„Tokaido” to pięknie wydana, sympatyczna gra rodzinna, której motywem jest podróż po Japonii. Niedawno ukazał się do niej dodatek, który stawia wędrowców przed nowymi wyborami. Stojąc na rozdrożach muszą zdecydować, w którą stronę chcą podążyć.
Na rozstaju dróg
[Antoine Bauza „Rozdroża” - recenzja]
„Tokaido” to pięknie wydana, sympatyczna gra rodzinna, której motywem jest podróż po Japonii. Niedawno ukazał się do niej dodatek, który stawia wędrowców przed nowymi wyborami. Stojąc na rozdrożach muszą zdecydować, w którą stronę chcą podążyć.
Dziękujemy wydawnictwu Hobbity.eu za udostępnienie egzemplarza gry na potrzeby recenzji.
„Rozdroża” nie są samodzielną grą, wymagają posiadania podstawowej wersji „Tokaido”. Recenzja tej ostatniej
ukazała się swego czasu na łamach naszego serwisu, dlatego teraz skupię się wyłącznie na nowościach.
W niewielkim pudełku znajdziemy nowe postacie, dodatkowe karty oraz kostkę. Koncepcja „Rozdroży” opiera się na tym, że teraz postój na każdym z pól (oprócz gospody, dla której zasady pozostają niezmienne) daje nam wybór – wykonanie akcji znanej z wersji podstawowej lub skorzystanie z nowo wprowadzonej.
Każda wizyta w wiosce pozwala nam na zakup jednego legendarnego przedmiotu. Otrzymujemy za nie – podobnie jak za standardowe pamiątki – punkty zwycięstwa, przy czym jedne dają nam jednorazowe bonusy, a inne pozwalają na dodanie punktu zwycięstwa za każdy nabyty podczas gry przedmiot.
Zatrzymując się na dowolnym polu panoramy możemy wziąć kartę drzewa wiśniowego, która daje nam jeden punkt zwycięstwa oraz jedną monetę. Liczba drzewek jest limitowana oraz nie wpływają one na kompletowanie widoków.
Będąc w gorących źródłach możemy za jedną monetę zakupić kartę, która daje nam zawsze cztery punkty zwycięstwa, zamiast dotychczasowych losowych dwóch lub trzech.
Bardzo ciekawie prezentują się zmiany dotyczące świątyń i spotkań. Podczas pobytu w świątyni, zamiast ofiary pieniężnej, możemy zakupić amulet, który pozwala na wykonanie akcji niestandardowej (na przykład: skorzystanie z obu właściwości pola, na którym się zatrzymamy lub przesunięcie naszego podróżnika dwukrotnie). Amulety są jednorazowe, mogą zostać wykorzystane w dowolnym momencie, po czym wracają do puli i mogą zostać zakupione ponownie. Spotkania natomiast pozwalają na zakup kart kaligrafii. Oferują nam one bonusy na koniec gry, w zależności od rezultatów rozgrywki – na przykład możemy otrzymać punkty zwycięstwa za niewykorzystane monety.
Pobyt na farmie pozwala zaryzykować aby znacząco podnieść stan naszych finansów. Stawiamy dwie monety i rzucamy kostką. Przy odrobinie szczęścia zyskamy nawet czterokrotność postawionej kwoty, ale oczywiście możemy też wszystko stracić.
Warto jeszcze wspomnieć o nowych postaciach w grze. Jest ich sześć, a promocyjnie, poza pudełkiem, dodawana jest jeszcze jedna – Eriku. Ich przykładowe umiejętności to: możliwość obstawiania zakładów w każdej z gospód czy moneta za każdy przystanek na polu panoramy. Dwie postacie: Miyataka i Kita są wyjątkowo mocne, bo pozwalają na wykonanie obu akcji z pól, odpowiednio świątyń i spotkań.
Dodatek, mimo że niewielki, wprowadza naprawdę ciekawe i wyłącznie pozytywne zmiany. Jest więcej możliwości, więcej kombinowania, a karty kaligrafii znacząco wpływają na strategię gry. Wszystkie nowości nie mają wpływu na czas trwania rozgrywki czy skalowanie. Jedyne małe zastrzeżenie mam do wydania – karty są nadal pięknie ilustrowane, ale ich jakość jest trochę gorsza.
Wszystkim wielbicielom „Tokaido” polecam sięgnięcie po dodatek, a tym, którzy do tej pory nie byli do tej pozycji przekonani, radzę spróbować jeszcze raz – tym razem z „Rozdrożami”.
