@LT, dziękuję za zwrócenie uwagi. Błąd zostanie poprawiony. Takie niedopatrzenia się zdarzają i, proszę mi wierzyć, naprawdę mają mało wspólnego z czyjąś głupotą lub ślepotą. Chochliki do tekstów wkradają się zawsze i wszędzie i nie zawsze daje się je w porę wyłapać.
A stąd tylko krok do 5G...
"tysiąc hektarów kwadratowych" - przecież to proste - kwadrat do kwadratu to daje czwartą potęgę, czyli mamy do czynienia z miarą wykorzystywaną w czterech wymiarach
Czujność i uprzejmość komentatorów.
"tysiąc hektarów kwadratowych" - przepraszam, co się mierzy w tych jednostkach? głupotę recenzentki, czy ślepotę redaktorów Esensji?
Jeżeli chodzi o USA czy np. Brazylię, to wszystko (niestety) zależy od tego, jaki prezydent tam rządxi. Potrafią 20-sto czy więcej letnią strategię obrócić w żart w ciągu kilku miesięcy, bo tak obiecali swoim elektorom.
Chiny (jak już się za coś wezmą) są cholernie konsekwentne, dla nich plan strategiczny na 50 lat to technika krótkoterminowa. Gorzej, że (zwłaszcza ze względu na bogacenie się społeczeństwa) jeżeli chodzi o zachowania ekonomiczno-ekologiczne, są dopiero na tym etapie, gdzie Europa 40 lat temu- dopiero myślą co i jak zmienić w procesach wytwarzania energii, przemysłu i transportu, aby możliwie najmniejszym kosztem zredukować ich wpływ na środowisko.
OK, pogooglałem trochę i podobno Chiny robią "wiele" jeśli chodzi o walkę z globalnym ociepleniem, w przeciwieństwie do np. USA... Może i tak, do tego kraju trzeba zawsze stosować zasadę ograniczonego zaufania.
@freynir No właśnie - cały holocen był WYJĄTKOWO stabilnym okresem... Były w dziejach Ziemi okresy niestabilne, będą i w przyszłości. I jeśli nasza planeta wejdzie znowu w taki okres, to nic nie zrobimy. To tyle na temat zmian NATURALNYCH, bo przecież ja nie pisałem, że nie kręcimy regulatorami, napisałem tylko, że nie wiem, jak duży jest w tym udział naszej cywilizacji, i ze chyba nie jesteśmy tego w stanie powstrzymać, bo za daleko to zaszło. I proces trwa, UE może sobie wprowadzać nawet 10 zielonych ładów, mniej lub bardziej oderwanych od rzeczywistości, ale co to da, jeśli Chiny, USA, Rosja, Indie, Brazylia itd nie wprowadzą swoich... A chyba się na to nie zanosi? Piszę chyba bo daleko mi do znawcy tematu. Może jestem w błędzie, może to Chiny są liderem takich działań a ja żyję w błogiej niewiedzy...
@zyx- " „Cały holocen był wyjątkowo stabilnym okresem – teraz jednak zaczynamy kręcić regulatorami całego systemu”." Ostatnie zdanie z cytowanego przez ciebie artykułu ;-).
PS- a co do samego opowiadania, to pewnie szybko bym o nim zapomniał (postapokaliptyczna Polska, a w tle tai-chi, chung-kuo, feng-shui), gdyby nie komentarz LT.
O coś takiego mi chodziło: https://cordis.europa.eu/article/id/428752-what-a-stone-age-climate-crisis-can-tell-us-about-our-own-future/pl
Nagła (czyli ochłodzenie o 4 stopnie w ciągu około 100 lat) zmiana klimatu niezwiązana z działalnością człowieka. Nawet gdybyśmy całkowicie ograniczyli emisje gazów cieplarnianych (co jest oczywiście nierealne) to na tego typu zjawiska nie mamy chyba wpływu i jesteśmy wobec nich bezradni.
https://naukaoklimacie.pl/fakty-i-mity/
Zmiany klimatyczne to fakt, ale można też przypuszczać, że żyjemy w okresie między epokami lodowcowymi. Pytanie brzmi, czy ocieplenie klimatu spowoduje zahamowanie tego w miarę regularnego cyklu ochłodzeń i ociepleń. A także, jak duży właściwie wpływ na to ocieplenie ma działalność człowieka. Zmiany klimatyczne, i to czasami gwałtowne były przecież na Ziemi od zawsze i jeśli ma wkrótce dojść do kolejnej, to raczej ludzkość nie jest w stanie tego zahamować i jedyne co możemy próbować robić, to starać się nie pogarszać sytuacji. A opowiadanie napisane dosyć dosyć łopatologicznie (to "Gdyby w ciągu najbliższych siedmiu lat ograniczyć emisję CO2 o 50%, udałoby się zatrzymać ocieplenie na poziomie 1,5℃"... ugh...), jakoś nie przypadło mi do gustu.