Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 26 marca 2023
w Esensji w Esensjopedii

Philippe Delaby, Jean Dufaux
‹Skarga Utraconych Ziem #5: Skarga utraconych ziem #5: Morigany (wyd.II)›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSkarga utraconych ziem #5: Morigany (wyd.II)
Scenariusz
Data wydaniamarzec 2014
RysunkiPhilippe Delaby
Wydawca Egmont
CyklSkarga Utraconych Ziem
ISBN978-83-237-6199-0
Cena29,99
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Czarownice od stu boleści
[Philippe Delaby, Jean Dufaux „Skarga Utraconych Ziem #5: Skarga utraconych ziem #5: Morigany (wyd.II)” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Nikt chyba nie miał wątpliwości, że pierwszy cykl „Skargi Utraconych Ziem” autorstwa Grzegorza Rosińskiego (rysunki) i Jeana Dufaux (scenariusz) został obliczony głównie na zdyskontowanie sukcesu „Thorgala”. Co zresztą się nie udało. Dufaux mimo wszystko nie zrezygnował i po kilkuletniej przerwie wznowił serię we współpracy z Philippe’em Delabym. W tym roku Egmont zapowiada wydanie całego drugiego czteroksięgu, zaczynając oczywiście od reedycji tomu „Morigany”.

Sebastian Chosiński

Czarownice od stu boleści
[Philippe Delaby, Jean Dufaux „Skarga Utraconych Ziem #5: Skarga utraconych ziem #5: Morigany (wyd.II)” - recenzja]

Nikt chyba nie miał wątpliwości, że pierwszy cykl „Skargi Utraconych Ziem” autorstwa Grzegorza Rosińskiego (rysunki) i Jeana Dufaux (scenariusz) został obliczony głównie na zdyskontowanie sukcesu „Thorgala”. Co zresztą się nie udało. Dufaux mimo wszystko nie zrezygnował i po kilkuletniej przerwie wznowił serię we współpracy z Philippe’em Delabym. W tym roku Egmont zapowiada wydanie całego drugiego czteroksięgu, zaczynając oczywiście od reedycji tomu „Morigany”.

Philippe Delaby, Jean Dufaux
‹Skarga Utraconych Ziem #5: Skarga utraconych ziem #5: Morigany (wyd.II)›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSkarga utraconych ziem #5: Morigany (wyd.II)
Scenariusz
Data wydaniamarzec 2014
RysunkiPhilippe Delaby
Wydawca Egmont
CyklSkarga Utraconych Ziem
ISBN978-83-237-6199-0
Cena29,99
Gatunekfantasy
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Belgijski, choć francuskojęzyczny, duet autorów Jean Dufaux i Philippe Delaby znany jest już bardzo dobrze w Polsce z siedmiu (z dotychczas wydanych dziewięciu) tomów serii historycznej „Murena”. Drugim ich sztandarowym wspólnym dziełem jest kontynuacja „Skargi Utraconych Ziem”, którą rysownik rodem z walońskiego Tournai „odziedziczył” po Grzegorzu Rosińskim. Do pracy nad „Rycerzami Łaski” – taki jest jej podtytuł – obaj panowie przystąpili już po ukończeniu pierwszego (czteroalbumowego) cyklu o starożytnym Rzymie czasów cesarzy Klaudiusza i Nerona (1997-2002). Od tamtej pory na przemian poświęcają czas obydwu projektom, nie licząc oczywiście komiksów powstających w kooperacji z innymi autorami, których – zwłaszcza w przypadku Jeana Dufaux – jest naprawdę sporo (vide „Niklos Koda”, „Konkwistador”, „Krucjata”, „Saga Valty”).
Dwa pierwsze albumy drugiego czteroksięgu „Skargi Utraconych Ziem”, czyli „Morigany” (2004) i „Gwinea Lord” (2008), ukazały się w naszym kraju już przed laty (każdy z kilkumiesięcznym poślizgiem wobec wydania oryginalnego). Egmont zdecydował się wznowić je właśnie teraz, ponieważ na horyzoncie pojawiła się wreszcie nadzieja na zwieńczenie całości. W tym roku warszawska oficyna planuje bowiem publikację wszystkich czterech tomów, także tych do tej pory nad Wisłą nie znanych, to jest „Czarodziejki Sanctus” (2012) oraz – będącego jeszcze w przygotowaniu – „Sill Valta” (2014). Zanim więc poznamy zakończenie, warto przyjrzeć się reedycjom i przypomnieć sobie, o co w ogóle w dziele tym chodziło. „Rycerze Łaski” są prequelem serii podstawowej, nad którą z Jeanem Dufaux pracował jeszcze, robiąc sobie przy okazji przerwy od „Thorgala”, Grzegorz Rosiński. Spotkała się ona raczej ze sceptycznym przyjęciem ze strony wielbicieli komiksowego fantasy. Recenzenci z jednej strony podkreślali potencjał tkwiący w tej opowieści, z drugiej jednak – zawodzili nad faktem jego zmarnowania.
Podobne odczucia towarzyszyły też wielu z nich podczas lektury początku drugiego – a chronologicznie, biorąc pod uwagę kolejność zdarzeń, pierwszego – cyklu. Czy słusznie? Komiks przenosi nas w czasy, gdy Seamus – przyszły mentor księżniczki Sioban – jest jeszcze nowicjuszem, zdobywającym dopiero doświadczenie u boku Sill Valta. Na wielkiej wyspie Eruin Dulea w – rządzonej przez panów z Dylfel – krainie Glen Sarrick zalęgło się Zło pod postacią straszliwych czarownic, Morigan, które posiadając pierwotną moc ulokowaną w lewym oku, sieją grozę i spustoszenie. Jako że milord Dylfel podpisał Wielką Kartę, Rycerze Łaski są zobowiązani do udzielenia mu pomocy i ochrony jego ziem. Dlatego właśnie zostaje tam wysłany oddział pod dowództwem Sill Valty. Jego zadaniem jest wytropić i unicestwić podstępnego demona, który znaczy swój szlak śmiercią i pożogą. Fabuła komiksu nie jest przesadnie skomplikowana, ale inicjuje kilka interesujących wątków, które zostaną rozbudowane w kolejnych odsłonach.
Opierając się na legendach i mitach celtyckich, Jean Dufaux stworzył trzymającą w napięciu, wyjątkowo mroczną, przedstawioną w prawdziwie gotyckich – ach, te stare, średniowieczne zamczyska! – klimatach opowieść o walce Dobra ze Złem. I chociaż rzeczywiście nie wykorzystał całego kryjącego się w tej historii potencjału – zamiast skupić się na zbudowaniu dusznej atmosfery podejrzliwości, sprawia, że rozwiązanie zagadki odbywa się w iście ekspresowym tempie – na pewno nie można autorowi zarzucić, że wymyślona przez niego fabuła nie angażuje czytelnika. Że pozostawia go obojętnym. Inna sprawa, że we wstępie mimo wszystko obiecuje więcej, niż ostatecznie oferuje (przynajmniej w tomie pierwszym). Zwłaszcza jeśli chodzi o postać Seamusa, któremu wywróżona zostaje jednocześnie miłość i zdrada przyjaciół. Ale na to przyjdzie kolej w kolejnych albumach.
Graficznie natomiast mamy w „Moriganach” do czynienia z kreską bardzo realistyczną, uwypuklającą fizjonomię bohaterów i obfitującą w szczegóły drugiego planu, do czego zresztą Philippe Delaby przyzwyczaił nas już wcześniej w „Murenie”. Pod tym względem można w obu seriach dostrzec wiele podobieństw. I nie powinno nas to dziwić, bo choć na płaszczyźnie czasowej akcję obu opowieści dzieli kilkaset lat – to jednak w obydwóch przypadkach autorzy odwołują się do, z naszego punktu widzenia, dość odległej przeszłości. Liczy się więc przede wszystkim kostium. I to niekiedy dosłownie. W „Rycerzach Łaski” – z racji tego, że miejscem wydarzeń jest północ kontynentu – bohaterowie najczęściej odziani są od stóp do głów, co stawia przed grafikiem nieco większe wyzwania niż w przypadku odzwierciedlania poubieranych jedynie w togi Rzymian. Różnicy nie widać za to niemal wcale w portretach kobiet – Delaby uwielbia sycić się ich urodą i seksapilem.
koniec
5 maja 2014

