Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Jennifer Yuh
‹Mroczne umysły›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMroczne umysły
Tytuł oryginalnyThe Darkest Minds
Dystrybutor Imperial CinePix
Data premiery24 sierpnia 2018
ReżyseriaJennifer Yuh
ZdjęciaKramer Morgenthau
Scenariusz
ObsadaBradley Whitford, Mandy Moore, Amandla Stenberg, Gwendoline Christie, Harris Dickinson, Mark O'Brien, Wallace Langham, Patrick Gibson
MuzykaBenjamin Wallfisch
Rok produkcji2018
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania105 min
GatunekSF, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Młodsza siostra scenarzysty
[Jennifer Yuh „Mroczne umysły” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Jeżeli wybieram się do kina na młodzieżową antyutopię przygodową, to zasadniczo wiem, czego się spodziewać (dorośli są źli, uciekamy, nie wiadomo, komu można zaufać), a czego nie (pokazany świat ma jakiś cień szans na realne funkcjonowanie). Nigdy się jednak nie spodziewałam, że młodsza siostra scenarzysty wyrwie mu laptop i podopisuje kolejne romantyczne sceny. I kolejne. I kolejne. Ej, oddawaj to, wybuchające helikoptery są o wiele fajniejsze!

Agnieszka ‘Achika’ Szady

Młodsza siostra scenarzysty
[Jennifer Yuh „Mroczne umysły” - recenzja]

Jeżeli wybieram się do kina na młodzieżową antyutopię przygodową, to zasadniczo wiem, czego się spodziewać (dorośli są źli, uciekamy, nie wiadomo, komu można zaufać), a czego nie (pokazany świat ma jakiś cień szans na realne funkcjonowanie). Nigdy się jednak nie spodziewałam, że młodsza siostra scenarzysty wyrwie mu laptop i podopisuje kolejne romantyczne sceny. I kolejne. I kolejne. Ej, oddawaj to, wybuchające helikoptery są o wiele fajniejsze!

Jennifer Yuh
‹Mroczne umysły›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułMroczne umysły
Tytuł oryginalnyThe Darkest Minds
Dystrybutor Imperial CinePix
Data premiery24 sierpnia 2018
ReżyseriaJennifer Yuh
ZdjęciaKramer Morgenthau
Scenariusz
ObsadaBradley Whitford, Mandy Moore, Amandla Stenberg, Gwendoline Christie, Harris Dickinson, Mark O'Brien, Wallace Langham, Patrick Gibson
MuzykaBenjamin Wallfisch
Rok produkcji2018
Kraj produkcjiUSA
Czas trwania105 min
GatunekSF, thriller
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Przepis na młodzieżowy bestseller jest ostatnimi laty dosyć prosty: wymyślamy antyutopijny świat (nie musi być logiczny) po jakiejś katastrofie (nie musi być sprecyzowana) i wrzucamy do niego kilkoro bohaterów w wieku licealnym, którzy z jakichś przyczyn są prześladowani przez dorosłych (jak wiadomo, „nikomu po trzydziestce nie wolno ufać”). Miłym akcentem będzie podział społeczeństwa lub tylko nastolatków na jakieś grupy – na przykład, jak w „Niezgodnej”, oparte na cechach charakteru. Podział na grupy dodaje antyutopijnych smaczków i najwyraźniej w jakiś sposób współgra z emocjonalnymi potrzebami widzów – w końcu skoro istnieje podział, to jest przeciw czemu się buntować, albo z czym utożsamiać. W „Mrocznych umysłach” obdarzonym nadludzkimi mocami dzieciakom przyporządkowane są kolory: od niegroźnej zieleni, oznaczającej wybitną inteligencję, aż po zabójczy czerwony. Bohaterka jest pomarańczowa, co oznacza, że potrafi wpływać na umysły oraz odczytywać wspomnienia za pomocą dotknięcia. I jeżeli komuś od razu kojarzy się to z „To nie są roboty, których szukacie”, to owszem – w filmie jest nieomalże identyczna scena. Z kolei niebieski telekinetyk stosuje podryw metodą Anakina, to znaczy ofiarując wybrance unoszące się w powietrzu jedzenie.
Wszelako kolory w tym filmie robią tylko za skróty myślowe i nie są same w sobie niczym groźnym czy upokarzającym. Znacznie gorszy jest fakt, że wszystkie dzieci obdarzone mocami są przez władze wyłapywane, tych niebezpiecznych się likwiduje lub zamienia w żywą broń, a resztę zamyka w obozach… właściwie nie wiadomo, po co, skoro nie widać, żeby zieloni – a tych jest najwięcej – komukolwiek zagrażali. Jedyna scena z życia obozowego przedstawia bohaterkę wraz z innymi geniuszami pracującą w warsztacie produkującym buty wojskowe. Ma to niewiele sensu z puntu widzenia wykorzystania zasobów ludzkich, ale skoro sto lat temu niegrzeczne dzieci straszono oddaniem do szewca, to być może chodzi o jakiś głęboko zakorzeniony kulturowy lęk (żartowałam). Zresztą co tam obóz, w którym bohaterka spędziła prawie połowę życia, ważniejsze jest, że pozwala się z niego wykraść (tak, to właśnie jest TA scena) ludziom z organizacji o niezbyt jasnych, acz silnie militarnych zamiarach, a następnie spotyka Tego Jedynego…
Zdecydowanie nie mam nic przeciwko spotykaniu Tego Jedynego w trakcie dramatycznej ucieczki, a Ruby i Liam są sympatyczną parą, jednak fabuła bardzo szybko zaczęła wyglądać tak, jakby młodsza siostra scenarzysty co chwila wyrywała mu laptop i dopisywała sceny według swojego uznania. Czwórka uciekinierów szuka jedzenia w opuszczonym centrum handlowym i przy okazji bez końca bawi się znalezionymi tam rowerami. Ruby pokazuje się Liamowi w czerwonej wieczorowej sukni. Ruby i Liam rozmawiają, stojąc po pas w falującej trawie, ujęcie pod słońce. Ruby i Liam rozmawiają, zbliżenie na twarze, skosem do słońca. I tak dalej. W pewnym momencie fabuła kompletnie straciła dynamikę i zaczęła wyglądać jakby twórcom filmu starczyło pomysłu na jakieś dwadzieścia minut akcji i musieli resztę dopchać ciągnącymi się niczym guma do żucia scenami. W końcu scenarzysta zabrał siostrze laptop i na chybcika dokończył scenariusz, a właściwie dokończył scenariusz pierwszej części, bo zakończenie jest otwarte niczym wrota od stodoły.
Gdyby nie to utopienie w romansidle, film byłby całkiem niezłą przygodówką w rodzaju skrzyżowania „X-menów” z „Więźniem labiryntu”. Mimo sporej przewidywalności fabuły, sceny dramatyczne są dostatecznie przekonujące, niepewność i wahania głównej bohaterki dobrze zagrane, na dodatek niesamowicie ujęła mnie trójka dzieciaków uciekająca furgonetką i starająca się stworzyć dla siebie namiastkę rodziny. To właśnie do nich dołączyła Ruby, i gdyby zamiast na powłóczystych spojrzeniach fabuła bardziej skupiła się na budowaniu relacji między nimi, film tylko by zyskał.
koniec
3 września 2018

