Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 24 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup

Esensja ogląda: Marzec 2014 (1)
[ - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Kończy się powoli sezon nagród – w ostatnim okresie poznaliśmy laureatów Oscarów, Złotych Malin i nominacje do rodzimych Węży. Nic więc dziwnego, że pierwsza edycja marcowa „Esensja ogląda” dotyczy tytułów powiązanych z tymi nagrodami.

Miłosz Cybowski, Konrad Wągrowski

Esensja ogląda: Marzec 2014 (1)
[ - recenzja]

Kończy się powoli sezon nagród – w ostatnim okresie poznaliśmy laureatów Oscarów, Złotych Malin i nominacje do rodzimych Węży. Nic więc dziwnego, że pierwsza edycja marcowa „Esensja ogląda” dotyczy tytułów powiązanych z tymi nagrodami.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Zniewolony. 12 Years a Slave
Konrad Wągrowski [80%]
O „Zniewolonym” powiedziano oczywiście już bardzo dużo, wszak to najbardziej obsypywany nagrodami film tego sezonu, z niedawnym najważniejszym Oscarem na czele. Nie ma sensu polemizować z tym, że mamy do czynienia z filmem ważnym (głównie dla Ameryki, bo rozlicza się z jej historią, ale przecież dotyka ogólnoludzkich tematów), ciekawie zainscenizowanym – zamiast ciągłości historii otrzymujemy serię sugestywnych, wyrazistych epizodów, znakomicie zagranym przez całą trójkę głównych aktorów. To z pewnością bardzo dobre kino. Czy wybitne? Pewnie o tym zadecyduje czas, ale jednak wydaje się, że przy całej solidności, brakuje tu jakiegoś elementu, który na dobre wbiłby się do historii kina. Zapewne nie pomoże też oczywista słuszność tematu – „Zniewolony” jest być najlepszym filmem o koszmarze niewolnictwa, ale z oczywistych względów wielkiej dyskusji nie wzbudzi.
Dla mnie osobiście kluczowy w odbiorze filmu jest brak finałowego katharsis. Owszem, bohater wraca do rodziny, ale nie może liczyć na żadną sprawiedliwość, ówczesny świat jest urządzony tak, że nawet jeśli jest się wolnym, przynależność do poniżanej rasy czyni z człowieka istotę z założenia niższą. „Zniewolonego” oczywiście trzeba pokazywać w dwupaku z „Django”. Dla widzów, którzy potrzebują owego katharsis, najpierw film McQueena, potem Tarantino, dla tych, którzy chcą pozostać poruszeni, w odwrotnej kolejności.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
American Hustle
Konrad Wągrowski [80%]
„American Hustle” to bezczelny skok na Oscarową pulę (choć dziś wiemy już, że nieudany), bezczelny, ale jakże sympatyczny! David O. Russell zatrudnia sprawdzonych przez siebie aktorów (Christiana Bale’a i Amy Adams z „Fightera”, Bradleya Coopera i Jennifer Lawrence z „Poradnika pozytywnego myślenia”, na deser – także z tego ostatniego – w efektownym epizodzie Robert de Niro) i każe każdemu z nich grać wbrew swemu powszechnie przyjętemu wizerunkowi, przez co chce pokazać zarówno ich możliwości, jak i swoją kompetencję reżyserską. W efekcie otrzymujemy galerię nieco przerysowanych, ale malowniczych i przyciągających uwagę bohaterów – starzejącego się nieatrakcyjnego, ale mającego jakiś dziwny magnetyzm oszusta, seksowną, cwaną oszustkę, nieco żenujące amerykańskie wcielenie agenta Tomka i balansującą na granicy autoparodii, ale nigdy jej nie przekraczającą i wnoszącą do roli zaskakujące niuanse niezbyt inteligentną, złośliwą żonę. Samo obserwowanie tych bohaterów jest już dużą przyjemnością, a do tego dochodzi przyzwoity scenariusz, z odpowiednią ilością zwrotów akcji, no i temat, który wcale nie jest tak niedzisiejszy, jak się wydaje. Kwestia zasadności policyjnej prowokacji w dobie obecnej permanentnej inwigilacji (a u nas kwestionowanych działań CBA) jest całkiem istotnym tematem – a film Russella skutecznie obnaża jej absurdalność. Tym niemniej „American Hustle” to przede wszystkim naprawdę dobra rozrywka.
DVD i Blu-Ray
WASZ EKSTRAKT:
60,0 (0,0) % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Jeździec Znikąd
Miłosz Cybowski [40%]
Ten film jest po prostu zły. Przez pewien czas czułem się osamotniony, ale liczne nominacje do Złotych Malin utwierdziły mnie w przekonaniu, że jednak coś jest na rzeczy. I wcale nie chodzi tu niski budżet i słabe wykonanie, bo na te rzeczy mimo wszystko narzekać nie można. Ale gra aktorska (włączając szczególnie Jacka Sparrowa), iście disneyowskie scenki humorystyczne (które mogą śmieszyć w animacjach, ale niekoniecznie w filmach) czy brak zdecydowania, jaki tak naprawdę film chciano nakręcić – wszystko to bardzo solidnie obniża jakość filmu. Ostatni przypadek, czyli pomieszanie iście mrocznych scen z disneyowską stylistyką innych (główny zły kontra walka na dachach pociągu) jawi się jako problem najcięższy, zaś cała reszta oscyluje gdzieś pomiędzy znośnym a przyprawiającym o ból głowy. Pozostaje jeszcze warstwa wizualna, która nieco nadrabia niedociągnięcia całej reszty. Jednak może i westernowe pościgi, wielkie kaniony i skakanie po dachach pociągów przykuwa do ekranu, ale pozostaje to jedynie zasłoną dymną starającą się ukryć bezbarwność bohaterów i fabularną słabość scenariusza.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Sęp
