Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Kadr, który…: Eskadra Stefanottiego rusza do akcji!

Esensja.pl
Esensja.pl
Konrad Wągrowski
Jerzy Wróblewski nie przepadał na tematyką science fiction i na palcach jednej ręki można policzyć jego próby w tej estetyce. Ale gdy się już brał, to wychodziło znakomicie. Jeden z kadrów z opublikowanego na łamach komiksu „Vahanara” był dla mnie objawieniem dzieciństwa.

Konrad Wągrowski

Kadr, który…: Eskadra Stefanottiego rusza do akcji!

Jerzy Wróblewski nie przepadał na tematyką science fiction i na palcach jednej ręki można policzyć jego próby w tej estetyce. Ale gdy się już brał, to wychodziło znakomicie. Jeden z kadrów z opublikowanego na łamach komiksu „Vahanara” był dla mnie objawieniem dzieciństwa.
A mowa o kadrze z trzeciej strony pierwszego „Relaksowego” odcinka, zatytułowanego intrygująco „Giną załogi i statki kosmiczne”. Bliżej nieokreślona przyszłość, Ziemia. Szef sekcji alarmowej floty kosmicznej Stefanotti, odpowiedzialny za bezpieczeństwo naszej planety, jest mocno zaniepokojony zaginięciami załóg patrolujących sektor Jowisza. Ma przeczucie, że kryje się za tym niebezpieczny wróg, którego jednak na razie nie potrafi rozpoznać. Idzie do dyrektora generalnego Naczelnej Dyrekcji Spraw Kosmicznych van Hulsena i próbuje przekonać go, by zmobilizować do akcji armadę 250 superszybkich statków bojowych. Van Hulsen jest sceptyczny, wie, że Rada Naczelna nie wyrazi zgody na taki krok przy tak mglistym zagrożeniu. Stefanottiemu pozostaje jego własna eskadra – grupa alarmowa składająca się z 30 mniejszych i 4 większych statków. Decyduje się na czele tej grupy polecieć w kierunku Jowisza i na miejscu rozpoznać sprawę.
Nasz dzisiejszy kadr ukazuje właśnie start eskadry Stefanottiego. Obrazek na pierwszym planie przedstawia cztery większe pojazdy kosmiczne typu „Superkosmos”, a w tle widać kilka spośród owej trzydziestki mniejszych i szybszych statków. Widok na kosmodrom jest nietypowy – podczas gdy większość rysowników skłaniałaby się raczej do wizerunku poziomego (tak jak filmuje się zwykle starty z Cape Canaveral), bądź kadrowania od dołu, które podkreśliłoby wielkość kosmicznych rakiet, Jerzy Wróblewski decyduje się na widok z lotu ptaka. Patrzymy więc na kosmodrom z góry, dzięki czemu można uniknąć eksponowania szczegółów technicznych (które zawsze w fantatycznonaukowych wizjach bywają dyskusyjne). Widać więc z daleka nowoczesne budynki obsługi kosmodromu (nieco stylizowane na futurystyczne lotnisko), sieć wielkich, zapewne betonowych płyt, tworzących powierzchnię kosmodromu (statki zdają się startować i lądować pionowo, pas startowy nie jest więc potrzebny) i samą eskadrę. „Superkosmosy”, stylizowane na rakiety, stoją w silosach, reszta po prostu na powierzchni lądowiska. Nie byłoby jednak efektu „wow”, gdyby nie to, że połowę rysunku zajmuje pierwszy startujący „Superkosmos”. Widać płomień z dyszy wylotowej, wielkie czerwone litery wyrazu dźwiękonaśladowczego oddają głośny huk startującego pojazdu, kilka dodatkowych linii skutecznie sugeruje drżenie rakiety podczas startu. W tym samym czasie na lądowisku Stefanotti (wielkości mrówki) wydaje rozkaz zgrupowania na bliżej nieokreślonej orbicie AE-11. Możemy założyć, że tam eskadra przyjmie szyk bojowy i wyruszy w kierunku Jowisza.
Ów start pierwszej rakiety nadaje kadrowi bardzo dynamicznego charakteru, a połączenie z futurystyczną wizją portu kosmicznego wypełnionego pojazdami międzyplanetarnymi niesamowicie wręcz pobudzało blisko 40 lat temu wyobraźnię czytelnika. A i dziś rysunek robi wrażenie.
Tylko dlaczego właściwe następne rysunki statków Stefanottiego, już w przestrzeni kosmicznej, nie przypominają zbytnio eskadry z kosmodromu?
koniec
2 listopada 2017

Komentarze

02 XI 2017   19:16:50

Skąd pewność, że nie lubił SF? Binio Billa jednak w kosmos wysłał kiedy już znudziły mu się westernowe dekoracje ;-) A akurat do tego komiksu sam pisał scenariusze.

