Kadr, który…: Salut pod chmuramiCarlos Pacheco, rysownik serii „Arrowsmith”, wzbudził we mnie wiele pozytywnych odczuć. Przyłożył się do swojej pracy, nie wyprodukował chłamu i nie zrobił niczego na odwal, dzięki czemu pierwszy tom ze wspomnianego cyklu pod tytułem „Za mundurem panny sznurem” wygląda jak należy. A po kilkukrotnej lekturze tego albumu w pamięci najbardziej pozostaje powietrzny salut Zamorskiego Korpusu Lotniczego.
Paweł SaskoKadr, który…: Salut pod chmuramiCarlos Pacheco, rysownik serii „Arrowsmith”, wzbudził we mnie wiele pozytywnych odczuć. Przyłożył się do swojej pracy, nie wyprodukował chłamu i nie zrobił niczego na odwal, dzięki czemu pierwszy tom ze wspomnianego cyklu pod tytułem „Za mundurem panny sznurem” wygląda jak należy. A po kilkukrotnej lekturze tego albumu w pamięci najbardziej pozostaje powietrzny salut Zamorskiego Korpusu Lotniczego. O fundamentach, które legły u podłoża budowy uniwersum w cyklu „Arrowsmith”, pisałem obszernie w swojej recenzji, toteż tym razem nadmienię jedynie, czym jest wspomniany Zamorski Korpus Lotniczy. Jest to formacja wojskowa Stanów Zjednoczonych Columbii, na którą składają się przeszkoleni w magicznych inkantacjach żołnierze oraz małe smoczyce. Dzięki latającym gadom, odpowiednim czarodziejskim formułom i iskrzącym kamieniom oficerowie potrafią unosić się w powietrzu. Ta niezwykła formacja podczas wojny przedostaje się za linie oporu wroga i na terenie przeciwnika wykonuje zlecenia specjalne. Oczywiście przeciwnicy również dysponują podobnymi oddziałami, więc do starć między nimi pod chmurami dochodzi co rusz. Kadr, który urzekł mnie szczególnie, przedstawia powietrzny salut Zamorskiego Korpusu Lotniczego. Pacheco nie boi się rysunków na trzy czwarte strony, jednak na tym nie kończy się jego artystyczna odwaga. Lubi też plansze o nietypowym kadrowaniu i w tym przypadku właśnie orientacja obrazka względem strony jest jednym z najciekawszych zabiegów. Dzięki temu odbiorca widzi niezwykle równo ustawione nogi oficerów, których układ przypomina nieco zmodyfikowaną III klasyczną pozycję baletową. Co ciekawe, na oficjalnych pokazach także hostessy wykorzystują ten układ stóp, ponieważ niezwykle wyszczupla on sylwetkę i wymusza wyprostowanie tułowia na odcinku lędźwiowym (co podnosi biust). Z powodu tego układu stóp żołnierze wyprężeni jak struny wyglądają co najmniej niczym przyboczni Adonisa. Kadr ten jest także zbliżeniem na ciekawy ekwipunek latających oficerów. Skórzane obwoje, które noszą na butach, to wylinka smoczyc, a uniformy typowych wojsk lotniczych zostały zmodyfikowane poprzez dodanie krótkich peleryn z kołnierzem, które są utrzymywane pod szyją przez duże, okrągłe zapięcia. Dopełnieniem całości są skórzane pasy, torby, rękawice oraz czapki lotników z wielkimi goglami. W rzeczywistości na wyróżnienie podobnym tekstem zasługuje jeszcze co najmniej kilka obrazków z albumu „Za mundurem panny sznurem”. Jednak dzięki ciekawemu układowi to właśnie ten kadr zostaje w pamięci po lekturze komiksu. ![]() 5 października 2008 |
Powoli zbliżają się wakacje – co ciekawego warto spakować do waszych pleckaów i walizek?
więcej »W drugim zeszycie „Batmana” (nr 1/91) wydanym przez TM-Semic ponownie spotykamy Jokera. Tyle tylko, że nie ma twarzy Jacka Nicholsona, za to przepełnia go szaleństwo, będące znakiem firmowym Alana Moore′a.
więcej »Jedną serię Briana K. Vaughana już czytaliśmy. To właśnie nią, czyli historią ostatniego mężczyzny na Ziemi, utorował sobie drogę do sukcesu. W połowie tejże drogi autor rozpoczął prace nad inną, równie głośną serią – pięćdziesięcioodcinkowa „Ex Machina” od pewnego czasu jest już na naszym rynku.
więcej »Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński
Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński
Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński
Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński
Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński
Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński
Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński
To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński
Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński
Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński
Esensja czyta dymki: Marzec-kwiecień 2009
— Jakub Gałka, Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Konrad Wągrowski
Kowal Strzała i niezła kabała
— Paweł Sasko
Po komiks marsz…: Wrzesień 2008
— Esensja
W świetle i bez niego
— Wojciech Gołąbowski
Właściwy człowiek na właściwym grzbiecie
— Konrad Wągrowski
Trójwymiarowość
— Wojciech Gołąbowski
Sakai i Andreas
— Wojciech Gołąbowski
Pośród cieni
— Wojciech Gołąbowski
Co to to, kto to tak pcha
— Marcin Mroziuk
Ho, ho… kurde bele… ho!
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
No wiesz ty co…?
— Wojciech Gołąbowski
Kto wrobił G.H. Fretwella?
— Paweł Ciołkiewicz
Oleg jest jednak trochę rozczarowany
— Paweł Ciołkiewicz
Co się stało z Jean Grey?
— Andrzej Goryl
Krótko o komiksach: Mutanci niepotrzebni
— Andrzej Goryl
Jean Grey i jajo Feniksa
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
X-tra restart
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Marvel: Pożegnanie Wielkiego Dekonstruktora
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Superbohaterowie zdegenerowani
— Sebastian Chosiński
Marvel: W imię zasad…
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Marvel: Lektura dla zaawansowanych
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Marvel: Wyższe poziomy abstrakcji
— Piotr ‘Pi’ Gołębiewski
Zakalec z ambicjami
— Paweł Sasko
Końskie mordy
— Paweł Sasko
Dziwy nad dziwami
— Paweł Sasko
Esensja czyta dymki: Reaktywacja
— Daniel Gizicki, Wojciech Gołąbowski, Marcin Osuch, Paweł Sasko, Konrad Wągrowski
Coś na spanie
— Paweł Sasko
Lewe jądro Szatana
— Paweł Sasko
Z miłości do pędzli
— Paweł Sasko
Tęsknię, Lizaczku
— Paweł Sasko
Zmiana warty w Baśniogrodzie
— Paweł Sasko
Tylko dla fanatyków
— Paweł Sasko