Kadr, który…: W krainie latających siekier……człek się garnie do ludzi / i choć każdy bidę klepie / za to nikt się nie nudzi! Te słowa piosenki Stanisława Tutaja pasują jak ulał do dzisiejszego kadru.
Agnieszka ‘Achika’ SzadyKadr, który…: W krainie latających siekier……człek się garnie do ludzi / i choć każdy bidę klepie / za to nikt się nie nudzi! Te słowa piosenki Stanisława Tutaja pasują jak ulał do dzisiejszego kadru. Mieszkańcy Mirmiłowa nie są tak brutalni, jak bohaterowie „Asterixa” (nieustanne pokazywanie rzymskich legionistów z wybitymi zębami i rozkwaszonymi nosami zniechęciło mnie do tego cyklu). Dość wspomnieć, że cała siła militarna grodu to w zasadzie dwóch wojów. Chociaż właściwie… gdy potrzeba tego wymaga, w pospolitym ruszeniu biorą udział nawet gosposie uzbrojone w wałki do ciasta. Zatem można podsumować, że poddani kasztelana, choć łagodni, nie dają sobie w kaszę dmuchać. Widać to zresztą w kolejnych scenach ze „Szkoły latania”, kiedy to w przepędzaniu oddziału zbójcerzy pomagają nawet zwierzęta domowe. Janusz Christa bardzo był ceniony za humor polegający na zderzaniu elementów jego współczesności (remanent, nauka jazdy, kontrola NIK-u czy skierowanie na wczasy) z niby-piastowskimi realiami. Napis „Klubogospoda” to właśnie taki przypadek, powstały z przekształcenia słowa „klubokawiarnia”. Były one PRL-owskim pomysłem na podnoszenie kultury spędzania czasu wolnego na wsiach: lokale, w których można było napić się herbaty, spotkać, potańczyć. Gra słów już się co prawda zatarła, ale dla nowych czytelników pojęcie „klubu” nie odbiega daleko od miejsca, w którym ktoś może wywołać bójkę. Kadr, jak zawsze u tego autora, jest starannie zakomponowany, aby poszczególne elementy nie zacierały się nawzajem, a dymki miały odpowiednio dużo miejsca. Gospoda jest narysowana z takimi szczegółami, jak faktura drewnianych bali, za to trzeci plan został całkowicie pominięty i zastąpiony niebieskim tłem, na którym odcinają się postaci lecących po krzywej balistycznej bywalców lokalu. Jednak, wbrew przypuszczeniom staruszków, tym razem nie chodzi o zabawę – to miejscowi są wyrzucani przez zbójcerzy (najwyraźniej klubogospoda jest jednym ze strategicznych miejsc, które trzeba opanować w pierwszym etapie inwazji). Za chwilę zresztą przez drzwi wyfruną również zbójcerze: nieroztropnie przeszkodzili Kokoszowi w spożywaniu posiłku. ![]() 19 listopada 2020 |
Niezłe akcje odbywały się w karczmach u Christy, według mnie tę opisaną wyżej przebija ta ze „Złotego pucharu”, kiedy to do stolicy przybywa Mirmił ze swoim orszakiem (Kajko, Kokosz i Zielacha) i zatrzymuje się w Grand Karczmie, w której już są łobuzy Wielkiego Kompana. I się zaczyna... Najlepiej to podsumowuje naczelnik straży miejskiej, który stoi nieopodal na wzgórzu i mówi: „Hm, krzyki i łomot słychać aż tutaj. To coś lepszego niż zwykle”.
Lutowe mrozy nie przeszkodziły nam w pisaniu recenzji.
więcej »Buddy Baker to z pozoru superbohater jakich wielu. Oto „Animal Man” ze scenariuszem Granta Morrisona – jego pierwsze dzieło, które napisał dla Detective Comics. Z początku jest zupełnie normalnie, ale bardzo szybko robi się surrealistycznie, dziwnie i „po morrisonowemu”. Szalony Szkot naciera w pierwszym uderzeniu komiksowej „brytyjskiej inwazji na USA” – bezpardonowo i nie biorąc jeńców. Co tu się wydarzyło, u licha?
