Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 28 maja 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Philippe Buchet, Jean David Morvan
‹Armada #14: Ostateczna rozgrywka›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułArmada #14: Ostateczna rozgrywka
Scenariusz
Data wydania10 kwietnia 2012
RysunkiPhilippe Buchet
Wydawca Egmont
CyklArmada
Cena29,99
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

Superkiller nie wystarczy
[Philippe Buchet, Jean David Morvan „Armada #14: Ostateczna rozgrywka” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Na okładce „Ostatecznej rozgrywki”, czternastego tomu „Armady”, największe wrażenie robi obcopodobny przystojniak. I jest on najmocniejszym elementem całego albumu, poza tym jest różnie.

Marcin Osuch

Superkiller nie wystarczy
[Philippe Buchet, Jean David Morvan „Armada #14: Ostateczna rozgrywka” - recenzja]

Na okładce „Ostatecznej rozgrywki”, czternastego tomu „Armady”, największe wrażenie robi obcopodobny przystojniak. I jest on najmocniejszym elementem całego albumu, poza tym jest różnie.

Philippe Buchet, Jean David Morvan
‹Armada #14: Ostateczna rozgrywka›

EKSTRAKT:60%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułArmada #14: Ostateczna rozgrywka
Scenariusz
Data wydania10 kwietnia 2012
RysunkiPhilippe Buchet
Wydawca Egmont
CyklArmada
Cena29,99
GatunekSF
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Autorzy cyklu bardzo dobrze sobie radzą z kreowaniem nowych światów oraz wszystkiego, co je wypełnia: ras, technologii, praw fizyki. W tym świecie główna bohaterka przeszła już kilka metamorfoz. Zaczynała od żeńskiej wersji Tarzana, poprzez ostatniego przedstawiciela homo sapiens, agentkę do zadań specjalnych po wroga publicznego numer jeden. Gorzej jest z intrygą (to uwaga bardziej do Jeana Davida Morvana jako scenarzysty), która wykazuje tendencję spadkową. Na początku pomysły tchnęły oryginalnością i świeżością, a całość silnie spinało dążenie głównej bohaterki do odnalezienia innych przedstawicieli swojej rasy. Później zaczęło się mieszanie w kotle i trwa to do dzisiaj. Głównym motywem stało się odkrywanie coraz ciemniejszych sprawek na szczytach władzy Armady. A swoiste apogeum tych „sprawek” mamy właśnie w „Ostatecznej rozgrywce”.
Na szczęście całe to polityczne zamieszanie, ze wszystkimi jego słabościami, stanowi tym razem tylko tło dla wspomnianego wcześniej superkillera. Zdominował on cały komiks, z bardzo dobrym skutkiem. Gość, zwany łowcą lub też Yiarhu-kahem, jest asasynem doskonałym, śmiertelnie skutecznym, bezwzględnym i jednocześnie okrutnym. Jego starcia z kolejnymi przeciwnikami, przekonanymi o swojej wyższości, są widowiskowe i wypadają bardzo przekonująco. Głównym celem łowcy, jak łatwo się domyślić, jest Navis. I tutaj drugi plus dla scenariusza, gdyż sekwencja osaczania głównej bohaterki przez bezlitosnego przeciwnika zdecydowanie się udała. Oczywiście, chwilę potem następuje domknięcie politycznej intrygi, która była przyczyną całego zamieszania. Osobiście uważam, że im prostsze (nie prymitywne) rozwiązanie intrygi, tym lepiej i tym większa chwała autorom. W przypadku „Armady” jest ono proste jak świński ogon.
„Ostateczną rozgrywkę” przeczytać warto, bo wnosi kilka nowych, odświeżających elementów do całego cyklu. Ale najwyższy już czas, żeby autorzy zmienili zgraną już nutę i wyjęli Navis z tematyki politycznych intryg.
koniec
29 sierpnia 2012

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Gra tajemnic
Maciej Jasiński

28 V 2023

Mimo gwiazdorskiej obsady, pierwszy filmowy „Legion Samobójców” nie był specjalnie udanym dziełem. Drugi okazał się produkcją o wiele lepszą, a James Gunn pokazał jak powinno się robić takie filmy: łączące przemoc, humor i grupę wyrzutków, którzy często mają - delikatnie mówiąc - coś z deklem. Czy komiksowa „Zła krew” podąża tym samym tropem?

więcej »

Rewolucja bez rewolucji
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 V 2023

Rewolucja w świecie mutantów zapoczątkowana przez Jonathana Hickmana nie ograniczyła się tylko do X-Men, ale także innych składów. O jednym z nich opowiada album „Świt X: New Mutants”.

więcej »

Ślizg dla dwóch!
Marcin Knyszyński

26 V 2023

Deadpool i Cable zajęli swego czasu siódme miejsce w komiksowym rankingu „10 Greatest Buddy Teams” wszechczasów. Ba, Josh Brolin musiał zdjąć na chwilę kostium Thanosa, aby zagrać Cable’a w drugim „Deadpoolu” – ci dwaj kolesie faktycznie mają się ku sobie (ok, pod koniec omawianego dziś tomu niby pół żartem, ale i półserio, pojawia się sugestia, że Deadpoola ciągnie do Cable’a, a nie odwrotnie - i ma z tym coś wspólnego olejek do opalania i środek WD-40). W 2004 roku po potencjał drzemiący w (...)

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Zwolnij pan, panie Morvan!
— Marcin Knyszyński

Lekki przesyt
— Marcin Knyszyński

Dalej, przez galaktykę!
— Marcin Knyszyński

W służbie jej kosmicznej mości
— Marcin Knyszyński

Skąd jesteś, Ziemianko?
— Tomasz Nowak

Szybka i wściekła
— Marcin Osuch

Esensja czyta dymki: Maj 2011
— Esensja

W poszukiwaniu tożsamości
— Marcin Osuch

Navis - ostatnia samurajka
— Marcin Osuch

Mowgli 3001
— Jakub Gałka

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.