Lobo – kurdebele – mania!Od redakcji: Recenzję albumu „Lobo/Demon: Soul Brothers” prezentujemy w bieżącym numerze magazynu.
Marcin HermanLobo – kurdebele – mania!Od redakcji: Recenzję albumu „Lobo/Demon: Soul Brothers” prezentujemy w bieżącym numerze magazynu. ![]()
Wyszukaj / Kup W ten sposób twórcy komiksu opisują początki jednego z najbardziej charyzmatycznych bohaterów universum DC. Tak naprawdę Lobo zrodził się w chorej wyobraźni Rogera Slifera, a wyszedł spod trzymającej ołówek ręki Keitha Giffena. Po raz pierwszy Lobo pojawił się w komiksie „Omega Men” #3, datowanym na czerwiec 1983 roku. Od tamtej pory wielokrotnie występował gościnnie na łamach wielu komiksów, między innymi „Green Lantern”, „Superman”. Tutaj pierwszy raz spotkali go również polscy czytelnicy (Superman 2/92, Tm-Semic 1992). Lobo kilkakrotnie wystąpił gościnnie również w Polsce: Superman 2/1992: Siła bestii ![]()
Wyszukaj / Kup O pewnej popularności postaci może świadczyć fakt, że Lobo wielokrotnie spotykał na swojej drodze inne postacie ze świata DC. Byli to między innymi Batman („Batman/Lobo”, Top Komiks 2/2001, Tm-Semic 2001), Superman, czy Sędzia Dredd („Psychole kontra mutanci z piekła”, Top Komiks 1/2000, Tm-Semic 2000). Sens podobnych crossooverów wynikał prawdopodobnie także z chęci urozmaicenia fabuły. Kim jest Lobo? Jego imię w dialekcie Khund znaczy „ten-kto-pożera-wnętrzności-i-sprawia-mu-to-przyjemność”. Jako dziecko wymordował wszystkich mieszkańców rodzinnej planety, by pozostać jedyną istota swojego gatunku. Po opuszczeniu Czarni stał się kosmicznym łowcą głów i płatnym zabójcą. Przez jakiś czas pracował na własne konto. Niestety w wyniku przegranej walki z Vrilem Doxem, szefem organizacji L.E.G.I.O.N, Lobo został zmuszony do wstąpienia w jej szeregi. Po licznych perturbacjach i kłótniach z Doxem został wyrzucony i powrócił do pracy jako łowca głów. Lobo jest potężnym facetem o białej skórze i kruczoczarnych włosach. Ma krwistoczerwone oczy i czarne otoczki wokół nich. Teoretycznie nie posiada żadnych specjalnych zdolności poza ogromną siłą fizyczną i wytrzymałością na obrażenia. Niezwykle szybko dochodzi do siebie po ranach odniesionych w walce. Lobo jest także teoretycznie nieśmiertelny, ponieważ ma całkowity zakaz wstępu do nieba i do piekła (Lobo powraca, Tm-Semic Wydanie Specjalne 1/96, Tm-Semic 1996). ![]()
Wyszukaj / Kup Ma słabość do dwóch rzeczy: kosmicznych delfinów i muzyki rockowej. W głowie ma wszczepione radio, które podtrzymuje odpowiedni poziom agresji. Muzyka dostarczana jest bezpośrednio do mózgu Lobo. Są to nagrania stacji „Kosmo-Rockowy Zombi”. W czasie, kiedy Lobo walczył z Doxem, nadajniki stacji zostały zniszczone. W umęczonym umyśle Lobo zapanowała cisza i przez to przegrał walkę. Lobo jest wreszcie wiecznym chłopcem. Wprawdzie zabawki, jakimi się posługuje są śmiertelnie niebezpieczne, ale z ich używania czerpie prawdziwą przyjemność. Jest wszystkim, czego się boimy. Zaprzeczeniem wszystkich wartości, wyznawanych przez nowoczesne społeczeństwa. Skończonym twardzielem nie do pokonania. Nieokrzesanym bydlakiem z cygarem w gębie, piąchą zawsze gotową do uderzenia. I za to wszystko go lubimy. Dotychczas w Polsce ukazało się piętnaście komiksów z Lobo. Jako ciekawostkę należy podać, że cztery z nich narysował Simon Bisley. Natomiast okładkę „Nieamerykańskich gladiatorów” (Tm-Semic Wydanie Specjalne 1/98) wykonał Mike Mignola! Dotychczas w Polsce ukazały się następujące komiksy z Lobo w roli głównej: Ostatni Czarnian – Tm-Semic Wydanie Specjalne 2/1994 ![]() 1 maja 2002 |
Komiks „Poranek ściętych głów” wydawnictwa Hanami został wybrany przez czytelników Esensji komiksem roku 2020. Poniżej przedstawiamy albumy, które znalazły się w pierwszej dziesiątce głosowania.
więcej »Lutowe mrozy nie przeszkodziły nam w pisaniu recenzji.
więcej »Buddy Baker to z pozoru superbohater jakich wielu. Oto „Animal Man” ze scenariuszem Granta Morrisona – jego pierwsze dzieło, które napisał dla Detective Comics. Z początku jest zupełnie normalnie, ale bardzo szybko robi się surrealistycznie, dziwnie i „po morrisonowemu”. Szalony Szkot naciera w pierwszym uderzeniu komiksowej „brytyjskiej inwazji na USA” – bezpardonowo i nie biorąc jeńców. Co tu się wydarzyło, u licha?
więcej »Dziś w Bieszczadach jest wesoło, przybył tu Tytus de Zoo
— M. Fitzner
The best of Romek
— M. Fitzner
Duch i Tytus w półpancerzu
— Konrad Wągrowski
Bawiąc, uczyć. Ucząc – nie nudzić
— M. Fitzner
Gdy dowciplina płynąć zaczyna
— Marcin Osuch
Właściwy człowiek na właściwym koniu
— Konrad Wągrowski
Niech Kapistran bęc, a Makary ryms!
— Konrad Wągrowski
The best of A’Tomek
— M. Fitzner
Ten Bałtyk to ocean czy jezioro?
— Konrad Wągrowski
Tytus 2009 (2)
— M. Fitzner
Krótko o komiksach: Maj 2002
— Marcin Herman
Krótko o komiksach: Styczeń 2002
— Marcin Herman, Paweł Nurzyński
Nihil novi
— Marcin Herman
Potrawka z napletka
— Tomasz Sidorkiewicz
Krótko o komiksach: Grudzień 2005
— Piotr Niemkiewicz, Tomasz Sidorkiewicz
Wszyscy zostaniecie nababieni
— Tomasz Sidorkiewicz
Przyszłość Thorgala i prawo skali
— Marcin Herman
Nazwisko: Sienkiewicz, Henryk. Zawód: scenarzysta komiksowy
— Marcin Herman, Piotr Niemkiewicz
Kto mu pisze teksty?
— Marcin Herman
Reklama – wybór (nie)kontrolowany!
— Marcin Herman
Nie tylko underground #5
— Marcin Herman
Thorgal to dziewica?
— Marcin Herman
Festiwal się zmienia
— Marcin Herman
Debiutant zwycięża w Łodzi
— Marcin Herman
Wilq triumfuje
— Marcin Herman
Nieśmietelnie zabawne
— Marcin Herman