EKSTRAKT: | 40% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Les Misérables: Nędznicy |
Tytuł oryginalny | Les Misérables |
Dystrybutor | UIP |
Data premiery | 25 stycznia 2013 |
Reżyseria | Tom Hooper |
Zdjęcia | Danny Cohen |
Scenariusz | William Nicholson |
Obsada | Hugh Jackman, Anne Hathaway, Russell Crowe, Amanda Seyfried, Helena Bonham Carter, Sacha Baron Cohen |
Muzyka | Claude-Michel Schönberg |
Rok produkcji | 2012 |
Kraj produkcji | Wielka Brytania |
WWW | Polska strona |
Gatunek | dramat, musical |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Bieda z nędzą |
EKSTRAKT: | 40% |
---|---|
WASZ EKSTRAKT: | |
Zaloguj, aby ocenić | |
Tytuł | Les Misérables: Nędznicy |
Tytuł oryginalny | Les Misérables |
Dystrybutor | UIP |
Data premiery | 25 stycznia 2013 |
Reżyseria | Tom Hooper |
Zdjęcia | Danny Cohen |
Scenariusz | William Nicholson |
Obsada | Hugh Jackman, Anne Hathaway, Russell Crowe, Amanda Seyfried, Helena Bonham Carter, Sacha Baron Cohen |
Muzyka | Claude-Michel Schönberg |
Rok produkcji | 2012 |
Kraj produkcji | Wielka Brytania |
WWW | Polska strona |
Gatunek | dramat, musical |
Zobacz w | Kulturowskazie |
Wyszukaj w | Skąpiec.pl |
Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Sorry, ale mi uszy od tych "wokalnych brudów" do teraz krwawią. To był koszmarny pomysł, nie do obronienia zwłaszcza dlatego że Hopper w zasadzie nie kręcił opierając się na książce, lecz głównie na musicalu. Albo rybki, albo akwarium - albo musical może z mniej znanymi aktorami ale potrafiącymi śpiewać, albo film z gwiazdami ale niech one, na Cthulhu, nie śpiewają na żywo.
Najgorsyzm błędem tego filmu było obsadzenie Hugh Jackmana i Russela Crow w głównych rolach. Jackman nie fałszuje, ale jego głos jest zbyt słaby do tej roli - szczególnie słychać to kiedy "ciągnie" dźwięki. Przyznaje, że ciężko się go wtedy słucha. Natomiast reszta obsady według mnie śpiewa bardzo dobrze.
Co do "klasycznych choreograficznych numerów" to nie ma ich za dużo - podobnie jak w jego oryginalnej, teatralnej wersji. Wyjątki stanowią sceny wesela i w burdelu. W Les Mis taniec nie jest najważniejszy.
A co do zbliżeń - czy ilość widowiskowych scen w plenerze decyduje o jakości filmu? To tak jakby powiedzieć: "Hobbit" o świetny film, dużo widoków^^, "Nędznicy" zły, za dużo zbliżeń.
Oko ludzkie ma jedna niezmienną właściwość - aby "ogarnąć" plan ogólny potrzebuje więcej czasu, bo musi "zahaczyć" o każdy szczegół, natomiast przy bliskich planach owych szczegółów jest mniej, więc oko nasze szybko się "wywiązuje" z zadania i potrzebna mu jest zmiana, np. oddalenie kamery...A kamera się nie rusza. Sekundy mijają, a my ciągle widzimy mordę aktora na cały ekran... i zaczynamy powoli nienawidzieć debila-operatora, a razem z nim i reżysera. Dodać do tego "cienki" śpiew aktora, absolutnie niewpadające w ucho melodie, i to,że arie z bliskimi planami powtarzają się co 2-3 minuty...Totalne zmęczenie (jak po rozładowaniu ciężarówki z węglem) gwarantowane! Nieprzypadkowo Rob Marshall - reżyser filmowej wersji musicalu "Chicago" - powiedział kiedyś w wywiadzie, że od razu postanowił, iż tańce i śpiew przeniesie do teatru.Według niego w filmie śpiewanie na ulicy, w mieszkaniu bądź na sali sądowej jest nienaturalne i wywoła jedynie śmiech.Miał chłop racje!
