Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 września 2023
w Esensji w Esensjopedii

Jurij Ozierow
‹Wyzwolenie: Przełom›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWyzwolenie: Przełom
Tytuł oryginalnyОсвобождение: Прорыв
ReżyseriaJurij Ozierow
ZdjęciaIgor Słabniewicz
Scenariusz
ObsadaNikołaj Olialin, Łarisa Gołubkina, Boris Zajdenberg, Siergiej Nikonienko, Buchuti Zakariadze, Fritz Diez, Ivo Garrani, Florin Piersic, Wsiewołod Sanajew, Władimir Samojłow, Michaił Uljanow, Dmitrij Franko, Nikołaj Ruszkowski, Jurij Durow, Stanisław Jaśkiewicz, Daniel Olbrychski, Barbara Brylska, Ignacy Machowski, Wieńczysław Gliński, Cezary Julski
MuzykaJurij Lewitin
Rok produkcji1969
Kraj produkcjiJugosławia, NRD, Polska, Włochy, ZSRR
CyklWyzwolenie
Czas trwania85 min
Gatunekwojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Klasyka kina radzieckiego: Przejdziem Dniepr, dojdziem do Bugu…
[Jurij Ozierow „Wyzwolenie: Przełom” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Druga odsłona kinowej epopei Jurija Ozierowa „Wyzwolenie” poświęcona jest przede wszystkim wydarzeniom, jakie miały miejsce na froncie wschodnim od sierpnia do końca grudnia 1943 roku. Należy jednak podkreślić, że zostały one rzucone na szerszą płaszczyznę. Stąd obecne w „Przełomie” wtręty opowiadające między innymi o losach Mussoliniego i pierwszej konferencji Wielkiej Trójki, do jakiej doszło w Teheranie.

Sebastian Chosiński

Klasyka kina radzieckiego: Przejdziem Dniepr, dojdziem do Bugu…
[Jurij Ozierow „Wyzwolenie: Przełom” - recenzja]

Druga odsłona kinowej epopei Jurija Ozierowa „Wyzwolenie” poświęcona jest przede wszystkim wydarzeniom, jakie miały miejsce na froncie wschodnim od sierpnia do końca grudnia 1943 roku. Należy jednak podkreślić, że zostały one rzucone na szerszą płaszczyznę. Stąd obecne w „Przełomie” wtręty opowiadające między innymi o losach Mussoliniego i pierwszej konferencji Wielkiej Trójki, do jakiej doszło w Teheranie.

