Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 1 października 2023
w Esensji w Esensjopedii

Shimoyama Ten
‹Shinobi›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułShinobi
Dystrybutor Vision
Data premiery18 sierpnia 2006
ReżyseriaShimoyama Ten
ZdjęciaMasasai Chikamori
Scenariusz
ObsadaYukie Nakama, Jô Odagiri, Renji Ishibashi
MuzykaTarô Iwashiro
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiJaponia
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Jak nie kijem go, to rękawem
[Shimoyama Ten „Shinobi” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Zastanawiam się, co właściwie oznacza termin „magia kina” w czasach, kiedy za pomocą kilku kawałków krzemu można zrealizować niemal dowolną wizualną fanaberię. Być może najtrafniej odnosi się on do filmowych atrap alternatywnych światów, z ich alternatywnymi prawami przyrody i logiki – im bardziej odmiennie od ziemskiego ekosystemu, tym bardziej „magicznie”. Ale ta sytuacja wygląda trochę tak, jakby Aleister Crowley przeistaczał się w Davida Copperfielda.

Przemysław Ćwik

Jak nie kijem go, to rękawem
[Shimoyama Ten „Shinobi” - recenzja]

Zastanawiam się, co właściwie oznacza termin „magia kina” w czasach, kiedy za pomocą kilku kawałków krzemu można zrealizować niemal dowolną wizualną fanaberię. Być może najtrafniej odnosi się on do filmowych atrap alternatywnych światów, z ich alternatywnymi prawami przyrody i logiki – im bardziej odmiennie od ziemskiego ekosystemu, tym bardziej „magicznie”. Ale ta sytuacja wygląda trochę tak, jakby Aleister Crowley przeistaczał się w Davida Copperfielda.

Shimoyama Ten
‹Shinobi›

EKSTRAKT:50%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułShinobi
Dystrybutor Vision
Data premiery18 sierpnia 2006
ReżyseriaShimoyama Ten
ZdjęciaMasasai Chikamori
Scenariusz
ObsadaYukie Nakama, Jô Odagiri, Renji Ishibashi
MuzykaTarô Iwashiro
Rok produkcji2005
Kraj produkcjiJaponia
WWW
Gatunekdramat
Zobacz w
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
„Shinobi” co prawda nie posiada rozmachu „Władcy Pierścieni” ani nawet „Harry’ego Pottera”, ale prawo grawitacji cieszy się tu zdecydowanie mniejszymi przywilejami niż prawo pięści. Przede wszystkim niechybnie narzuca się wrażenie, że twórca filmu, Shimoyama Ten, starał się „podpiąć” pod komercyjny i artystyczny sukces fantastyczno-historycznych fresków swoich chińskich kolegów, Anga Lee i Zhanga Yimou. Wyszło mu to przeciętnie.
W swojej gruboskórności nie poczułem się oszołomiony dokonaniami obu wymienionych twórców z Państwa Środka, więc tym bardziej nie porwało mnie napakowane surrealistycznymi burdami romansidło Japończyka. Jednak w ocenie „Shinobi” nie użyję wyrazu „kaszana”, nie tylko dlatego że nie wypada rzucać mięchem. Powstrzymuje mnie od tego również dyskretne zauroczenie Japonią („dyskretne” – eufemistyczne określenie słabej znajomości tematu). Już sama mowa ojczysta Murakamiego może przyprawić o dreszcze. Z jednej strony wyróżnia ją ujmująca gracja, szacowna powaga, z drugiej dialogi brzmiące jak wymiana sierpowych za podbródkowe – czysty masaż dla ucha. Budząca respekt fonetyka japońszczyzny to dobry akompaniament dla motywów samurajsko-nindżowskich oraz problematyki (no dobra, pojęcie ciut za mocne w przypadku „Shinobi”) honoru, poświęcenia i „świętego obowiązku”. No i tragicznej miłości.
Shinobi to wojownicy należący do dwóch rodów, wzajemnie zantagonizowanych na mocy jakiegoś mitycznego ustanowienia. Ponieważ są oni istnymi demonami rozpierduchy, Hattori Hanzo (legendarny ninja, wierny poddany szoguna Tokugawa) swojego czasu narzucił im umowę o zawieszeniu broni. W roku 1614, pod pretekstem rozstrzygnięcia kwestii dziedzictwa władzy, rozejm zostaje zniesiony – oba klany mają wyłonić po pięciu najlepszych wojowników, którzy staną ze sobą do walki.
Dramatyzm historii opiera się na miłości łączącej liderów obu bojówek – piękną Oboru i pięknego Gen-no-suke. Jednak konflikt mięta vs powinność nie wyczerpuje humanistycznych treści filmu. Gen-no-suke próbuje przekonać bezlitosne maszyny do zabijania, że przelew krwi w imię mglistych racji nie ma sensu. Idzie mu to kiepsko, dzięki czemu możemy z zapartym tchem poobserwować wyczyny faceta masakrującego przeciwników magicznymi rękawami. Sam zakochany defetysta rozbija nindżowski oddział, surfując po jakichś krzywiznach czasoprzestrzennych (jak można domniemywać) i pozbawiając przeciwników cennych sekund, ech...
Ale nie jest (aż tak) źle: romans nie zawiera nadmiaru biszkoptów z bitą śmietaną, w iście tragicznym konflikcie racje jednostkowe kończą tak jak z reguły w świecie rzeczywistym – ta odrobina realizmu rekompensuje wolne żarty z praw fizyki i przewidywalność sporej części fabuły (wiadomo, kto się ostatnie z walecznych piątek). Ale chyba głównie owe wolne żarty czynią „Shinobi” wartym seansu. Hmm, na DVD?
koniec
29 sierpnia 2006

