East Side Story: Świat zaklęty na odludziu [Adilchan Jerżanow „Szturm” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl „Szturm” Kazacha Adilchana Jerżanowa można rozpatrywać na kilku płaszczyznach. Z jednej strony to film stricte sensacyjny, którego fabuła przywodzi na myśl wydarzenia z północnoosetyjskiego Biesłanu (sprzed prawie dwóch dekad). Z drugiej nie da się ukryć, że rzeczywistość dogoniła wyobraźnię twórcy, a wojskowe interwencje Rosji w styczniu (w Kazachstanie) i lutym (w Ukrainie) ubiegłego roku dopisały do jego dzieła ponurą puentę.
East Side Story: Świat zaklęty na odludziu [Adilchan Jerżanow „Szturm” - recenzja]„Szturm” Kazacha Adilchana Jerżanowa można rozpatrywać na kilku płaszczyznach. Z jednej strony to film stricte sensacyjny, którego fabuła przywodzi na myśl wydarzenia z północnoosetyjskiego Biesłanu (sprzed prawie dwóch dekad). Z drugiej nie da się ukryć, że rzeczywistość dogoniła wyobraźnię twórcy, a wojskowe interwencje Rosji w styczniu (w Kazachstanie) i lutym (w Ukrainie) ubiegłego roku dopisały do jego dzieła ponurą puentę.
Adilchan Jerżanow ‹Szturm›EKSTRAKT: | 80% |
---|
WASZ EKSTRAKT: 0,0 %  |
---|
Zaloguj, aby ocenić |
---|
| Tytuł | Szturm | Tytuł oryginalny | Штурм | Reżyseria | Adilchan Jerżanow | Zdjęcia | Ajdar Szaripow | Scenariusz | Adilchan Jerżanow | Obsada | Azamat Nigmanow, Aleksandra Riewienko, Berik Ajtżanow, Teoman Chos, Nurbek Mukuszew, Nurłan Batyrow, Erken Gubaszew, Danijar Ałszynow, Nurłan Smaiłow, Timur Muratow, Ajdar Żumadiłow, Maksim Bogomołow, Ajagul Jerżanowa | Muzyka | Gałymżan Mołdanazar | Rok produkcji | 2021 | Kraj produkcji | Kazachstan, Rosja | Czas trwania | 91 min | Gatunek | dramat, sensacja, thriller | Zobacz w | Kulturowskazie | Wyszukaj w | Skąpiec.pl | Wyszukaj w | Amazon.co.uk |
Dzisiejszą recenzję mógłbym zacząć dokładnie tak samo, jak zacząłem tę przed tygodniem, dotyczącą filmu „ Ciemny, ciemny typ” (2019) Adilchana Jerżanowa: Karatas to niewielka, niespełna czterotysięczna wieś, leżąca w obwodzie turkiestańskim Kazachstanu, tuż przy granicy z Uzbekistanem. W obu przypadkach kazachski reżyser umieścił bowiem akcję w tym samym miejscu, któremu ponownie przydał pewne cechy niesamowitości. Nie w tym sensie, że w Karatasie dzieją się cuda; jeśli już, to raczej mają tam miejsce rzeczy nadzwyczajne – i niekoniecznie w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Mieszkańcom co rusz przytrafiają się tragedie, które narażają życie ich samych bądź ich bliskim. W „Ciemnym, ciemnym typie” był to seryjny morderca-pedofil ochraniany przez skorumpowanych policjantów, w „Szturmie” – grupa terrorystów, którzy wzięli sobie za cel miejscową szkołę. Premiera obrazu, do którego dorzucili się również producenci rosyjscy (stąd też zapewne udział w całym przedsięwzięciu jednej rosyjskiej aktorki), miała miejsce przed rokiem, podczas Międzynarodowego Festiwalu Filmowego w Rotterdamie. Trzy miesiące później, w kwietniu 2022 roku, dzieło Jerżanowa pokazano na przeglądzie we francuskim Reims (gdzie zdobyło Grand Prix i nagrodę krytyków), natomiast w maju uświetniło ono konkursowe pokazy Los Angeles Asian Pacific Film Festival (znowu otrzymując najważniejszą z nagród). Cóż, jak widać obrazy Kazacha nie należą do „lekkich, łatwych i przyjemnych”, ale za to mają spore grono festiwalowych wielbicieli. I nic dziwnego, bo rzeczywiście sprawiają one wrażenie skrojonych pod wyrafinowane gusta krytyków dramatów, w których autor przedstawia własną – mocno groteskową i jednocześnie okrutną – wizję świata, w której zapomniany przez bogów Karatas staje się odzwierciedleniem naszego pogrążającego się w coraz większym szaleństwie globu. Kompletując ekipę techniczną i obsadę, Adilchan Jerżanow skorzystał z usług tych samych współpracowników: za zdjęcia odpowiadał więc Ajdar Szaripow, za muzykę – Gałymżan Mołdanazar (z synthpopowego zespołu… Moldanazar), w rolach drugoplanowych z kolei nie zabrakło aktorów, których charakterystyczne twarze zapadły w pamięć już podczas seansu „ Ciemnego, ciemnego typa”. Ale przejdźmy do rzeczy… Karatas to miejsce położone na symbolicznym „krańcu świata”. Oddalone od cywilizacji, ze wszystkich stron otoczone stepem. Zimą, a właśnie