Kadr, który…: Macki śmierciGdyby nasz cykl nazywał się „Dymek, który…”, to z tej historyjki zdecydowanie zwyciężyłaby wypowiedź „Trzeba mnie zainstalować w środku tamtej części”. Dzięki temu podstępowi bohater dostał się z powrotem do swojego statku kosmicznego.
Agnieszka ‘Achika’ SzadyKadr, który…: Macki śmierciGdyby nasz cykl nazywał się „Dymek, który…”, to z tej historyjki zdecydowanie zwyciężyłaby wypowiedź „Trzeba mnie zainstalować w środku tamtej części”. Dzięki temu podstępowi bohater dostał się z powrotem do swojego statku kosmicznego. „Świat obłąkanych automatów” to odcinek publikowanego w Relaxie cyklu „Opowieści nie z tej ziemi”. Kiedy po raz pierwszy się z nim zetknęłam – a było to w początkowych klasach podstawówki – specyficzna, deformująca twarze kreska Witolda Parzydło nie zdobyła mojego uznania, natomiast same historie wywarły spore wrażenie. Każdy odcinek to jedna opowieść kosmonauty, relacjonującego swoje przygody na konferencji – co, niestety, obniża dramatyzm, ponieważ wiadomo, że bohater przeżył. Najbardziej wryły mi się w pamięć dwie: o ksenobiologu, który został schwytany i niemal przekształcony w eksponat przez jeden ze zautomatyzowanych łazików polujących na przedstawicieli obcej fauny, oraz właśnie „Świat obłąkanych automatów”. Profesor Crofor znalazł się na planecie będącej po części pustkowiem, a po części jedną wielką fabryką, gdzie kolejne generacje robotów opracowują i montują coraz to nowsze wersje. W dodatku ze świadomością, że tworzą swoich następców, przez których trafią na złom. Nasz bohater zostaje uznany za najnowszy prototyp, co wzbudza popłoch i wzajemne zachęcanie do pilniejszej pracy. Już sam ten fakt jest dość ponury, a kilka kadrów dalej pojawia się scena, gdzie przestarzały automat zostaje dosłownie rozdarty na strzępy przez Demolatora (mimo ośmiornicowatego wyglądu, to także są istoty mechaniczne). Scena z maszyną błagającą o litość jest przejmująca nawet mimo ułożenia dymków w niewłaściwej kolejności. ![]() 8 lutego 2018 |
Kupić można, ale bardziej sobie niż młodzieży. O ile kreska nie we wszystkich się zestarzała, o tyle kolorystyka i treść (ach, te maszyny liczące na taśmę, wyśwetlacze katodowe) zdecydowanie trąci myszonkiem.
Czemu maszyny liczące na taśmę miałyby być jakąś barierą dla młodzieży? Zważywszy na aktualną popularność steam punka oraz anachroniczną technologię w uniwersum "Gwiezdnych wojen", nie widzę problemu. To fantastyka, a nie politechnika.
Ze współczesnymi trendami jestem jak zawsze na bakier, może dlatego nie wiedziałem, że steam-punk jest znowu w modzie.
Niech żyje confetti z dziurkarki programującej.
Cóż, też nie jestem na bieżąco z trendami, ale widzę okładki książek na półkach księgarni, a od czasu do czasu mignie mi jakiś film. I na tej podstawie śmiem przypuszczać, że młodzież nie przeżyje szczególnego szoku poznawczego z powodu dziurkarki programującej. A już na pewno trauma ta nie sprawi, że odłożą niezły komiks.
Stare "Gwiezdne wojny" też trącą myszonkiem, a jednak bachory nadal to oglądają.
A przecież powiedziane było- nie sądź książek po okładkach! ;-)
Bardziej serio- raczej nie przeglądam nowości w księgarniach, internetach czy innych telewizjach.
Mam kilka ulubionych czasopism i zinów. Jeżeli pojawia się w nich nowy autor, czytam i dodaję komentarz (gdy się spodobało), następnie czekam na jego dalsze opowiadania, aby zdecydować, czy warto czekać na jego książki.
Cały czas jestem więc do tyłu z tym, co promują. Chwilami okazuje się z kolei, że coś, co w danej chwili jest na widoku, ja dawno przeczytałem i zapomniałem.
