Nazwa | Śląkfa |
Opis | Śląkfa jest istniejącą od 1984r. nagrodą, przyznawaną przez Śląski Klub Fantastyki. Laureaci wybierani są w trzech kategoriach: Twórca, Wydawca, Fan. Wyboru dokonuje jury, w skład którego wchodzą członkowie zarządu Klubu oraz inne zaproszone osoby. Statuetkę zaprojektował Marian Knobloch. |
WWW | Polska strona |
Nominacje do Śląkfy za rok 2020Śląski Klub Fantastyki ogłosił nominacje do Śląkf za rok 2020. Zapraszamy do lektury listy nominacji wraz z ich uzasadnieniami.
Nominacje do Śląkfy za rok 2020Śląski Klub Fantastyki ogłosił nominacje do Śląkf za rok 2020. Zapraszamy do lektury listy nominacji wraz z ich uzasadnieniami. ‹Śląkfa›![]()
Twórca Roku Jakub Bielawski Jakub Bielawski to autor, który do nas, fantastów, należy raczej połowicznie. Pisał wcześniej horrory oraz weird fiction, a w zeszłym roku opublikował opowiadanie w zbiorze „Tarnowskie Góry Fantastycznie 2”, lecz „Dunkel” (który również ukazał się w 2020 roku) to już zdecydowanie bardziej literatura pogranicza. Ktoś może zobaczyć w niej fantastyczną grozę, ktoś inny powieść obyczajową – nie ma to większego znaczenia. Ważne, że jest to proza napisana pięknym, bogatym językiem, ciężka i mroczna, mówiąca o bardzo trudnych rzeczach. Powieść, której czytanie momentami sprawia ból, a jednocześnie od lektury nie sposób się oderwać. Gdybym miała porównać Bielawskiego do innych pisarzy, byliby to chyba Łukasz Orbitowski oraz Jakub Małecki, dwaj autorzy wyrośli na fantastycznym gruncie – choć jednocześnie Bielawski nikogo nie naśladuje, a jego styl jest na wskroś oryginalny. Myślę, że Bielawski ma wszelkie szanse, by powtórzyć sukces tych dwóch pisarzy. Na razie jednak, korzystając z prawa do czytelniczej interpretacji, pozwolę sobie uznać powieść „Dunkel” za fantastykę i nominować ją do Śląkfy. Z pewnością na to zasługuje. Anna Kańtoch Grzegorz Chudy Nie jestem grafikiem ani znawcą, a jedynie „oglądaczem” malarstwa, ale z tej jakże nieprofesjonalnej pozycji chciałbym nominować do Śląkfy Grzegorza Chudego, znakomitego artystę z Nikisza. Grzegorz Chudy tworzy w niezwykle trudnej technice akwareli i często sięga do tematów fantastycznych. Dwa lata temu miałem okazję pierwszy raz zapoznać się z jego kolecją gwiezdnowojenną, a w zeszłym roku obejrzeć wystawę „Tam a nazod”, prezentowaną w Gliwicach, w Klubie Pracowników Politechniki Śląskiej – wystawę chyba niedostatecznie popularną z powodu wciąż trwającego lockdownu. Na obrazach widzieliśmy jego wspomnienia czy impresje z rodzinnej wyprawy w świat – Lizbona, Grecja, Alpy… Sądząc po obrazach, wybrał się tam tramwajem podwieszonym do balonu. Krajobrazy i scenki rodzinno-turystyczne są wzbogacone zwykle o drobny element z innego świata – beboka czy charakterystyczny czerwony balonik. Realistyczne (prawie) obrazy zrobiły na mnie wielkie wrażenie, te z dodatkowym motywem były niekiedy zachwycające. Pozwolę sobie jako argument dołączyć jeden z nich, tramwaj Chudego na przystanku przy Pomniku Odkrywców w Lizbonie – ważny pomnik, atrakcja turystyczna, a przy tym lekki żarcik, gdy m.in. Vasco da Gama czy Ferdynand Magellan tłoczą się przy wejściu do wagonu. Z przyjemnością więc nominuję Grzegorza Chudego do Śląkfy w kategorii Twórcy Roku. Piotr W. Cholewa Wojciech Gunia Groza prozy Wojciecha Guni jest nieoczywista, wyzwala niepokój, który już w nas kiełkuje, często jeszcze nieuświadomiony i nienazwany. Gunia zręcznie podaje czytelnikowi lustro, w którym odbija atawistyczne lęki. Wprawnie operuje słowem, a jego opowiadania stanowią literacką ucztę. Gunia stanowi swego rodzaju fenomen na polskim rynku, a odmienność jego stylu i wrażliwość jest godna zauważenia i wyróżnienia, dlatego nominuję go do tegorocznej Śląkfy za zbiór opowiadań „Dom wszystkich snów”. Agnieszka Włoka Agnieszka Hałas Agnieszka Hałas nie miała do tej pory wielkiego szczęścia do nagród, a jedną z przyczyn jest paradoksalnie fakt, że to autorka pisząca bardzo dobrze i bardzo równo. Brzmi dziwnie? Cóż, gdy jedna książka autora wybija się ponad pozostałe, czytelnicy szybko ją zauważają, gdy natomiast każdego roku pisarz wypuszcza kolejne