Konrad Wągrowski [30%]
„Sęp” to dziwny przypadek. Mamy film ze świetną jak na polskie warunki obsadą, sukcesem finansowym, na forach aż roi się od pozytywnych wpisów, a w gruncie rzeczy mamy do czynienia z wyjątkowo nieudolną podróbką zachodniego thrillera. Nieudolną do tego stopnia, że w niektórych momentach sprawiającą wrażenie parodii…
Dialogi fatalne, film jest przepełniony humorystycznymi tekstami, które były humorystyczne chyba głównie dla ich autora, bo brzmią sztucznie i pretensjonalnie. Sceny akcji wyreżyserowane dramatycznie źle – scena śmierci komisarza Robaczewskiego (Małaszyński) to już prawdziwe kuriozum. Szantaż moralny z umierającym małoletnim geniuszem wyjątkowo niewyszukany. A do tego przerysowane role socjopatów (albo się taki ślini i wrzeszczy, albo wręcz przeciwnie – w milczeniu planuje wyrwać chwasta). Cóż, znaczenie filmu miał zapewnić Ważny Moralny Temat, plejada aktorów i muzyka Archive. Ale – niespodzianka – przydaje się też scenariusz i reżyseria.
Aktorzy – rany, co za obsada: Fronczewski, Seweryn, Olbrychski, Baka, Grabowski, Talar, a młode (no, średnio młode) pokolenie to Żebrowski, Małaszyński i Przybylska. Starsi trzymają jakiś tam poziom, tego ich zapewne nauczono w innych czasach. Młodsi… Żebrowski dramatycznie sztywny, Małaszyński sztuczny i przerysowany, Przybylska nie do końca wie, co właściwie robi w tym filmie.
Na koniec humorystyczna notka z materiałów dystrybutora: „Poprzeczka przy tej produkcji postawiona jest naprawdę wysoko. „Infiltracja” Martina Scorsese, jak obiecują producenci filmu, była nie tylko inspiracją realizacyjną, ale przede wszystkim wyznacznikiem jakości, którą pierwszy raz, ktoś chce zaoferować polskiemu widzowi.”
No, udało się tak jak naszym futbolistom.
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
Wyszukaj / Kup
Last Minute
Konrad Wągrowski [20%]
O. Mój. Boże.
Patryk Vega podobno kiedyś nakręcił jakiś niezły film. Trudno w to raczej uwierzyć, oglądając „Last Minute”. Film fatalny pod każdym względem. Zgaduję, że przyczyną powstania tego dzieła była próba zdyskontowania sukcesu („sukcesu"?) Polsatowskich „Pamiętników z wakacji” („mięsny jeż, mięsny jeż”), czyli fabularna opowieść o polskich wczasowiczach w Egipcie. Ale ambicje filmu wykraczają dużo dalej – „Last minute” to nie tylko komedia romantyczna, satyra na Polaków za granicą, ale także… film gwiazdkowy z ambicjami corocznych emisji w drugi dzień świąt…
Dzieło jest tak nieudolne, jak tylko może być. Począwszy od tytułu (nie ma w fabule „Last Minute”, jest „All inclusive”, ale co tam), skończywszy na… reszcie. Jeśli miała być satyra, to trudno zgadnąć, dlaczego film ma tak karkołomny pomysł wyjściowy (dysfunkcyjna rodzina – babcia, ojciec, dorosła córka, małoletni syn – dostaje wycieczkę w nagrodę w jakimś dziwacznym konkursie i już po jednym dniu sponsor wycofuje się z finansowania). Znajdziemy parę dowcipów na temat rodaków za granicą, ale w scenach przerysowanych i zbyt odległych od jakiegokolwiek prawdopodobieństwa, by móc zrozumieć je jako komentarz do czegokolwiek. Nie wiadomo, czy twórcy chcą naśmiewać się również z autochtonów, bo z jednej sceny wynika jedno, a z innej zupełnie coś innego. Historia romantyczna jest tak kuriozalna, że aż szkoda słów. Koleżanka z klasy, obecnie gwiazda telewizji (co robi więc w takim hotelu?), z bliżej niewiadomych powodów jest w parze z jakimś totalnym bucem, ale oczywiście z jakichś przyczyn pójdzie za głosem serca.
Ale najgorsza jest chyba realizacja. Film jest zlepkiem nieudolnie wyreżyserowanych, oderwanych od siebie scen, kręcony po taniości (naprawdę: w Polsatowskich seriach widać większy budżet), w którym scenariusz meandruje w niewiadomym kierunku (wśród totalnie z czapy scen króluje chyba popis wokalny córki głównego bohatera), a tak właściwie w zasadzie żadnego scenariusza tu nie ma, tylko chęć nakręcenia za małe pieniądze filmu, na który ludzie pójdą bo: a) polska komedia romantyczna, b) będzie budująca historia, c) pamiętniki z wakacji. Straszne.
koniec
6 marca 2014

