Klasyka kina radzieckiego: Zdradzony koniokrad [Bołotbek Szamszyjew „Wystrzał na przełęczy Karasz” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Kirgiski reżyser Bołotbek Szamszyjew zasłynął jako jeden z najwybitniejszych ekranizatorów twórczości swego rodaka Czingiza Ajtmatowa. Mało kto jednak przy tym pamięta, że jego dwa pierwsze filmy pełnometrażowe były easternami. Zaczął od „Wystrzału na przełęczy Karasz” – opowieści o samotnym mścicielu Bachtygule.
Klasyka kina radzieckiego: Zdradzony koniokrad [Bołotbek Szamszyjew „Wystrzał na przełęczy Karasz” - recenzja]Kirgiski reżyser Bołotbek Szamszyjew zasłynął jako jeden z najwybitniejszych ekranizatorów twórczości swego rodaka Czingiza Ajtmatowa. Mało kto jednak przy tym pamięta, że jego dwa pierwsze filmy pełnometrażowe były easternami. Zaczął od „Wystrzału na przełęczy Karasz” – opowieści o samotnym mścicielu Bachtygule.
Bołotbek Szamszyjew ‹Wystrzał na przełęczy Karasz›EKSTRAKT: | 70% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Wystrzał na przełęczy Karasz | Tytuł oryginalny | Қараш-Қараш оқиғасы | Reżyseria | Bołotbek Szamszyjew | Zdjęcia | Marlest Turatbekow | Scenariusz | Bołotbek Szamszyjew, Asanali Aszymow, Akim Aszymow | Obsada | Sujmenkuł Czokmorow, Sowetbek Dżumadyłow, Wiktor Uralski, Kasymchan Szanin, Leonid Jasinowski, Baken Kydykiejewa, Rachmetbaj Teleubajew, Muratbek Ryskułow, Muchamedkali Tawanow, Sabira Kumuszalijewa, Dżapar Sadykow, Asanbek Kydyrnazarow, Artykpan Sujundukow, Dułat Omorow | Muzyka | Dżon Ter-Tatewosjan | Rok produkcji | 1968 | Kraj produkcji | ZSRR | Czas trwania | 95 min | Gatunek | dramat, western | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
I chociaż najsłynniejszym sowieckim easternem pozostanie zapewne już na zawsze reżyserski debiut Nikity Michałkowa „ Swój wśród obcych, obcy wśród swoich” (1974), nie oznacza to, że nie warto zainteresować się innymi opowieściami rodem z Dzikiego Wschodu, jakie powstawały w czasach Związku Radzieckiego. Zwłaszcza że gatunek ten cieszył się przecież w Kraju Rad wielką popularnością; wystarczy przywołać takie klasyki, jak zahaczający o tę stylistykę „ Czterdziesty pierwszy” (1956) Grigorija Czuchraja, „ Ogniste wiorsty” (1957) Samsona Samsonowa czy mającą status dzieła kultowego trylogię Edmonda Keosajana „ Nieuchwytni mściciele” (1966), „ Nowe przygody nieuchwytnych” (1968) oraz „ Korona carów rosyjskich” (1971). W drugiej połowie lat 60. i pierwszej lat 70. ubiegłego wieku mnóstwo takich filmów wyprodukowały kinematografie środkowoazjatyckich republik radzieckich: głównie kirgiska, kazachska i turkmeńska. Bywało, że ich scenarzystami byli „zesłańcy” z Rosji, jak chociażby Andriej Konczałowski, który musiał w ten sposób „odpokutować” nakręcenie obyczajowego dramatu „Historia Asi Kłaczinej, która kochała, lecz za mąż nie wyszła” (1966). Jednym z twórców, którzy wybili się właśnie na easternach, był dobrze już znany czytelnikom tej rubryki Kirgiz Bołotbek Tolenowicz Szamszyjew (1941-2019), który w następnych latach wyrósł na najważniejszego