Ależ można nakręcić dobry musical, udało się nawet kilku reżyserom stosunkowo niedawno, m. in. właśnie Marshallowi - Moulin Rouge, Across The Universe, Tańcząc w ciemnościach,by wspomnieć tylko kilka. Ale to trzeba umieć zainscenizować coś, pobawić się nieco kinową materią, a nie stawiać kamerę na zbliżeniu i "jakoś to będzie".
W pierwszym sezonie mogliśmy obserwować, jak pod wpływem wspólnych przeżyć stopniowo tworzyła się coraz mocniejsza więź między Joelem i Ellie. Okazuje się ona również kluczowa dla dalszego rozwoju wydarzeń, gdy para bohaterów dociera do celu swojej wędrówki.
więcej »W drugim odcinku nakręconego w drugiej połowie lat 70. ubiegłego wieku miniserialu historyczno-rewolucyjnego Uczkuna Nazarowa „Było to w Kokandzie” akcja zagęszcza się. Z jednej strony do walki o miasto przystępują fundamentalistyczni basmacze, z drugiej – bronią go oddziały bolszewickie. Zaskakująco bierną postawę zachowują natomiast przedstawiciele Autonomii Turkiestańskiej, którzy, jak można było wnioskować z treści poprzedniej części, znajdowali się w najlepszym położeniu.
więcej »Po tym, jak wychodzi na jaw, że zabójca fleur-de-lis pierwszą kobietę zabił przed trzydziestu laty w Ourense, oczywiście konieczne jest podążenie przez Marinę tym nowym tropem. Co istotne, w odcinku tym nie tylko poznajemy rozwiązanie tej zagadki kryminalnej, ale możemy też liczyć na sporo emocji w związku z działaniami głównej bohaterki.
więcej »Pieczęć średniego zapieczętowania
— Jarosław Loretz
Dekoracje waść niszczysz!
— Jarosław Loretz
Ten człowiek jeszcze oddycha!
— Jarosław Loretz
Dama przed podróżą
— Jarosław Loretz
Dama w podróży
— Jarosław Loretz
Wymarzony kochanek
— Jarosław Loretz
Spaleni słońcem
— Jarosław Loretz
Dymek w lesie
— Jarosław Loretz
Beczka bezpieczeństwa
— Jarosław Loretz
Pomsta na ufokach
— Jarosław Loretz
Esensja ogląda: Sierpień 2013 (1)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz, Joanna Pienio, Małgorzata Steciak
Esensja ogląda: Styczeń 2013 (Kino)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Piotr Dobry, Jakub Gałka, Anna Kańtoch, Alicja Kuciel, Beatrycze Nowicka, Agnieszka Szady, Konrad Wągrowski
Wenecja 2015: Portret niedokończony
— Marta Bałaga
Esensja ogląda: Sierpień 2013 (1)
— Sebastian Chosiński, Jakub Gałka, Jarosław Loretz, Joanna Pienio, Małgorzata Steciak
Choroba niepewności
— Ewa Drab
Na tropie Króla w Żółci
— Gabriel Krawczyk, Krzysztof Spór, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski
Błyskotka
— Małgorzata Steciak
Z kamerą wśród zwierząt
— Małgorzata Steciak
Porażki i sukcesy A.D. 2012
— Sebastian Chosiński, Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jakub Gałka, Mateusz Kowalski, Gabriel Krawczyk, Małgorzata Steciak, Konrad Wągrowski, Kamil Witek
Dla dużych dzieci
— Małgorzata Steciak, Onet
Wojna ma kolor jesiennych liści
— Małgorzata Steciak, Onet
Pobawmy się w reinterpretację
— Małgorzata Steciak
Na ogół nie czytam komentarzy pod tekstami - nie chce mi się. Tym razem sobie poczytałem bo tekst króciutki a jak już kliknąłem... Popieram zdanie A. Jak zobaczyłem wpis na FB to zasiadłem z kawą przed ekranem spodziewając się typowej, "esensyjnej" recenzji na trzy strony. A tu zonk. Krótko i pobieżnie, WTF? Esensja to czy filmweb?