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

East Side Story: Miłość nie wszystko wybacza
Sebastian Chosiński

1 X 2023

Miłość musi być! Z takiego założenia wychodzi uzbecki reżyser Hilol Nasimow. Obojętnie czy kręci film o współczesnej wojnie z przemytnikami i terrorystami (jak w „Hayocie”), czy też o Wielkiej Ojczyźnianej – jak, przynajmniej częściowo, w omawianym dzisiaj „Dziedzictwie” – nie może zabraknąć w nich rozbudowanego wątku melodramatycznego. Tym razem staje się on pretekstem do snucia wspomnień o niełatwym losie Uzbeków i Kazachów.

więcej »

Klasyka kina radzieckiego: Niełatwo być geologiem
Sebastian Chosiński

27 IX 2023

Choć pustynia Kara-kum znajdowała się tysiące kilometrów od głównych frontów wojny niemiecko-radzieckiej, to i tam dotarli hitlerowscy dywersanci, którym na dodatek sprzyjały niedobitki miejscowych basmaczy. O takiej właśnie akcji niemieckiego wywiadu opowiada w „Gorących szlakach” uzbecki reżyser Jułdasz Agzamow.

więcej »

Fundacja: Sez. 1. odc. 10. Nic tak nie jednoczy jak wspólny wróg
Marcin Mroziuk

25 IX 2023

Możemy się przekonać, że w serialu znaczenie Hariego Seldona jest znacznie większe niż w cyklu Isaaca Asimova, gdyż tutaj nie tylko jest twórcą psychohistorii i obu Fundacji, lecz nawet po swej śmierci aktywnie uczestniczy w rozwoju wydarzeń.

więcej »

Polecamy

Międzygwiezdne fotele w natarciu

Z filmu wyjęte:

Międzygwiezdne fotele w natarciu
— Jarosław Loretz

Peregrynacje wyssane z palca
— Jarosław Loretz

Podróże międzygwiezdne de luxe
— Jarosław Loretz

E.T. wersja hard
— Jarosław Loretz

Ogrodowy nielot
— Jarosław Loretz

Mumii podejście drugie
— Jarosław Loretz

Mumia z gwiazd
— Jarosław Loretz

Pracownik idealny
— Jarosław Loretz

Niech się mury… drzewią?
— Jarosław Loretz

Interpol muzealny
— Jarosław Loretz

Zobacz też

Tegoż autora

Homo bohemicus
— Przemysław Ćwik

Nieładne kwiatki
— Przemysław Ćwik

Złoty strzał
— Przemysław Ćwik

Koncept art
— Przemysław Ćwik

Lekcja plastyki
— Przemysław Ćwik

Bloodywood
— Przemysław Ćwik

Człowiek, który śmiał się nie za dużo
— Przemysław Ćwik

Królowa Śnieżka i 32 zęby premiera
— Przemysław Ćwik, Urszula Lipińska

Jajka niespodzianki
— Przemysław Ćwik

Million dollar fortel
— Przemysław Ćwik

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.