Komentarze

06 III 2014   23:12:29

Panu Cybowskiemu polecam się dokształcić. Na początek ciężki termin - pastisz.

07 III 2014   12:49:13

Niezależnie od tego, jaką łatkę przypiąć "Jeźdźcowi", pozostaje on kiepskim filmem. Nazywanie go pastiszem zbyt wiele nie zmienia.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

The Last of Us: Odc. 8. Żeby żyć, trzeba jeść
Marcin Mroziuk

24 III 2023

Trzeba przyznać, że ten odcinek – w odróżnieniu od poprzedniego – wreszcie dostarcza widzom atrakcji, na jakie czekają. Para głównych bohaterów musi bowiem przetrwać nie tylko borykając się z chorobą Joela i niedoborem jedzenia, ale także stawić czoła grupie naprawdę groźnych ludzi.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: W starej twierdzy w Kokandzie
Sebastian Chosiński

22 III 2023

Po trzech tadżyckich miniserialach opowiadających o instalowaniu władzy radzieckiej w Turkiestanie przyszła kolej na telewizyjne dzieło rodem z Uzbekistanu (chociaż z licznym udziałem aktorów rosyjskich, w tym samego Aleksandra Kajdanowskiego). Trzyczęściowa historia „Było to w Kokandzie” autorstwa Uzbeka Uczkuna Nazarowa oparta została na motywach wydanej w 1939 roku powieści Nikołaja Nikitina.