równie dobre dzieło, odbiorcy zaczynają traktować to jak coś oczywistego. Coś podobnego spotkało Agnieszkę Hałas, której cykl „Teatr węży”, początkowo dość niszowy, po przejęciu go przez wydawnictwo Rebis dotarł wreszcie do szerokiej grupy czytelników. Od 2017 do 2020 roku ukazało się pięć tomów (dwa pierwsze to wznowienia), z których każdy jest lepszy od poprzedniego, zaś zwieńczenie całości, czyli ostatni tom zatytułowany „Czerń nie zapomina”, wypada nader satysfakcjonująco. Dziś śmiało już można powiedzieć, że „Teatr węży” to – obok cyklów Andrzeja Sapkowskiego i Roberta Wegnera – najciekawsza seria polskiej fantasy. Jest w niej wszystko to, co w fantastyce lubimy: barwny świat, niejednoznaczny, intrygujący bohater, którego perypetie i niełatwe wybory moralne śledzimy na przestrzeni kolejnych tomów ze wzrastającą ciekawością, epicki rozmach, zwroty akcji i tajemnice z przeszłości. Już samo zamknięcie cyklu wystarczyłoby, by nominować Agnieszkę Hałas do Śląkfy, a przecież w ubiegłym roku ukazały się także dwa znakomite opowiadania: „Róże świętej Elżbiety” w antologii „Harde baśnie” i „Artiwnotz” w „Tarnowskich Górach Fantastycznie 2”. Biorąc to wszystko pod uwagę, sądzę, że kandydatura tej autorki będzie bardzo oczywistym wyborem. Anna Kańtoch Marta Kisiel Różowy królik świeżo wykicał na zagraniczne podłogi, razem z Lichem oznaczając (oby Licho posprzątało!) swoją obecność w antologii „The Big Book of Modern Fantasy”. W tym samym, zeszłym roku autorka obdarowała nas trzecim tomem zarówno cyklu o Małym Lichu dla młodszych (i nie tylko!) czytelników, jak i również trzecią odsłoną słodko-gorzkich przygód w ramach cyklu wrocławskiego. Oraz to już trzeci rok, kiedy ałtorka rzetelnie wywiązuje się z obowiązku pisarskiego, produkując solidne dwa tomy twórczości rocznie. Żywię nadzieję, że to nieśmiałe wystawienie nóżki w stronę humorystycznego kryminału stanowi raczej nieszkodliwą odmianę niż dowód na konkluzję, że trzy razy po trzy książki dla gatunku fantastycznego wystarczy. Bo nie wystarczy, droga ałtorko. Ale z pewnością zasługuje na powyższą nominację do tegorocznej Śląkfy. Magdalena Grajcar |
Ogłoszono listę finalistów nagród Nebula za rok 2021. Nagrody te przyznawane są przez Amerykańskie Stowarzyszenie Pisarzy Fantasy i SF (Science Fiction Writers of America). Razem z Nebulami poznaliśmy nominacje do nagród Bradbury’ego i Andre Norton, które choć oficjalnie nie są kategoriami Nebuli, ale przyznawane są według tych samych zasad.
więcej »To już pewne! Tegoroczna, już 12. edycja Copeniconu odbędzie się stacjonarnie w Toruniu w dniach 16-18.09.2022 i to w zupełnie nowej odsłonie organizacyjnej. Dzięki działaniom crowfundingowym sami będziemy mogli zadecydować, na jaką skalę będziemy cieszyć się atrakcjami konwentu. Sprzedaż biletów ruszy już niebawem.
więcej »W sobotę 21 maja ogłoszono laureatów nagrody Nebula za rok 2021.
więcej »Słudzy Pana Rozkładu
— Miłosz Cybowski
Mali, brzydcy i zieloni
— Miłosz Cybowski
Polityka wśród zielonoskórych
— Miłosz Cybowski
Tajemnicza wyspa
— Miłosz Cybowski
Nie trać głowy
— Miłosz Cybowski
Przygoda na Halloween
— Miłosz Cybowski
W ogrodzie Morra
— Miłosz Cybowski
Kaplice zamiast pomników
— Miłosz Cybowski
Gabinet osobistości
— Miłosz Cybowski
Nieludzie Starego Świata
— Miłosz Cybowski
Brune, gdzie jesteś?
— Marcin Mroziuk
Jestem swoim ciałem i niczym więcej
— Marcin Knyszyński
Nominacje do Śląkfy za rok 2016
Czyszta pjendżeszont dzeszencz
— Joanna Kapica-Curzytek
W poszukiwaniu bestsellera, czyli wydawnicze pandemonium
— Marcin Mroziuk
Gdy tropikalny raj staje się piekłem na ziemi
— Marcin Mroziuk
Groza na rajskich wyspach
— Anna Nieznaj
Żarty żartami, a Breslau płonie
— Anna Nieznaj
Mam tę moc, czyli o prawdziwych skarbach
— Zofia Marduła
Esensja czyta: Marzec 2017
— Dawid Kantor, Daniel Markiewicz, Agnieszka ‘Achika’ Szady, Konrad Wągrowski
Esensja czyta: Styczeń 2017
— Miłosz Cybowski, Dawid Kantor, Anna Kańtoch, Joanna Kapica-Curzytek, Beatrycze Nowicka, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Osty kłują
— Magdalena Kubasiewicz
I potępieni mogą marzyć
— Marcin Mroziuk