PS- w stary Odrach (tych z lat 70-tych 20 wieku) programy były wprowadzane za pomocą taśmy perforowanej, stąd i produkt uboczny- konfetti zbierane do kartonów i rozdawane dzieciom (ech te wspomnienia młodości, ...plus sprzątanie całego mieszkania)
Na kwiecień wydawcy komiksowy przygotowali bogatą ofertę premier. Coś dla siebie powinni znaleźć wielbiciele każdego gatunku.
więcej »Różnice w wyglądzie i charakterach Kajtka i Koka wielokrotnie dostarczają czytelnikom okazji do śmiechu, ale rzadko są one aż tak widowiskowe jak w przypadku scenki rozgrywającej się na neapolitańskiej uliczce.
więcej »Henryka Jerzego Chmielewskiego nie ma już z nami, ale wciąż będzie z żył w naszej pamięci, dzięki swojej twórczości. Także dlatego, że sam stał się jej bohaterem jako Papcio Chmiel. Zapraszam na tekst wspominkowy poświęcony epizodom, w których się pojawił.
więcej »Nowy wspaniały świat
— Marcin Osuch
Soczewica, koło, miele młyn
— Marcin Osuch
Krew, krew, flaki, śmierć
— Marcin Osuch
Uczyć nie bawiąc
— Marcin Osuch
Prezenty świąteczne 2017: Komiksy
— Esensja Komiks
Kadr, który…: Eskadra Stefanottiego rusza do akcji!
— Konrad Wągrowski
Esensja czyta dymki: Październik 2017
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Po prostu Relax!
— Marcin Osuch
Po komiks marsz: Wrzesień 2017
— Esensja Komiks
Czasem słońce, czasem deszcz
— Marcin Mroziuk
Nieślubny półhobbit
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Vader kiwa giczołami
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Dwie postaci w oszukiwaniu autora
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Kot dachowiec bez ogona
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Ona sprawnie fechtuje miotłą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Od gór do morza
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Telewizor w technologii bezlampowej i bezwszystkoinnej
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Google search: katana rapier co lepsze
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Upiorna dziewusia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Prawie jak w Mirmiłowie
— Maciej Jasiński
Początki państwa polskiego: Nowy wspaniały świat
— Marcin Osuch
Początki państwa polskiego: Soczewica, koło, miele młyn
— Marcin Osuch
Początki państwa polskiego: Krew, krew, flaki, śmierć
— Marcin Osuch
Funky, Brenda, Ais i Satham grają fair
— Konrad Wągrowski
Poczet polskich medalistów (z małymi wyjątkami)
— Konrad Wągrowski
Ten Polak to wspaniały zawodnik!
— Konrad Wągrowski
Komiks o (nie tak) lekkim zabarwieniu erotycznym
— Konrad Wągrowski
Krótko o komiksach: Baranowski u Belgów
— Marcin Osuch
Czas wrócić do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Skok w fabułę bez spadochronu
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Poprzebierani za samurajów
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Dziewczyna mojej przyjaciółki nie jest moją przyjaciółką
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Czy książki czytają ludzi? Autorzy kontra czytelnicy
— Agnieszka Hałas, Anna Nieznaj, Beatrycze Nowicka, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Maszyna, która nie robi „ping”
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
To życie mija, nie ja
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Bezimienna pani ceramicznych robotów
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Tony Stark jako syrenka w ciąży
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o komiksach: Urwisy z Piekarskiej i rewolucja
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Miejsca, które warto odwiedzić: Roosevelt jest królem, a czołg skoczkiem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Pamiętam ten komiks, był tam też tekst "Idą demolatory!" , był tam też odcinek bodajże o planecie trójnożnych. W sumie sporo komiksów w tych dawnych "Relaxach" było naprawdę Ok, zważywszy szczególnie na czasy, w jakich się ukazywał ten periodyk, kiedy dobrych zachodnich komiksów na rynku nie było w ogóle. Dlatego dobrze, że Egmont wydał te zbiorcze wydania najlepszych komiksów, jakie się w "Relaxie" ukazały, przynajmniej młodszym czytelnikom można to przypomnieć, szczególnie że aktualnie jedynie na festiwalach komiksowych czy portalach aukcyjnych można te zeszyty kupić.