Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Bartosz M. Kowalski
‹W lesie dziś nie zaśnie nikt 2›

EKSTRAKT:10%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW lesie dziś nie zaśnie nikt 2
Data premiery27 października 2021
ReżyseriaBartosz M. Kowalski
ZdjęciaCezary Stolecki
Scenariusz
ObsadaJulia Wieniawa-Narkiewicz, Zofia Wichłacz, Andrzej Grabowski, Wojciech Mecwaldowski, Izabela Dąbrowska, Sebastian Stankiewicz, Robert Wabich, Lech Dyblik, Mateusz Więcławek
Rok produkcji2020
Kraj produkcjiPolska
Czas trwania96 min
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

W polskim slasherze nie dzieje się nic
[Bartosz M. Kowalski „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nie podobał mi się pierwszy „W lesie dziś nie zaśnie nikt”, ale to, co się dzieje w drugiej części, sprawia, że zacząłem traktować tamten film z o wiele większym uznaniem.

Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

W polskim slasherze nie dzieje się nic
[Bartosz M. Kowalski „W lesie dziś nie zaśnie nikt 2” - recenzja]

Nie podobał mi się pierwszy „W lesie dziś nie zaśnie nikt”, ale to, co się dzieje w drugiej części, sprawia, że zacząłem traktować tamten film z o wiele większym uznaniem.

Bartosz M. Kowalski
‹W lesie dziś nie zaśnie nikt 2›

EKSTRAKT:10%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułW lesie dziś nie zaśnie nikt 2
Data premiery27 października 2021
ReżyseriaBartosz M. Kowalski
ZdjęciaCezary Stolecki
Scenariusz
ObsadaJulia Wieniawa-Narkiewicz, Zofia Wichłacz, Andrzej Grabowski, Wojciech Mecwaldowski, Izabela Dąbrowska, Sebastian Stankiewicz, Robert Wabich, Lech Dyblik, Mateusz Więcławek
Rok produkcji2020
Kraj produkcjiPolska
Czas trwania96 min
Gatunekgroza / horror
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Pierwszy polski slasher, jak określano „W lesie dziś nie zaśnie nikt”, stanowił nieudolną próbę oddania hołdu temu specyficznemu gatunkowi horrorów. Mieliśmy w nim wszystkie obowiązkowe elementy tego typu produkcji – nastolatków w lesie, charakterystycznych morderców, final girl w osobie Julii Wieniawy, a nawet zdziwaczałego samotnika mieszkającego „dwa dni drogi od jakiejkolwiek cywilizacji” (przypominam – akcja rozgrywa się na Mazurach). Szkoda tylko, że trójka scenarzystów nie ustaliła jaki film chce nakręcić. Podczas gdy jedni tworzyli horror z mrugnięciem oka do fanów, inni komediową farsę z nutą gore. W efekcie nie mieliśmy ani jednego, ani drugiego.
Tym razem odpadł Jan Kwieciński, ale Bartosz M. Kwiatkowski i Mirella Zaradkiewicz w dalszym ciągu nie dogadali się co do kierunku, w jakim ma podążać kontynuacja. Tylko, że bardziej. Bo tym razem, pomimo większego udziału morderczych monstrów (by nie zdradzać za dużo, powiem tylko, że wcale nie chodzi o grubasów z jedynki), horror został całkowicie wyparty przez koszmarnie ciężkostrawną mieszankę pastiszu z dramatem.
Zaczynamy w miejscu, w którym skończyła się poprzednia część. Zosia (Julia Wieniawa) dociera na komisariat policji (raczej nie zajęło jej to dwóch dni), a tam… wsadzają ją do celi, obok dwóch spasionych morderców, którym dopiero co uciekła. Sierżant Waldek Gwizdała (Andrzej Grabowski) stara się ustalić, co właściwie zaszło i zabiera dziewczynę do domu, w którym zginęli jej znajomi. Jednak czarna moc meteorytu, który zamienił dzieci w żądnych krwi mutantów, ponownie pokazuje swoją moc.
Pomimo powyższego opisu, to jednak nie Zosia, ani sierżant Waldek są głównymi bohaterami tego dramatu, a młody policjant Adam Adamiec. Jest rasowym pierdołą i tchórzem, którym pomiata nawet sprzedawca w pobliskim sklepie. Śni jednak o wielkich, bohaterskich czynach. Na przykład o tym, że odbije piękną białogłowę z balu wampirów. Normalnie takie postacie wzbudzają sympatię, ale nie tym razem. Jego sieroctwo jest tak wielkie, że aż irytujące. Ale nie jest on ewenementem. W obsadzie ciężko znaleźć kogokolwiek, kogo byśmy polubili, czy chociażby mgliście zainteresowali się jego losem. Może co najwyżej postacią graną przez Grabowskiego, której bliżej do Kiepskiego, niż Gebelsa z „Pitbulla”.
To jednak tylko jeden z wielu problemów niniejszej produkcji. Kolejnym jest wiejąca z ekranu nuda. Rozumiem, że powolna akcja ma na celu budowanie atmosfery, tyle tylko, że tu atmosfery brak. Świadczy o tym twist fabularny, który wywraca nasze spojrzenie na naturę zła rozsiewaną przez meteoryt. Rozumiem, że to również miał być taki żart skierowany do wiernych horroromaniaków, by spojrzeć na wszystko z perspektywy łotra, ale tego typu rzeczy robiono już wcześniej z o wiele lepszym skutkiem, że wymienię tylko rewelacyjny „Behind the Mask: The Rise of Leslie Vernon”.
A przecież można było się zabawić w odwrócenie kota ogonem. Wtedy nawet wyjątkowo nieapetyczna scena seksu dwóch postaci w lateksowych strojach potworów mogłaby przejść do historii – jako pastisz kina gore. Tymczasem reżyser podświadomie dał się ponieść myśli polskiej sztuki filmowej spod znaku kina moralnego niepokoju, zamieniając końcówkę w pseudopsychologiczny dramat, mówiący wiele o świecie i nas samych. Co prawda nie wiem, co to mogło być, ale ewidentnie coś ważnego. Można to wyczytać z oczu popełniających samobójstwo bestii.
Ostatnim, co mogło uratować ten film od totalnej klęski, to efektowne sceny morderstw. Fani slasherów wiele wybaczą, pod warunkiem, że da się im porządny rozlew krwi. Ale i tu mamy do czynienia z katastrofą. Niby są momenty, kiedy ludzi rozrywa się na pół, czy wyrywa im flaki przez gardło, ale kiedy robi się to nieudolnymi efektami komputerowymi, przy których „Rekinado” wygląda niczym superprodukcja, to nie mamy o czym rozmawiać.
Jeśli zatem pierwszą część „W lesie dziś nie zaśnie nikt” mogliśmy uznać za pierwszy polski slasher, który miał wypromować ten gatunek na naszym podwórku, to część druga właśnie ją dobiła. Po takim gniocie nikt o zdrowych zmysłach nie będzie się kopał z koniem i próbował inwestować w coś, co ewidentnie nam nie wychodzi.
koniec
11 grudnia 2021