o tej porze roku rozgrywa się akcja „Szturmu”, można odnieść wrażenie, że to niewielka wysepka (względnie mikroskopijny archipelag wysepek) położona na oceanie śniegu i lodu. Mimo to ludzie starają się tam w miarę normalnie żyć: dorośli pracować, a dzieci – chodzić do szkoły. Tazszy (w tej roli najpopularniejszy w ostatnich latach kazachski aktor Azamat Nigmanow, znany między innymi z dramatów „ Rosja 88”, „ Spokojna strażnica”, „ Dwudziestu ośmiu panfiłowców” czy „ Lato 1941 roku”) jest nauczycielem matematyki w miejscowej szkole. Gdy idzie rano do pracy, jest przekonany, że ten dzień nie będzie niczym różnił się od wielu poprzednich. A jednak… Z psychicznej równowagi wytrąca go pojawienie się Leny (gra ją Rosjanka Aleksandra Riewienko, którą na ekranie można było zobaczyć w „ Uczniu”, „ Lecie”, „ Zimowym romansie”), byłej żony, która przyjechała do Karatasu z Moskwy, aby zabrać ze sobą ich syna, Daniała (Timur Muratow). Kiedy eksmąż kobiety, mimo wyroku sądowego, odmawia wydania jej chłopca, który akurat siedzi w sali lekcyjnej, Lena postanawia udać się na posterunek policji i wrócić po nastolatka w asyście funkcjonariuszy.  Zdenerwowany Tazszy, chcąc odreagować, zamyka salę (z uczniami w środku) na klucz i wychodzi do toalety na papierosa. To właśnie wtedy do budynku dostaje się uzbrojona grupa zamaskowanych terrorystów. Padają pierwsze strzały. Kto ma możliwość, ucieka na zewnątrz, chroniąc się przed mrozem w stojących nieopodal autobusach. Pojawiają się także sprowadzeni przez Lenę policjanci, którzy nie mają jeszcze pojęcia, co wydarzyło się w szkole po tym, jak kobieta została odprawiona przez Tazszego. Szybko jednak orientują się w sytuacji i zdają sobie sprawę z tego, że jej opanowanie przekracza ich możliwości. Tutaj potrzebne są służby specjalne. Z ich sprowadzeniem nikt jednak specjalnie się nie kwapi, wiedząc, że kiedy to one wejdą do akcji – może być sporo ofiar i to nie tylko wśród napastników. Z drugiej strony zdenerwowani rodzice nie chcą czekać w nieskończoność, tym bardziej że zamachowcy milczą. Nie stawiają żadnych żądań, nie wiadomo czego chcą w zamian za uwolnienie zakładników i czy w ogóle mają zamiar ich uwolnić. W tej sytuacji, widząc bezradność komendanta policji (gra go Nurłan Smaiłow), sprawy bierze w swoje ręce jeden z rodziców, weteran wojny w Afganistanie, Soła (Berik Ajtżanow, który zagrał w „ Likwidatorze”, „ Świcie Wielkiego Stepu” oraz „ Tomyris”), który postanawia przeprowadzić własnymi siłami szturm na szkołę. W tym celu wywozi na step, daleko od terrorystów (by nie słyszeli strzałów), grupę ochotników – są w niej Lena i Tazszy, dyrektor szkoły (Teoman Chos) i upośledzony umysłowo, ale za to bardzo szybko biegający „Turbo” (Danijar Ałszynow) – i przeprowadza z nimi ćwiczenia. To wszystko przypomina surrealistyczny sen szaleńca, fabułę żywcem przeniesioną na ekran z wyobraźni Franza Kafki bądź Rolanda Topora. A jednak pokazane jest na poważnie. Mimo całej tragikomiczności zdarzeń, widz naprawdę niewiele będzie miał ochoty na śmianie się.  Zwłaszcza że „Szturm” – w nowej sytuacji geopolitycznej, jaka wytworzyła się w Europie Wschodniej po 24 lutego ubiegłego roku – można odczytywać symbolicznie jako poważne ostrzeżenie przed nieprzewidywalnym przemocowym sąsiadem, który terroryzuje wszystkich dookoła. I którego jedynym celem jest sianie strachu, trzymanie innych w posłuchu, zmuszanie do uległości. Napastnicy są w filmie Adilchana Jerżanowa pozbawieni cech ludzkich, nawet przez moment nie widzimy ich twarzy, nie słyszymy głosu, nie wiemy skąd przybyli ani czego chcą. Poza tym, że są gotowi zabijać bez mrugnięcia okiem. Być może kazachski reżyser chciał w ten sposób odreagować lata pandemii, ale nawet jeżeli to katastrofa, jaką całemu globowi przyniósł Covid-19, była punktem wyjścia do napisania scenariusza – Władimir Putin sprawił, że „Szturm” należy postrzegać inaczej. Ba! pamiętajmy, że premiera filmu wypadła zaledwie trzy tygodnie po interwencji rosyjskich „sił pokojowych” w Kazachstanie (w ramach Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym) spowodowanej zamieszkami, jakie wybuchły w tym kraju 2 stycznia 2022 roku (z powodu podniesienia cen gazu LPG). 
|