03 XI 2017   11:35:37

O ile pamiętam, to tak jest napisane w biografii (sprawdzę, zacytuję). A ten kosmos w "Binio Billu" to jednak taki mało SF, przecież obca planeta ma niższy poziom cywilizacji od Ziemi.

05 XI 2017   18:16:56

Swoją drogą jest coś ciekawego w tym, że to akurat rysunek Wróblewskiego zdobił okładkę pierwszej Fantastyki...

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Dekada TM-Semic: Narodziny nowego Supermana
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

22 III 2023

W pierwszym roku działalności TM-Semic do niewielkiego grona superbohaterów, którzy otrzymali swoje miesięczniki dołączył także Superman. I trzeba przyznać, że wejście miał wzorowe.

więcej »
fot. Marcin Osuch

Fotorelacja ze spotkania z Grzegorzem Rosińskim
Marcin Osuch, Marcin Ścibior

19 III 2023

Prezentujemy zdjęcia ze spotkania z Grzegorzem Rosińskim, które miało miejsce w dniu 3 marca 2023. Spotkanie odbyło się w Galerii Komiksu i Ilustracji Polishcomicart.pl.

więcej »

Niekoniecznie jasno pisane: Kurde blaszka!
Marcin Knyszyński

19 III 2023

Wydawnictwo Egmont wprowadza sukcesywnie na nasz rynek komiksy Alana Moore’a z jego własnego imprintu założonego w wydawnictwie „Wildstorm” w 1999 roku – „America’s Best Comics”. Trzytomowy „Tom Strong” powstawał w latach świetności „ABC” – zobaczmy co ciekawego możemy tu znaleźć.

więcej »

Polecamy

Kurde blaszka!

Niekoniecznie jasno pisane:

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński

Gdy zło zwycięża…
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Inne recenzje

Kadr, który…: Macki śmierci
— Agnieszka ‘Achika’ Szady

Prezenty świąteczne 2017: Komiksy
— Esensja Komiks

Esensja czyta dymki: Październik 2017
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski

Po prostu Relax!
— Marcin Osuch

Po komiks marsz: Wrzesień 2017
— Esensja Komiks

Z tego cyklu

W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski

Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski

Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski

Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski

Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski

Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk

Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski

Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz

Oleg jest jednak trochę rozczarowany
— Paweł Ciołkiewicz

Tegoż twórcy

Krótko o komiksach: Nie dla dzieci
— Marcin Osuch

Krótko o komiksach: Komiksowa zawiść
— Marcin Osuch

Historia w obrazkach: Konkwistadorzy!
— Sebastian Chosiński

Kajko i Kokosz dla zaawansowanych i nie tylko
— Marcin Osuch

Witaj, belgijski czytelniku!
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Śliczne i superproste
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Piąty bieg, Cyklonie, piąty bieg!
— Konrad Wągrowski

Bumelanci i cwaniacy
— Sebastian Chosiński

Jankesi z Podhala
— Sebastian Chosiński

Jak to z tym Relaxem było
— Marcin Osuch

Tegoż autora

Kobieta na szczycie
— Konrad Wągrowski

Przygody Galów za Wielkim Murem
— Konrad Wągrowski

Potwór i cudowna istota
— Konrad Wągrowski

Migające światła
— Konrad Wągrowski

Śladami Hitchcocka
— Konrad Wągrowski

Miliony sześć stóp pod ziemią
— Konrad Wągrowski

Tak bardzo chciałbym (po)zostać kumplem twym
— Konrad Wągrowski

Kac Vegas w Zakopanem
— Konrad Wągrowski

Żyje się tylko dziewięć razy
— Konrad Wągrowski

Pościgi, wybuchy, cięte dialogi
— Konrad Wągrowski

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.