więcej »

Sprawa prywatna: Odc. 7. Tajemnica maski demona
Marcin Mroziuk

20 III 2023

Po raz kolejny możemy się przekonać, że główna bohaterka jest w gorącej wodzie kąpana, a zarazem ufając swej intuicji jest skłonna zaufać różnym osobom, nie zważając na wysuwane przeciw nim oskarżenia. Przy tej okazji wystawione na próbę będą też jej uczucia do Pabla i Andrésa, a na razie trudno przesądzić, czy któryś z nich w końcu zawładnie je sercem.

więcej »

Polecamy

Dekoracje waść niszczysz!

Z filmu wyjęte:

Dekoracje waść niszczysz!
— Jarosław Loretz

Ten człowiek jeszcze oddycha!
— Jarosław Loretz

Dama przed podróżą
— Jarosław Loretz

Dama w podróży
— Jarosław Loretz

Wymarzony kochanek
— Jarosław Loretz

Spaleni słońcem
— Jarosław Loretz

Dymek w lesie
— Jarosław Loretz

Beczka bezpieczeństwa
— Jarosław Loretz

Pomsta na ufokach
— Jarosław Loretz

Zupa jednak wyszła za słona
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Esensja ogląda: Kwiecień 2014 (2)
— Sebastian Chosiński, Miłosz Cybowski, Jarosław Loretz, Agnieszka Szady

Esensja ogląda: Luty 2014
— Sebastian Chosiński, Karolina Ćwiek-Rogalska, Piotr Dobry, Grzegorz Fortuna, Jarosław Loretz

Wszyscy jesteśmy oszustami
— Ewa Drab

Człowiek - persona non grata
— Gabriel Krawczyk

Gdyby Tarantino pracował u Disneya
— Agnieszka Szady

Z tego cyklu

Marzec 2018 (2)
— Sebastian Chosiński, Grzegorz Fortuna, Krzysztof Spór, Konrad Wągrowski

Marzec 2018 (1)
— Piotr Dobry, Marcin Mroziuk, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Luty 2018 (2)
— Jarosław Loretz, Anna Nieznaj, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Luty 2018 (1)
— Marcin Mroziuk, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski, Kamil Witek

Styczeń 2018 (1)
— Jarosław Loretz

Grudzień 2017 (4)
— Konrad Wągrowski

Grudzień 2017 (3)
— Jarosław Loretz, Konrad Wągrowski

Grudzień 2017 (2)
— Sebastian Chosiński

Grudzień 2017 (1)
— Piotr Dobry, Jarosław Loretz, Marcin Mroziuk

Listopad 2017 (3)
— Jarosław Loretz, Kamil Witek

Tegoż twórcy

Gdyby Tarantino pracował u Disneya
— Agnieszka Szady

Ach, jaka piękna choroba
— Karolina Ćwiek-Rogalska

Wciąż jesteś tą samą świnią, Brunner!
— Sebastian Chosiński

Bezwstydny
— Piotr Sarota

Stosunki post(m)oralne
— Karolina Ćwiek-Rogalska

New York, New York co za piekielne miasto
— Paulina Jastrzębska

Niedosyt
— Tomasz Markiewka

Micky Ward i kobiety
— Karol Kućmierz

Sztorm
— Ewa Drab

Piraci wszystkich krajów…
— Marcin Łuczyński

Tegoż autora

Myślenie życzeniowe
— Miłosz Cybowski

Miniaturowy Wielki Kosmiczny Chomik w natarciu
— Miłosz Cybowski

Postęp musi trwać
— Miłosz Cybowski

W świecie pdf-ów: Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski

W świecie pdf-ów: Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski

W krainie Wojennego Młota: Luty 2023
— Miłosz Cybowski

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Chaos, którego należało uniknąć
— Miłosz Cybowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Nadmiar szkodzi
— Miłosz Cybowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.