Kadr, który…: Mary Jane, kocham cię!Spośród wszystkich superbohaterskich komiksów wydawnictwa TM-Semic „Spider-man” wydawał mi się zawsze tym najlżejszym fabularnie, najprostszym i chyba najodpowiedniejszym dla nieco młodszego czytelnika. Tym większym zaskoczeniem były „Ostatnie łowy Kravena”, sześcioodcinkowa historia, którą otrzymaliśmy w trzech pierwszych numerach z 1994 roku.
Marcin KnyszyńskiKadr, który…: Mary Jane, kocham cię!Spośród wszystkich superbohaterskich komiksów wydawnictwa TM-Semic „Spider-man” wydawał mi się zawsze tym najlżejszym fabularnie, najprostszym i chyba najodpowiedniejszym dla nieco młodszego czytelnika. Tym większym zaskoczeniem były „Ostatnie łowy Kravena”, sześcioodcinkowa historia, którą otrzymaliśmy w trzech pierwszych numerach z 1994 roku. Kraven Myśliwy, który, na liście trzydziestu największych wrogów człowieka-pająka, zamieszczonej w „Spider-man” nr 4/1991, zajął zaszczytne trzecie miejsce, postanowił rozprawić się z naszym bohaterem raz na zawsze. Pająk urósł u niego do rangi pewnego symbolu, który reprezentuje wszystko, co złe w ludzkiej cywilizacji. Takie symbole zniszczyły jego rodzinę, jego kraj, a on sam odnalazł podstawowe wartości dopiero w pierwotnej dżungli, całkowicie pozbawionej ludzkiego pierwiastka. Kraven chce udowodnić całemu światu, a przede wszystkim sobie, że jest lepszy od Pająka. „Zabija” Spider-mana toksyną usypiającą na dwa tygodnie i składa go w grobie. Przez kolejne czternaście dni, w przebraniu Pająka, dokonuje czynów w jego mniemaniu większych i bardziej znaczących, niż wróg kryjący się za znienawidzonym symbolem. Niestety zapomina o najważniejszym – Spider-man to przede wszystkim człowiek, nie tylko symbol. To, że Pająk jest Peterem Parkerem, jest zarówno jego największą słabością jak i siłą – największą moc, uwięzionemu w trumnie, świeżo upieczonemu nowożeńcowi, dawały zwykłe ludzkie uczucia. To przede wszystkim miłość do żony pozwoliła mu wydostać się z grobu, do którego został złożony za życia – „Mary Jane, kocham cię!”. ![]() 20 grudnia 2018 |
Wielkie crossovery Marvela, z miejscem akcji rozciągniętym na całe parseki i zatrzęsieniem bohaterów pojawiających się ni stąd, ni zowąd w najmniej oczekiwanych momentach, nie zawsze są komiksami z najwyższej półki. Ale są lubiane właśnie z powodu wielkiej skali i fabularnego rozmachu – a niektóre, jak omawiana dziś „Anihilacja”, zmieniają „kosmos Marvela” w sposób istotny.
więcej »Na horyzoncie widać już łódzki festiwal, więc i liczba zapowiadanych na koniec miesiąca premier idzie w górę. Jak widać jest wiele ciekawych kontynuacji, wznowień i całkowitych nowości. Każdy powinien znaleźć coś dla siebie.
więcej »Słoneczko, morze, plaża i komiksy. Czego chcieć więcej? Chyba tylko jeszcze więcej komiksów. A jeśli nie wiecie, co jest teraz na topie, zerknijcie do szesnastego zestawienia najchętniej kupowanych pozycji obrazkowych zrealizowanego we współpracy z księgarnią Centrum Komiksu.
więcej »Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński
Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński
Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński
Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński
Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński
Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński
Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński
Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński
Dekada TM-Semic: Komiks ociekający jadem
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
50 najlepszych komiksów wydanych przez TM-Semic
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Sylwetka postaci: W sieci pająka
— Marcin Lorek
Głowa astronauty czy ufoludka?
— Wojciech Gołąbowski
W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski
Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski
Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski
Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski
Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski
Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk
Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski
Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz
Za dużo bohaterów
— Marcin Knyszyński
Na szczycie
— Marcin Knyszyński
Nowa epoka
— Marcin Knyszyński
Stary Spider wiecznie żywy!
— Paweł Olejniczak
Todd McFarlane wielkim artystą jest!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Spawn/Batman – o dwóch takich
— Łukasz Chmielewski
Krótko o komiksach: Wrzesień 2001
— Artur Długosz, Marcin Herman, Paweł Nurzyński
Krótko o komiksach: Lato 2001
— Artur Długosz, Marcin Herman, Paweł Nurzyński
Spokój i śmierć
— Marcin Herman
W dół, do Piekła
— Marcin Knyszyński
Sporo obietnic
— Marcin Knyszyński
Heist comic
— Marcin Knyszyński
Niekoniecznie jasno pisane: Nowe status quo
— Marcin Knyszyński
Wrzesień 2023
— Sebastian Chosiński, Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch
Cztery osobowości są, ale piątej klepki brak
— Marcin Knyszyński
Herosi z lamusa
— Marcin Knyszyński
Niekoniecznie jasno pisane: Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński
Po komiks marsz: Sierpień 2023
— Paweł Ciołkiewicz, Piotr ‘Pi’ Gołębiewski, Marcin Knyszyński, Marcin Osuch
Dziwne fikcje: Zapomniane eony, nieskończone przestrzenie, bluźniercze abominacje
— Marcin Knyszyński