Jurij Ozierow
‹Wyzwolenie: Przełom›

EKSTRAKT:80%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułWyzwolenie: Przełom
Tytuł oryginalnyОсвобождение: Прорыв
ReżyseriaJurij Ozierow
ZdjęciaIgor Słabniewicz
Scenariusz
ObsadaNikołaj Olialin, Łarisa Gołubkina, Boris Zajdenberg, Siergiej Nikonienko, Buchuti Zakariadze, Fritz Diez, Ivo Garrani, Florin Piersic, Wsiewołod Sanajew, Władimir Samojłow, Michaił Uljanow, Dmitrij Franko, Nikołaj Ruszkowski, Jurij Durow, Stanisław Jaśkiewicz, Daniel Olbrychski, Barbara Brylska, Ignacy Machowski, Wieńczysław Gliński, Cezary Julski
MuzykaJurij Lewitin
Rok produkcji1969
Kraj produkcjiJugosławia, NRD, Polska, Włochy, ZSRR
CyklWyzwolenie
Czas trwania85 min
Gatunekwojenny
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Pierwsza część „Wyzwolenia” – „Ognisty łuk” (1968) – poświęcona była w zdecydowanej większości wydarzeniom z lipca 1943 roku, głównie zaś początkowej fazie zwycięskiej dla Armii Czerwonej bitwy na Łuku Kurskim. W części drugiej swojej kinowej epopei Jurij Nikołajewicz Ozierow opowiedział dalsze losy Wielkiej Wojny Ojczyźnianej, dochodząc w ostatnich minutach filmu do nocy sylwestrowej z 31 grudnia 1943 na 1 stycznia 1944 roku. „Przełom”, który ostatecznie ukończono w 1969 roku, na wielkie ekrany trafił kilka miesięcy później (w dwupaku z „Ognistym łukiem”), uświetniając dwudziestą piątą rocznicę zwycięstwa nad faszyzmem. Oba filmy, o czym była już mowa przed tygodniem, przyciągnęły do kin nieco ponad 56 milionów widzów i tym sposobem zapracowały na miano lidera radzieckiego box-offisu za 1970 rok. Trudno z tego powodu o zaskoczenie. Raz, że premiera dzieła Ozierowa poprzedzona była spektakularną akcją reklamową; dwa, że Jurijowi Nikołajewiczowi udało się nakręcić rozmachem po dziś dzień robiący wrażenie wojenny epos.
Co istotne, pod względem fabularnym „Przełom” wypada znacznie lepiej od „Ognistego łuku”. Pierwszy film momentami mógł sprawiać wrażenie rozciągniętej do dziewięćdziesięciu minut introdukcji, której głównym celem – oczywiście oprócz przedstawienia pierwszego tygodnia zmagań o Kursk i okolice – było wprowadzenie na arenę wydarzeń głównych bohaterów dramatu. A że w sumie było ich kilkunastu – począwszy od Józefa Stalina po fikcyjną postać kapitana Siergieja Cwietajewa (by pozostać tylko przy Sowietach) – niewiele czasu można było poświęcić każdemu z nich. Dopiero w części drugiej przyszedł czas na to, aby pewne wątki rozwinąć i bohaterów takich jak Cwietajew, adiutant Saszka, major Orłow, pułkownik Gromow czy sanitariuszka Zoja, uczynić ludźmi z krwi i kości. Ich losy zostają wpisane w autentyczne działania frontowe, a ich ważność podkreślono poprzez zastosowanie barwnej taśmy filmowej.
Ozierow zdecydował się bowiem na specyficzny zabieg, który – w domyśle – miał ułatwić widzom odbiór dzieła. Całe „Wyzwolenie” zszyte jest bowiem z dwóch różnych materii: jedna obrazuje wysiłek militarny Armii Czerwonej (od Kurska po zdobycie Berlina), druga – szersze tło wydarzeń, jakie rozgrywają się na innych frontach i w zaciszach gabinetów polityków i dowódców wojskowych. Pierwsze mienią się na ekranie wszystkimi kolorami tęczy, drugie sfilmowane zostały w tonacji czarno-białej. To jakby połączone w jedno dwa oddzielne filmy. Mimo to całość udało się pozszywać na tyle sprytnie, że ten narracyjno-wizualny chwyt nie razi. Od niego też zaczyna się „Przełom”. A mówiąc konkretniej: od zarysowania sytuacji, jaka zapanowała latem 1943 roku we Włoszech. Widzimy więc, jak nerwowo faszystowska wierchuszka reaguje na lądowanie aliantów zachodnich na Sycylii, co prowadzi do pozbawienia władzy i aresztowania Benita Mussoliniego.
Hitler nie pozostawia jednak swego przyjaciela w biedzie i – w ramach operacji „Eiche” (czyli „Dąb”) – wysyła do Gran Sasso komandosów pod dowództwem SS-Hauptsturmführera Ottona Skorzenego. W czerni i bieli pokazany jest również epizod warszawski, który trwa zaledwie kilka minut, ale którego bohaterowie – członkowie komunistycznego ruchu oporu Henryk i Helena – powrócą w kolejnej odsłonie epopei. Wieńczy z kolei ten wątek konferencja w Teheranie (przełom listopada i grudnia 1943 roku), podczas której – zgodnie z intencjami Ozierowa (i zapewne ku aprobacie samego Leonida Breżniewa) – objawia się cały geniusz polityczny Stalina i przy okazji niezmierzona naiwność i głupota prezydenta Stanów Zjednoczonych Franklina Delano Roosevelta. To już lepsze wrażenie pozostawia antypatyczny i chytry, ale przynajmniej mający głowę na karku, premier Zjednoczonego Królestwa Winston Churchill. Ogólnie jednak sekwencja teherańska razi skrajnie uproszczonym przekazem propagandowym.
Znacznie lepiej wypadają w „Przełomie” sceny stricte wojenne, które tym razem poświęcone zostają operacji wyzwolenia Ukrainy i wydarcia Niemcom Kijowa. Forsowanie Dniepru, a następnie walki uliczne w mieście to najlepsze tego rodzaju obrazy w dotychczasowej historii radzieckiej kinematografii. Są tak dobre, że przykrywają nawet bezduszność Stalina, który nie bacząc na ewentualne ofiary wśród żołnierzy Armii Czerwonej, nakazuje, by ukraińska stolica została zdobyta na kolejną rocznicę Wielkiej Rewolucji Październikowej. A wola „Człowieka ze Stali” jest przecież niepodlegającym żadnym dyskusjom rozkazem. Za jego niewypełnienie mogłyby grozić straszliwe konsekwencje. Czego zresztą niektórym dowódcom radzieckim, jak na przykład Konstantinowi Rokossowskiemu, nie trzeba było tłumaczyć ani przypominać. W tych sekwencjach filmu na plan pierwszy wybija się wojenna odyseja kapitana Cwietajewa, podlana odpowiednią porcją patosu, ale i zwyczajnie po ludzku wzruszająca, chwytająca za serce i wyciskająca łzy.
Jeśli chodzi o główną obsadę aktorską, nic się nie zmieniło. Wyeksponowanych natomiast zostało kilku aktorów, którzy w poprzedniej części albo tylko przemknęli przez ekran, albo pojawili się dopiero w tej. Dotyczy to przede wszystkim, znanego między innymi z „Lamparta” (1963) Luchino Viscontiego i „Magdaleny” (1971) Jerzego Kawalerowicza, Włocha Iva Garraniego (1924-2015), który wcielił się w Mussoliniego, oraz Rumuna Florina Piersica (rocznik 1936) – jednego z najpopularniejszych rumuńskich aktorów epoki Nicolae Ceauşescu – którego nadzwyczaj udanie ucharakteryzowano na Skorzenego. Generała, a późniejszego marszałka (od 1955 roku) Związku Radzieckiego, Kiryła Moskalenkę, dowódcę 38. Armii, zagrał udzielający się przede wszystkim na deskach teatralnych Nikołaj Ruszkowski (1925-2018). Znacznie liczniejszy niż w „Ognistym łuku” był tym razem „zastęp polski”, w którego skład weszli Stanisław Jaśkiewicz (jako filmowy prezydent Roosevelt), Daniel Olbrychski (Henryk, dżokej na Służewcu i jednocześnie członek komunistycznego ruchu oporu), Barbara Brylska (Helena, towarzyszka Henryka) oraz Ignacy Machowski („Starzec”) i Wieńczysław Gliński („Kowal”).
koniec
3 czerwca 2020

