dzisiaj: 27 marca 2023
w Esensji w Google

Komentarze

Magazyn CCXXIV

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Komentarze


Komentarze do: Wszystkie Obiektów Tekstów
z działu: Wszystkie Twórczość Książki Film Komiksy Gry Varia Muzyka
1 2 3 151 »


ender73, 20-03-2023 11:26:
A mnie się wydaje, że ten odcinek był akurat w tym miejscu opowieści, gdzie powinien być. Wyhamował nieco akcję - ale czy to źle, że widz jest zaskakiwany zamiast dostawać "danie", którego się akurat spodziewa? Jego treść odnosi się do całego dodatku do gry "The Last of Us" - pozwala o wiele lepiej zrozumieć dlaczego Ellie jest właśnie taka jaka jest. Dzięki prologowi dobrze wiemy co przeżył Joel. Dzięki tej retrospekcji Ellie także zyskuje nowy wymiar - lepiej teraz rozumiemy, że na niej przeszłość również odcisnęła swoje piętno. Za krótką wyprawę do "raju" zapłaciła doprawdy srogą cenę - nie tylko straciła wszystko co było dotychczas jej całym światem stając się "obiektem do badań", ale dowiadujemy się też kto był pierwszym człowiekiem, którego musiała zabić. Wtedy nic nie mogła poradzić na los jaki spotkał ją i jej najlepszą przyjaciółkę - teraz to straszne wspomnienie popycha ją do działania by ze wszystkich sił spróbować uratować Joela. Może tylko ujawnienie "więcej niż przyjaźni" scenarzyści mogli sobie zostawić na kolejny sezon, tak jak to było w grze... ;)

Janusz Januszy, 17-03-2023 17:28:
Serial o zombi bez zombi, za to z Habsburgami i LPG.
Problemem serialu jest chyba to, że to zlepek rozrzuconych sekwencji, które nie tworzą spójnej całości. Szkoda, bo początek był obiecujący.

Nie wierzyłem, że Konrad nie przyznał „Shrekowi” więcej, i oto: https://esensja.pl/film/recenzje/tekst.html?id=9688. Ale wtedy byłeś jeszcze w średnim wieku...
Stwierdzenie, że film jest lepszy od dwóch pierwszych "Shreków" jest odważne, ale rzeczywiście "Ostatnie życzenie" jest całkiem udane.


Beatrycze, 17-01-2023 11:30:
Osobiście uważam, że geny oraz warunki, w jakich się wychowywaliśmy determinują ludzi w znacznie większym stopniu, niżbyśmy chcieli przyznać. Pewnie, że przyjemniej się żyje wierząc, że jeśli się tylko zechce, można osiągnąć wszystko.
Czytałam kiedyś artykuł o "dziedziczeniu biedy". Przecież w sąsiedztwie mieszkały takie rodziny - oboje rodzice piją, na jakiś zasiłkach, szóstka dzieci, które ganiają samopas. Żadne z tych dzieci nie zdobyło lepszego wykształcenia. Może nie każde popadnie w nałóg.
Chłopczyk, który chował się w szafie przed pijanym ojcem, wyrósł na człowieka, który nie ma stałej pracy, też ma skłonności do alkoholu i do wybuchów agresji.
A moja biedna koleżanka z klasy, która z matką musiała uciekać z domu, gdy ojciec wypił i noce spędzać u znajomych. Kiedyś mi powiedziała "mieliśmy psa, ale ojciec jak był wypity go tresował, pies się zaczął rzucać na ludzi i musieliśmy go uśpić." Śliczna dziewczyna, sympatyczna, zawsze było koło niej pełno zainteresowanych chłopaków. Spotykam ją potem w autobusie i ona mi mówi, że studiuje, ale teraz nie wie, jak jej pójdzie nauka do egzaminu bo... mąż właśnie wychodzi na przepustkę z więzienia.
Serce mi się pokrajało.
Nie przeczy; jednak „w dużym stopniu” i „raczej” robią tu ogromną różnicę. A że u Marksa trudno ów raczej duży stopień znaleźć...
@Beatrycze - ostatnim zdaniem przeczysz całej swojej wypowiedzi