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

The Last of Us: Odc. 8. Żeby żyć, trzeba jeść
Marcin Mroziuk

24 III 2023

Trzeba przyznać, że ten odcinek – w odróżnieniu od poprzedniego – wreszcie dostarcza widzom atrakcji, na jakie czekają. Para głównych bohaterów musi bowiem przetrwać nie tylko borykając się z chorobą Joela i niedoborem jedzenia, ale także stawić czoła grupie naprawdę groźnych ludzi.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: W starej twierdzy w Kokandzie
Sebastian Chosiński

22 III 2023

Po trzech tadżyckich miniserialach opowiadających o instalowaniu władzy radzieckiej w Turkiestanie przyszła kolej na telewizyjne dzieło rodem z Uzbekistanu (chociaż z licznym udziałem aktorów rosyjskich, w tym samego Aleksandra Kajdanowskiego). Trzyczęściowa historia „Było to w Kokandzie” autorstwa Uzbeka Uczkuna Nazarowa oparta została na motywach wydanej w 1939 roku powieści Nikołaja Nikitina.

więcej »

Sprawa prywatna: Odc. 7. Tajemnica maski demona
Marcin Mroziuk

20 III 2023

Po raz kolejny możemy się przekonać, że główna bohaterka jest w gorącej wodzie kąpana, a zarazem ufając swej intuicji jest skłonna zaufać różnym osobom, nie zważając na wysuwane przeciw nim oskarżenia. Przy tej okazji wystawione na próbę będą też jej uczucia do Pabla i Andrésa, a na razie trudno przesądzić, czy któryś z nich w końcu zawładnie je sercem.

więcej »

Polecamy

Dekoracje waść niszczysz!

Z filmu wyjęte:

Dekoracje waść niszczysz!
— Jarosław Loretz

Ten człowiek jeszcze oddycha!
— Jarosław Loretz

Dama przed podróżą
— Jarosław Loretz

Dama w podróży
— Jarosław Loretz

Wymarzony kochanek
— Jarosław Loretz

Spaleni słońcem
— Jarosław Loretz

Dymek w lesie
— Jarosław Loretz

Beczka bezpieczeństwa
— Jarosław Loretz

Pomsta na ufokach
— Jarosław Loretz

Zupa jednak wyszła za słona
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż twórcy

Esensja ogląda: Maj (2)
— Jarosław Robak, Agnieszka ‘Achika’ Szady

Było grubo!
— Michał Kubalski

Tegoż autora

Coperdzikon
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Oko podarowane przez wilka
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Dżungla w browarze i burza w bramie…
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Malarka na walizkach
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Stawka większa niż qilin
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

„Patrzcie! On ma głowę pana Mifune!”
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Piękna-chan i Bestia-kun
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Hej ho, przez dżunglę by się szło
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Osobno, ale razem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Magiczny matriarchat małomiasteczkowy
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.