Komentarze

11 XII 2021   11:59:29

"rządnych krwi" - to też nie wiadomo czy horror, czy farsa.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

East Side Story: Ból fantomowy
Sebastian Chosiński

26 III 2023

To, jak do tej pory, jedyny taki film w dorobku Akana Satajewa – współczesny thriller psychologiczny, któremu blisko do inspiracji dokonaniami Kanadyjczyka Denisa Villeneuve’a. „Samotna” (względnie „Ona”) to historia kobiety, która próbuje poradzić sobie z traumą. A wszystko to sfilmowane zostało w futurystycznie wyglądającym centrum Astany.

więcej »

The Last of Us: Odc. 8. Żeby żyć, trzeba jeść
Marcin Mroziuk

24 III 2023

Trzeba przyznać, że ten odcinek – w odróżnieniu od poprzedniego – wreszcie dostarcza widzom atrakcji, na jakie czekają. Para głównych bohaterów musi bowiem przetrwać nie tylko borykając się z chorobą Joela i niedoborem jedzenia, ale także stawić czoła grupie naprawdę groźnych ludzi.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: W starej twierdzy w Kokandzie
Sebastian Chosiński

22 III 2023

Po trzech tadżyckich miniserialach opowiadających o instalowaniu władzy radzieckiej w Turkiestanie przyszła kolej na telewizyjne dzieło rodem z Uzbekistanu (chociaż z licznym udziałem aktorów rosyjskich, w tym samego Aleksandra Kajdanowskiego). Trzyczęściowa historia „Było to w Kokandzie” autorstwa Uzbeka Uczkuna Nazarowa oparta została na motywach wydanej w 1939 roku powieści Nikołaja Nikitina.

więcej »

Polecamy

Dekoracje waść niszczysz!

Z filmu wyjęte:

Dekoracje waść niszczysz!
— Jarosław Loretz

Ten człowiek jeszcze oddycha!
— Jarosław Loretz

Dama przed podróżą
— Jarosław Loretz

Dama w podróży
— Jarosław Loretz

Wymarzony kochanek
— Jarosław Loretz

Spaleni słońcem
— Jarosław Loretz

Dymek w lesie
— Jarosław Loretz

Beczka bezpieczeństwa
— Jarosław Loretz

Pomsta na ufokach
— Jarosław Loretz

Zupa jednak wyszła za słona
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Inne recenzje

Jak dobrze nam mutantem być
— Jarosław Loretz

Krok w dobrą złą stronę
— Jarosław Loretz

W lesie… jesteśmy z polskimi slasherami
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż twórcy

Krok w dobrą złą stronę
— Jarosław Loretz

W lesie… jesteśmy z polskimi slasherami
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Tegoż autora

Traumy i niezaleczone rany
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Baśń z truchłem wielkiego kraba w tle
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Wyrzutki spod miasta
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Opowieści z dwóch stron barykady
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Russkij wojennyj korabl, idi na #Σ%j
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Poszukiwacze zaginionego celu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

40 najgorszych okładek płyt 2022 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Szaleństwo pana Daredevila
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Rewolucja zaczyna się tutaj…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

10 największych rozczarowań muzycznych 2022 roku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.