Grzegorz Rosiński - sylwetka rysownikaWartości, które pielęgnuje w życiu, stara się przekazywać w swoich komiksach. Świat jego komiksów, to rzeczywistość wymyślona przez scenarzystów takich jak Van Hamme. Jest to jego wizja świata, która pokrywa się z temperamentem i wrażliwością Rosińskiego. Poprzez docieranie do jak najszerszej rzeszy czytelników starają się popularyzować pewne wartości moralne, rodzinne, uniwersalne w każdej szerokości geograficznej i w każdym kręgu kulturowym.
Marcin HermanGrzegorz Rosiński - sylwetka rysownikaWartości, które pielęgnuje w życiu, stara się przekazywać w swoich komiksach. Świat jego komiksów, to rzeczywistość wymyślona przez scenarzystów takich jak Van Hamme. Jest to jego wizja świata, która pokrywa się z temperamentem i wrażliwością Rosińskiego. Poprzez docieranie do jak najszerszej rzeszy czytelników starają się popularyzować pewne wartości moralne, rodzinne, uniwersalne w każdej szerokości geograficznej i w każdym kręgu kulturowym. Pojawienie się na polskim rynku kolejnych części komiksu "Thorgal" spowodowało wzrost zainteresowania jednym z jego twórców, Grzegorzem Rosińskim. Efektem tego była między innymi duża ilość wywiadów w prasie. Niedawno telewizja Planete wyemitowała, zrealizowany w 1997 roku, film o Grzegorzu Rosińskim. Był to zaledwie półgodzinny dokument, w którym mogliśmy zobaczyć jak wygląda życie jednego z najpopularniejszych rysowników ostatnich kilkudziesięciu lat. Grzegorz Rosiński mieszka wraz z żoną Katarzyną w małej górskiej miejscowości w Szwajcarii. To ona dba o wszystko w jego życiu, wszystko oprócz rysowania. Trójka dorosłych dzieci rozjechała się już po świecie. Syn Piotr, grafik i absolwent warszawskiej ASP, studiuje w szkole filmowej w Paryżu. Starsza córka pracuje naukowo w Brukseli, natomiast młodsza właśnie zaczęła tam studia dziennikarskie. Jednakże nie ma dnia, żeby nie rozmawiali ze sobą przez telefon. Rodzina jest jedną z najważniejszych wartości w życiu rysownika. Żona, która po ukończeniu studiów na wydziale ogrodnictwa SGGW i urodzeniu dzieci zajęła się ich wychowaniem, nigdy nie porzuciła swoich pasji. Mąż, jak sam przyznaje w jednym z wywiadów, zawsze starał się stwarzać jej warunki do samorealizacji. Obecnie zajmuje się ogrodem, który mają w domu w Szwajcarii, podczas gdy on rysuje w swojej pracowni. Spotykają się dosyć rzadko, przez co po trzydziestu latach małżeństwa, nie wygasła ich wzajemna fascynacja. Ciągle są siebie ciekawi, są ze sobą szczęśliwi. ![]() Rodzina Thorgala Wartości, które pielęgnuje w życiu, stara się przekazywać w swoich komiksach. Świat jego komiksów, to rzeczywistość wymyślona przez scenarzystów takich jak Van Hamme. Jest to jego wizja świata, która pokrywa się z temperamentem i wrażliwością Rosińskiego. Poprzez docieranie do jak najszerszej rzeszy czytelników starają się popularyzować pewne wartości moralne, rodzinne, uniwersalne w każdej szerokości geograficznej i w każdym kręgu kulturowym. Odzwierciedleniem tego jest seria "Thorgal", którą sam Rosiński określa jako sagę rodzinną. Głową rodziny jest Thorgal. Stwarza on odpowiednie warunki do życia dla swojej rodziny, jest jej obrońcą. Jednak to Aaricia wychowuje dzieci. Dzieci wyrosłe w takiej tradycji będą ją kultywować. Taka jest rodzina Rosińskiego i jego partnera Van Hamme′a. Jeśli w tym wyimaginowanym świecie istnieje okrucieństwo, to tylko po, by na jego tle dobro było jeszcze bardziej widoczne. Jako twórcy, czują się oni odpowiedzialni za przekazywane treści, obrazy i myśli, które później powielone trafiają do czytelnika. Grzegorz Rosiński pracuje nocą. Jest to jego sposób na maksymalne wydłużenie życia. Często kładzie się spać o czwartej, piątej rano. Następnego dnia, kiedy ciało domaga się odpoczynku śpi do południa, albo i dłużej. W tym czasie jego żona jest już na nogach. Kiedyś już o 7 rano musiała odwozić córkę do szkoły. Teraz pracuje w ogrodzie. Praca Rosińskiego jest jego życiem. Należy do tych nielicznych szczęśliwców, którzy żyją z tego, co sprawia im