adaptatora prozy Czingiza Torekułowicza Ajtmatowa (patrz: „ Echo miłości”, 1974; „ Biały statek”, 1975; „ Żurawie przyleciały wcześnie”, 1979; „ Wejście na Fudżi”, 1988). Do show-biznesu trafił jeszcze jako nastolatek; był pomocnikiem dźwiękowca w wytwórni filmowej we Frunze (obecnym Biszkeku), która potem została przekształcona w „Kirgizfilm”. Pod koniec lat 50. wyjechał do Moskwy, gdzie studiował na wydziale reżyserskim Wszechzwiązkowego Państwowego Instytutu Kinematografii (WGIK), który ukończył w 1964 roku. Tam poznał ukraińską reżyserkę Łarisę Szepitko, która namówiła go do zagrania – jak się potem okazało, jedynej w karierze Szamszyjewa – roli aktorskiej. Było to w zrealizowanym w Kirgizji, opartym na noweli Ajtmatowa „Wielbłądzie oko” (1960), pełnometrażowym debiucie Szepitko „ Znój” (1962). Być może w kolejnych latach Bołotbek Tolenowicz doszedł do wniosku, że nie da się udanie łączyć kariery aktorskiej i reżyserskiej i zdecydował się tylko na tę drugą. Jego pierwszym zrealizowanym samodzielnie filmem była krótkometrażówka „Manasczi” (1965), której bohaterem uczynił Sajakbaja Karałajewa, opowiadacza legendarnego kirgiskiego eposu „Manas”; rok później powstał natomiast dokument „Pasterz”, w którym Szamszyjew zaprezentował postać Rachtmatały Sarbajewa, kołchoźnika uhonorowanego tytułem… Bohatera Pracy Socjalistycznej. A potem zabrał się za debiut pełnowymiarowy i – zapewne ku zaskoczeniu wielu – zdecydował się na nakręcenie easternu. Za podstawę scenariusza posłużyła powieść zmarłego kilka lat wcześniej klasyka literatury kazachskiej Muchtara Auezowa (1897-1961), który był nie tylko prozaikiem (między innymi autorem poświęconej poecie Abajowi Kunanbajewowi tetralogii „Syn Kazacha”, 1942-1956) oraz dramaturgiem, lecz także badaczem literatury ojczystej, profesorem Uniwersytetu w Ałma-Acie. Literackiej adaptacji jego prozy dokonali, obok Szamszyjewa, dwaj Kazachowie: Asanali Aszymow („ Wilczy ślad”) i Akim Aszymow, tutaj ukrywający się pod pseudonimem Tarazi. „Wystrzał na przełęczy Karasz”, który powstał jako koprodukcja wytwórni „Kirgizfilm” i „Kazachfilm”, premiery doczekał się 8 grudnia 1969 roku. W tym samym roku uhonorowano go „Górskim Orłem” na VIII Przeglądzie Filmów Azji Środkowej i Kazachstanu w Ałma-Acie (dodatkowo rolę Sujmenkuła Czokmorowa uznano za najlepszą męską), z kolei rok później w białoruskim Mińsku podczas IV Wszechzwiązkowego Festiwalu Filmów Fabularnych eastern Szamszyjewa otrzymał drugą nagrodę. Akcja obrazu rozgrywa się w Kirgizji na początku XX wieku, jeszcze przed upadkiem caratu. Główny bohater, Bachtyguł (w tej roli debiutujący na ekranie Sujmenkuł Czokmorow, później znany z występów w „ Dżamili”, „ Czerwonym jabłku” oraz Oscarowym „ Dersu Uzale”), to prosty wieśniak, biedak, który mieszka w jurcie z żoną i dwojgiem dzieci. Jest lojalny nie tylko wobec swoich najbliższych, ale również wobec murzy Żarasbaja (granego przez Sowetbeka Dżumadyłowa, który pojawia się również między innymi w „ Pierwszym nauczycielu”, „ Matczynym polu” oraz „ Żegnaj, Gulsary!”). To