Beatrycze, 15-01-2023 19:59:
Jestem już z tego pokolenia, które nie musiało o Marksie się uczyć, więc widzę to zdanie wyrwane z kontekstu.
I czytam je jako:
"warunki bytowe określają w dużym stopniu, kim się stajemy, o czym myślimy, do czego dążymy".
I nie uważam tego za nieprawdziwe.
Robotnik z czasów rewolucji przemysłowej po kilkunastu godzinach tyrania w fabryce raczej nie miał siły na rozważania o filozofii i poezji, tudzież nabywanie nowych umiejętności, które pozwoliłyby mu zdobyć lepszą pracę. Bogatemu paniczykowi z kolei życie upływało na błahostkach.
I teraz te nierówności wciąż przecież są. I są osoby, które dają radę wyrwać się z nędzy czy z patologicznej rodziny, ale duża część w tym bagienku ugrzęźnie.
Ależ zdania „byt kształtuje/określa świadomość” i „świadomość kształtuje/określa byt” są równoznaczne, zważywszy na swobodę polskiego szyku i takie same mianowniki i bierniki... Inna rzecz, że absurdalne jest tak jedno jak drugie odczytanie. A Marx obserwatorem był niezłym, tylko rozwiązania proponował „nieco” nietrafione.
To co dla jednego człowieka jest oczywistością dla drugiego jest zwykłą bzdurą. To świadomość określa byt, a hasełka pana Marksa już dawno powinny gnić na śmietniku historii, tam ich miejsce.

Trzymam kciuki za pełną reaktywację działu filmowego

@mbw - W sumie to też.
Kiedy przeczytałem pierwsze słowa, pomyślałem, że zwątpiłeś, która jest Galadrielą, a która mecenasem.
Po obejrzeniu "Pierścieni..." i "Mecenas She-Hulk" zwątpiłem i postanowiłem zrobić sobie detoks od seriali co najmniej do Nowego Roku. Ale nie wykluczam przedłużenia kuracji.


Zoltar, 22-11-2022 06:27:
Na temat pokazanych w tym odcinku taktyk obu stron możnaby zapewne wiele dyskutować. Jednak dla mnie liczy się przede wszystkim efekt końcowy. A tu jest po prostu żałośnie. Czytając "Silmariliona" nigdy nie miałem wrażenia, że opanowanie Mordoru przez Saurona było dlań jakimś wielkim wysiłkiem. Zło miało w sagach zawsze jakieś konkretne miejsce, jakiś zalążek i jakieś refugium. W prozie Tolkiena to się po prostu podskórnie czuło. Pokazana w serialu próba "wyjaśnienia" jest zupełną kompromitacją - nie ze względu na wykorzystane przez obie strony fortele i wprowadzenie Numenorejczyków jako efekt deus ex machina, ale przede wszystkim jako usiłowanie demistyfikacji czegoś magicznego. "Pierścienie władzy" to jak spojrzenie na "Silmarilion" oczami Sapkowskiego - jednak o wiele gorzej napisane.
Przychylę się do wypowiedzi autora tej recenzji: Adara to najwiarygodniejsza postać serialu. Galadriela irytuje, bo widz WIE, że ona ma rację. Zero zaskoczenia.

Morgoth, 21-11-2022 19:24:
Generalnie to ten serial jest po prostu słaby... Najwidoczniej sześcioro scenarzystów to wciąż za mało...
"w tej batalii dość paradoksalnie większe znaczenie od siły bojowej ma spryt" - taaa, fachowcy. Opuścić twierdzę (nawet lichą) i zabarykadować się w wiosce bez palisady. Mózgi.
Generalnie jestem pod wrażeniem umiejętności dramatycznych twórców. Po raz pierwszy w historii większą sympatią darzyłem orków, niż broniących się przed nimi ludzi.


Pawel.M., 04-11-2022 19:40:
Mnie zainteresowała jedynie walka Galadrieli z trollem z pierwszego odcinka. Jak ogłoszą plebiscyt na najgorszą/najgłupszą scenę bitewną w serialach AD 2022, to będę rozdarty między ową walką troll vs Galadriela a samotną szarżą Daemona na wojska krabowego bossa (Ród smoka). Coraz głupsze te seriale, czyżby akcja afirmatywna? :D
@Pi: świetny PR to musieli mieć ci dwaj nieudacznicy żartobliwie zwani showrunnerami, że pomimo braku jakiegokolwiek sfilmowanego scenariusza na koncie dostali do zrobienia serial za 3/4 dużej bańki.

1 2 3 151 »

Polecamy

Cyborg, czyli mózg w maszynie

Stare wspaniałe światy:

Cyborg, czyli mózg w maszynie
— Andreas „Zoltar” Boegner

Narodziny superbohatera
— Andreas „Zoltar” Boegner

Pierwsza historia przyszłości
— Andreas „Zoltar” Boegner

Copyright © 2000-2023 – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.