem.

więcej »

Kulawe konie: Sez. 1. odc. 3. Haki i wtyczki
Marcin Mroziuk

29 V 2023

Oczywiste jest, że służby specjalne często nie grają czysto, ale coraz więcej wskazuje, że tajna operacja, którą zaplanowała Diana Taverner, jest nie tylko nieetyczna, ale także łączy się z nadmiernym ryzykiem, a konsekwencje mogą ponieść wplątani w nią wbrew swej woli agenci z Slough House.

więcej »

East Side Story: Po nitce do (terrorystycznego) kłębka
Sebastian Chosiński

28 V 2023

Mogłoby się wydawać, że czasy, w których powstają bałwochwalcze filmy na temat funkcjonariuszy tajnych służb, już dawno minęły. Nawet w państwach postradzieckich. A jednak nie! Sześć lat temu w Kazachstanie Wiktor Klimow nakręcił obraz z okazji ćwierćwiecza istnienia Komitetu Bezpieczeństwa Narodowego. Osią fabularną tego propagandowego dzieła jest walka z islamistami z organizacji „Żołnierze Kalifatu”.

więcej »

Polecamy

Indianie też nie mieli się czego wstydzić

Z filmu wyjęte:

Indianie też nie mieli się czego wstydzić
— Jarosław Loretz

Życie miejskie dla ubogich
— Jarosław Loretz

Drama na trzy ręce
— Jarosław Loretz

Nie, nie, wejście od frontu odpada
— Jarosław Loretz

Technika zgniłego Zachodu
— Jarosław Loretz

Tam, gdzie nikt nie patrzy
— Jarosław Loretz

Czy Herkules była kobietą?
— Jarosław Loretz

Prosimy nie regulować monitora
— Jarosław Loretz

Patyki eliminacji
— Jarosław Loretz

Pieczęć średniego zapieczętowania
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja ogląda: Luty 2013 (DVD i BR)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz

Esensja ogląda: Styczeń 2013 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Piotr Dobry, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Grudzień 2012 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Jarosław Loretz, Marcin T.P. Łuczyński, Daniel Markiewicz, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski

Tegoż twórcy

Rozwalanie ścian tyłkiem i inne rozterki czterdziestolatków
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Esensja ogląda: Styczeń 2016 (1)
— Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk, Jarosław Robak, Konrad Wągrowski

SPF – Subiektywny Przegląd Filmów (4)
— Jakub Gałka

Prędkość to nie wszystko
— Kamil Witek

Moleskine: Portret mordercy
— Dominik Herman

Nowości: Grudzień 2003 – Fantastyka na DVD
— Konrad Wągrowski

DVD: Matrix: Reaktywacja
— Konrad Wągrowski

Zwycięstwo Hollywood
— Eryk Remiezowicz

Neo Potter
— Marta Bartnicka

Tegoż autora

Szybciej. Głośniej. Więcej zębów
— Ewa Drab

Samochody (nie) latają
— Ewa Drab

Kreacja automatyczna
— Ewa Drab

PR rządzi światem
— Ewa Drab

(I)grać i (wy)grać z czasem
— Ewa Drab

Llewyn Davis jest palantem
— Piotr Dobry, Ewa Drab, Grzegorz Fortuna

Wszyscy jesteśmy oszustami
— Ewa Drab

Rzut kośćmi i sekrety Freuda
— Ewa Drab

Kto się boi Vina Diesla?
— Ewa Drab

Duch z piwnicy
— Ewa Drab

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.