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Klasyka kina radzieckiego: Niełatwo być geologiem
Sebastian Chosiński

27 IX 2023

Choć pustynia Kara-kum znajdowała się tysiące kilometrów od głównych frontów wojny niemiecko-radzieckiej, to i tam dotarli hitlerowscy dywersanci, którym na dodatek sprzyjały niedobitki miejscowych basmaczy. O takiej właśnie akcji niemieckiego wywiadu opowiada w „Gorących szlakach” uzbecki reżyser Jułdasz Agzamow.

więcej »

Fundacja: Sez. 1. odc. 10. Nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg
Marcin Mroziuk

25 IX 2023

Możemy się przekonać, że w serialu znaczenie Hariego Seldona jest znacznie większe niż w cyklu Isaaca Asimova, gdyż tutaj nie tylko jest twórcą psychohistorii i obu Fundacji, lecz nawet po swej śmierci aktywnie uczestniczy w rozwoju wydarzeń.

więcej »

East Side Story: Kamp Amersfoort
Sebastian Chosiński

24 IX 2023

Uzbecki dramat wojenny „Sto jeden” Hamidułły Hasanowa to opowieść oparta na faktach. Reżyser przedstawia w niej historię wziętych do niewoli latem 1941 roku jeńców wojennych Armii Czerwonej – byli nimi sami Uzbecy – którzy trafili do znajdującego się na terenie Holandii Kamp Amersfoort. Komendant obozu Walter Heinrich otrzymał zadanie przygotowania ich do swoiście pojętej misji specjalnej.

więcej »

Polecamy

Międzygwiezdne fotele w natarciu

Z filmu wyjęte:

Międzygwiezdne fotele w natarciu
— Jarosław Loretz

Peregrynacje wyssane z palca
— Jarosław Loretz

Podróże międzygwiezdne de luxe
— Jarosław Loretz

E.T. wersja hard
— Jarosław Loretz

Ogrodowy nielot
— Jarosław Loretz

Mumii podejście drugie
— Jarosław Loretz

Mumia z gwiazd
— Jarosław Loretz

Pracownik idealny
— Jarosław Loretz

Niech się mury… drzewią?
— Jarosław Loretz

Interpol muzealny
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Z tego cyklu

Niełatwo być geologiem
— Sebastian Chosiński

Gdy ofiarą pada gliniarz…
— Sebastian Chosiński

Generalska córka
— Sebastian Chosiński

Z Mińska do Nowego Jorku
— Sebastian Chosiński

Zdrajcy i ogłupiacze
— Sebastian Chosiński

Moskiewskie zaułki jak Paryż
— Sebastian Chosiński

Łotewska twarz komisarza Martina Becka
— Sebastian Chosiński

Operacja „Dzień Sprawiedliwości”
— Sebastian Chosiński

Osiemnaście mieć lat – na wojnie to grzech!
— Sebastian Chosiński

Wielkie dramaty małych ludzi
— Sebastian Chosiński

Tegoż twórcy

Obrona Stalingradu oczyma apologety Breżniewa
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Od Reinhardta do Hendrixa
— Sebastian Chosiński

PRL w kryminale: Cień zbrodniarza
— Sebastian Chosiński

Tu miejsce na labirynt…: Nasza „Jadzia” kochana
— Sebastian Chosiński

Na długie jesienne wieczory…
— Sebastian Chosiński

„Kobra” i inne zbrodnie: „Przebierz się, Pawłowski!”
— Sebastian Chosiński

Balsam dla duszy i ciała
— Sebastian Chosiński

East Side Story: Kamp Amersfoort
— Sebastian Chosiński

Non omnis moriar: Artysta o wielu twarzach
— Sebastian Chosiński

Utopijna opowieść weselna
— Sebastian Chosiński

PRL w kryminale: Polska Ludowa oczyma reportażysty
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.