Duchy bywają różne, jedne są niczym Casper, inne zaś bywają złowrogie niczym Gozer. Przekonajcie się, jak połączyć „Duchy” i świetną zabawę rodzinną z grą logiczną pełną rywalizacji!
Uduchowiona logika
[Alex Randolph „Duchy” - recenzja]
Duchy bywają różne, jedne są niczym Casper, inne zaś bywają złowrogie niczym Gozer. Przekonajcie się, jak połączyć „Duchy” i świetną zabawę rodzinną z grą logiczną pełną rywalizacji!
Dziękujemy wydawnictwu Granna za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.
„Duchy” Aleksa Randolpha zachwycają graczy od ponad trzydziestu lat. Autor stworzył je już po swojej wizycie w Japonii i osiągnięciu statusu dan (pierwszego tytułu mistrzowskiego w rankingu) w Shōgi (japońskie szachy). Uważał, że podstawą dobrej gry jest rywalizacja i chęć zwycięstwa, co zresztą widać w wielu jego tytułach.
„Duchy” to gra blefu i strategii. Każdy z graczy, po przeciwległych stronach planszy, rozstawia po cztery duchy dobre i cztery złe. Plansze są dwojakiego rodzaju, jedna ma kształt kwadratu o wymiarach 4 x 4, a druga to heks ze ścianami o szerokości czterech pól. Celem rozgrywki jest wyprowadzenie dobrego ducha poza obszar rozgrywki po przeciwnej stronie, pozbycie się wszystkich swoich złych duchów z planszy albo zbicie wszystkich dobrych duchów przeciwnika. Ważne jest to, że nie znamy charakteru strachów przeciwnika. Podczas rozgrywki mamy zawsze możliwość poruszenia się jednym ze swoich duchów na przylegające pole. Możemy również w ten sposób zbić upiora przeciwnika i usunąć go z gry.
Reguły są bardzo łatwe i pozwalają już po chwili rozpocząć zabawę. Rozgrywka jest naprawdę emocjonująca, trzeba przemyśleć taktykę i odpowiednią strategię blefu. Jest tu dużo miejsca na kombinowanie i domniemywanie o ruchach przeciwnika. Co ważne, gra jest przy tym bardzo prosta w zasadach. Możemy zdecydować się na zbicie ducha przeciwnika (licząc na to, że będzie to niebieski upiór) i jednocześnie zbliżać się do przeprowadzenia szturmu na jego stronę planszy. Z drugiej strony zbijając czerwone duchy przeciwnika pozbawiamy go pionów z planszy co ułatwia nam ruch po niej. Różne drogi do zwycięstwa sprawiają, że podczas rozgrywki jest jeszcze więcej emocji. Na pewno przyda się tu też twarz pokerzysty i bardzo pokręcony plan, którego umysł przeciwnika nie przejrzy. To bardzo dobra gra w swojej kategorii – gier logicznych dla rodziny. Nie wymaga wyłącznie strategicznego myślenia, a element zwodzenia przeciwnika pozwala młodszym graczom na wyrównanie szans.
Dla dzieci również bardzo ważne jest wykonanie. Jest ono bardzo estetyczne i przemyślane, a figurki duchów na pewno spodobają się naszym podopiecznym. Do tego otrzymujemy porządnie wykonaną podwójną planszę, dającą możliwość dostosowywania poziomu trudności rozgrywki. Wszystkie te cechy czynią tę pozycję lekką i bardzo dobrą dla rodzin i osób szukających niezbyt wymagającej gry logicznej z elementem blefu.
Niektórym „Duchy” mogą przypominać „Stratego”, jednak tu mamy zupełnie inny rodzaj rozgrywki, a jedynym podobieństwem jest zakrywanie przed przeciwnikiem jakości pionów na planszy. Z uwagi na to, że nie odsłaniamy charakteru figurki, dopóki nie opuści ona gry (inaczej niż ma to miejsce w „Stratego”), z pozoru możemy nie dostrzegać strategii i uznać, że w zgadywaniu, jakiego rodzaju jest dany duch, mamy szanse pół na pół. Jednak po chwili można już zauważyć prawidłowości w rozstawieniu i poruszaniu. Trzeba przewidywać kilka ruchów na przód i mądrze ustawiać swoje duchy na planszy. Do tego należy z rozwagą nimi zarządzać i obstawiać wyjścia. Dzięki takim posunięciom i rozumowaniu możemy odpowiednio dostosowywać swoje ruchy i oceniać jakość ducha przeciwnika. Nie ma co się dziwić, że gra bawi już od trzydziestu lat i była nagradzana w swojej kategorii. Rzeczywiście jest to jedna z lepszych pozycji dla rodziny, jeśli chodzi o gry logiczne.