więcej »„Pip i Merry szaleją, skaczą z kwiatka na kwiat, alimenty zaległe płacą od wielu lat” – tak głosi znana w pewnych kręgach piosenka „Już nie wrócę do Shire”. W komiksie Adlera i Piątkowskiego zaszalał natomiast Frodo.
więcej »Dziś w Bieszczadach jest wesoło, przybył tu Tytus de Zoo
— M. Fitzner
The best of Romek
— M. Fitzner
Duch i Tytus w półpancerzu
— Konrad Wągrowski
Bawiąc, uczyć. Ucząc – nie nudzić
— M. Fitzner
Gdy dowciplina płynąć zaczyna
— Marcin Osuch
Właściwy człowiek na właściwym koniu
— Konrad Wągrowski
Niech Kapistran bęc, a Makary ryms!
— Konrad Wągrowski
The best of A’Tomek
— M. Fitzner
Ten Bałtyk to ocean czy jezioro?
— Konrad Wągrowski
Tytus 2009 (2)
— M. Fitzner
Kadr, który…: Gdzie Cię boli?
— Wojciech Gołąbowski
Weekendowa Bezsensja: The Best of Hegemon
— Marcin Osuch
Weekendowa Bezsensja: The Best of Kapral
— Marcin Osuch
Niech co Krwawy Hegemon?!
— Jakub Gałka, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski, Krzysztof Wójcikiewicz, Marcin T. P. Łuczyński
Nieślubny półhobbit
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Vader kiwa giczołami
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Dwie postaci w oszukiwaniu autora
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Kot dachowiec bez ogona
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Ona sprawnie fechtuje miotłą
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Od gór do morza
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Telewizor w technologii bezlampowej i bezwszystkoinnej
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Google search: katana rapier co lepsze
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Upiorna dziewusia
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Wielorybe(re)k
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Czas wrócić do domu
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Baśń dla dużych i małych
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Coraz bliżej Kajka i Kokosza
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Sny w technicolorze
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Ćwierć wieku później
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Do czytania w każdym wieku
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Istny kosmos!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Esensja czyta dymki: Październik 2017
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Po prostu Relax!
— Marcin Osuch
Esensja czyta dymki: Październik 2016
— Marcin Mroziuk, Marcin Osuch
Czy książki czytają ludzi? Autorzy kontra czytelnicy
— Agnieszka Hałas, Anna Nieznaj, Beatrycze Nowicka, Agnieszka ‘Achika’ Szady
Maszyna, która nie robi „ping”
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
To życie mija, nie ja
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Bezimienna pani ceramicznych robotów
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Tony Stark jako syrenka w ciąży
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o komiksach: Urwisy z Piekarskiej i rewolucja
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Miejsca, które warto odwiedzić: Roosevelt jest królem, a czołg skoczkiem
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o komiksach: Panna detektywówna i przypinane pośladki
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Krótko o komiksach: Ratunku, mój wół poniósł!
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
Frodo w okopach wojny z Wiecznymi Prusami
— Agnieszka ‘Achika’ Szady
I zdaje się temu rysunkowi towarzyszył dialog tych starszych panów "Już nie dla nas takie zabawy". "- Ale popatrzeć zawsze miło". A poza tym ten humor Janusza Christy był w zasadzie niemalże unikalny. Rysownik nie tylko miał głowę do wymyślania ciekawych fabuł komiksów - szczególnie tych o Kajku i Kokoszu (wcześniej w przygodach Kajtka i Koka), ale miał wyborne poczucie humoru trafiające nie tylko do młodzieży, ale również do dorosłych. Pamietam doskonale, jak jego Komiksy z cyklu Kajko i Kokosz zaczęły wychodzić w "Relaxie" i "Świecie Młodych", to czytałem je zachłannie ja, ale również i mój tata, który mi te komiksy kupował. Wiele z tych jego "Kajkoszowych" rysunków ma do dziś miano kultowych - i słusznie, bo były naprawdę przeurocze. Jedne z mych ulubionych grepsów z tych albumów to oczywiście tekst zbójcerza "Hegemon to szuja" i "Cooo?!" stojącego obok wodza. Oraz Kokoszowe "Herkules nie kogut. Jeszcze jedno takie dziabnięcie i po mnie". Kajko i Kokosz" pozostaną na wiele lat jednymi z najlepszych polskich komiksów.