radość. Jak sam mówi, wszystko co osiągnął zawdzięcza sobie. Uważa, że jako rysownik jest tylko pośrednikiem, łącznikiem pomiędzy scenarzystą, który opowiada pewną historię, a czytelnikiem. Mimo to w pewnym sensie także inspiruje scenarzystę, dzięki czemu w każdej historii jest cząstka jego samego. Jego uwagi ograniczają się zwykle do stwierdzeń w stylu: "napisz jakąś historię, która będzie się działa na morzu, albo w zamku", jednakże nie potrafi pracować z samym papierem. Musi pracować z ludźmi. Dlatego wszyscy scenarzyści z którymi pracuje są jego przyjaciółmi. ![]() Yon W rysowaniu posługuje się klasycznymi narzędziami. Twierdzi, że znudziły mu się nowinki w stylu aeroting czy artpen. Za mało w tym życia. Wprost uwielbia kontakt z papierem, świeżym tuszem. Żałuje, że nie może malować palcami, wtedy lepiej rozumiałby rysunek, postacie, temat. Jak każdy rysownik jest zbieraczem. Kolekcjonuje zdjęcia, obrazy, przedmioty. Zapamiętuje je, a następnie wykorzystuje w swoich pracach. Z oszczędności czasu i dla wygody używa trójwymiarowych modeli swoich postaci. Znacznie ułatwia to rysowanie, kiedy nie trzeba w kółko robić szkiców, by zobaczyć jak dana postać wygląda z tej czy z tamtej strony. Jest to także gotowe studium światłocienia. Rysunek jest jego podstawowym tworzywem. Zawsze rysuje do osiągnięcia zadowalającego efektu. Często poprawia, zmienia, dorysowuje. Długo pozostawia sobie swobodę, właściwie rysuje do ostatniego momentu przed oddaniem plansz wydawcy. Czasami, by oderwać się od tego, co robi na co dzień, próbuje innych technik. Na przykład projektuje okładki swoich albumów farbami olejnymi, jednakże jest to dalekie od malarstwa, jak przyznaje. Właściwie mógłby rysować bez końca. Grzegorz Rosiński w głębi duszy czuje się nadal małym chłopcem. Ma te same fascynacje co kiedyś. Dzięki temu może posługiwać się tym samym językiem, co dzieci i młodzież, podstawowi czytelnicy jego komiksów. Czerpie prawdziwą przyjemność ze swojej pracy. Jest jednakże przy tym bardzo zajęty. Ma zaplanowany czas do końca 2006 roku. Niedawno odwiedził Polskę. Mogliśmy się z nim spotkać na I Ogólnopolskim Festiwalu Komiksów w Łodzi, a także na spotkaniach w Warszawie i Krakowie. Miejmy nadzieję, że mimo napiętego kalendarza, wkrótce znowu przyjedzie do kraju... ![]() 1 czerwca 2000 |
W pierwszym roku działalności TM-Semic do niewielkiego grona superbohaterów, którzy otrzymali swoje miesięczniki dołączył także Superman. I trzeba przyznać, że wejście miał wzorowe.
więcej »Prezentujemy zdjęcia ze spotkania z Grzegorzem Rosińskim, które miało miejsce w dniu 3 marca 2023. Spotkanie odbyło się w Galerii Komiksu i Ilustracji Polishcomicart.pl.
więcej »Wydawnictwo Egmont wprowadza sukcesywnie na nasz rynek komiksy Alana Moore’a z jego własnego imprintu założonego w wydawnictwie „Wildstorm” w 1999 roku – „America’s Best Comics”. Trzytomowy „Tom Strong” powstawał w latach świetności „ABC” – zobaczmy co ciekawego możemy tu znaleźć.
więcej »Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński
Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński
Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński
Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński
Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński
To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński
Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński
Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński
Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński
Gdy zło zwycięża…
— Marcin Knyszyński
Dzień bez obrazka to dzień stracony
— Grzegorz Rosiński
Przyszłość Thorgala i prawo skali
— Marcin Herman
Nazwisko: Sienkiewicz, Henryk. Zawód: scenarzysta komiksowy
— Marcin Herman, Piotr Niemkiewicz
Kto mu pisze teksty?
— Marcin Herman
Reklama – wybór (nie)kontrolowany!
— Marcin Herman
Nie tylko underground #5
— Marcin Herman
Thorgal to dziewica?
— Marcin Herman
Festiwal się zmienia
— Marcin Herman
Debiutant zwycięża w Łodzi
— Marcin Herman
Wilq triumfuje
— Marcin Herman