człowiek, z uwagi na arystokratyczne pochodzenie, cieszący się wielkim autorytetem; rozstrzygający lokalne konflikty, dbający o mieszkańców aułu i sąsiednich osad, reprezentujący ich przed władzami rosyjskimi. Kiedy Żarasbaj każe, Bachtyguł – bez wnikania w niuasne i dylematy moralne – wypełnia to. Kiedy więc otrzymuje rozkaz, aby nocą zakraść się na pastwisko Salmena (Asanbek Kydyrnazarow), osobistego wroga murzy, i porwać kilka należących do niego koni, nie zastanawia się. To wydarzenie porusza lawinę. W odwecie Salmen najeżdża bowiem dom Bachtyguła, każe go pobić i oskarża o bycie koniokradem, co może skończyć się dla wieśniaka – w najlepszym wypadku – wieloletnią odsiadką. Zagrożony więzieniem Bachtyguł nie ma więc wyboru, rusza do aułu, by prosić o pomoc swojego zwierzchnika. Akurat tego dnia w osadzie pojawiają się przybysze z miasta: rosyjski generał Dmitrij Pietrow (Leonid Jasinowski), któremu towarzyszy tłumacz, Kirgiz Kuczukow (Kasymchan Szanin, który zagrał tatarskiego następcę tronu w „ Iwanie Groźnym” Siergieja Eisensteina, ale sceny z nim zostały ostatecznie wycięte z filmu). Próbują przekonać Żanasbaja do sprzedaży terenu, na którym przed wiekami funkcjonowały kopalnie; ten jednak dyplomatycznie odmawia, albowiem jest to ziemia skrywająca groby przodków. Nie oznacza to jednak, że Rosjanie rezygnują. Czekają tylko na odpowiedni moment, aby złożyć kolejną propozycję, tym razem z gatunku tych nie do odrzucenia. Wykorzystują w tym celu konflikt murzy z Salmenem. Żarasbajowi grozi oskarżenie o to, że jego dżygici są złodziejami koni, a to może go kosztować wpływy. Chcąc uniknąć utraty władzy, musi rzucić im kogoś na pożarcie i spełnić prośbę, która de facto jest żądaniem, rosyjskiego generała. Kozłem ofiarnym staje się Bachtyguł. Nie ma on jednak najmniejszej ochoty iść dobrowolnie na rzeź za człowieka, który go zdradza. Prosi więc o pomoc kozackiego osadnika Fiodora (Wiktor Uralski, znany z „ Ojca żołnierza”, „ Zimowego wieczoru w Gagrach” i „ Przed świtem”) i zgodnie z zasadą wendety postanawia się zemścić. „Wystrzał na przełęczy Karasz” oparty jest na klasycznym westernowym schemacie. Mamy tu szlachetnego bohatera, który uwikłał się w dramatyczne okoliczności, i zdradzieckiego, choć jednak zachowującego jakąś przyzwoitość, lokalnego bogacza. Mamy biednych hodowców koni i rolników oraz przybyszów z zewnątrz, którzy postępują wobec miejscowych jak kolonizatorzy. Mamy też zróżnicowane postaci kobiece: kochającą żonę Bachtyguła, rozpaczającą nad śmiercią syna matkę, ale też chciwą Kadiczę, starszą żonę murzy (Baken Kydykiejewa, o której po raz pierwszy wspominałem przy okazji „ Przełęczy”). Od strony realizatorskiej też trudno się do czegokolwiek przyczepić. Świetnie swoje zadania wykonali i kirgiski operator Marlest Turatbekow, i ormiański kompozytor Dżon (Dżiwan) Ter-Tatewosjan („ 9 dni jednego roku”), który stworzył ścieżkę dźwiękową wykorzystującą także ludową muzykę kirgiską. A dodajcie do tego jeszcze wspaniałe plenery: środkowoazjatyckie stepy i niedostępne góry. 
|