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Pół na pół
Dagmara Trembicka-Brzozowska

26 III 2023

Ten komiks można by zrecenzować tak naprawdę dwukrotnie – negatywnie przez pierwszą część albumu i pozytywnie przez drugą.

więcej »

Traumy i niezaleczone rany
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

25 III 2023

Przyznajcie się, kiedy ostatnio mieliście kontakt z komiksem holenderskim? Dzięki wydawnictwu Lost in Time teraz macie okazję, a to za sprawą „Powrotu pszczołojada” Aimée de Jongh.

więcej »

Wielka księga mądrości po fakcie
Paweł Ciołkiewicz

24 III 2023

„Przepowiednia pancernika” to komiks autora, który bije obecnie sprzedażowe rekordy we Włoszech. Zerocalcare, bo pod takim właśnie pseudonimem tworzy Michele Rech, udowadnia, że ambitne komiksy mogą odnosić komercyjne sukcesy.

więcej »

Polecamy

Kurde blaszka!

Niekoniecznie jasno pisane:

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Samotni wśród bliskich
— Marcin Knyszyński

Gdy zło zwycięża…
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Historia w obrazkach: Racja stanu kontra chrześcijanie
— Sebastian Chosiński

Dopaść Lorda!
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Płoń, Rzymie, płoń!
— Sebastian Chosiński

Za głosem serca i obowiązku
— Sebastian Chosiński

W poszukiwaniu nawróconego Zła
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Nadciąga Apokalipsa!
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Gdzie gladiatorów dwóch, tam krew lać się musi
— Sebastian Chosiński

Historia w obrazkach: Starożytne kuku na muniu
— Sebastian Chosiński

Warto czasem dać drugą szansę
— Wojciech Gołąbowski

Krótko o komiksach: Czerwiec 2005, cz. 2
— Artur Długosz, Wojciech Gołąbowski

Tegoż autora

Pieśni o zmartwychwstaniu
— Sebastian Chosiński

Szczęśliwi ludzie z wyspy Fionii
— Sebastian Chosiński

Opowieści liryczne, historie codzienne…
— Sebastian Chosiński

Do szpiku kości
— Sebastian Chosiński

Uduchowieni młodzi ludzie
— Sebastian Chosiński

Wyrwać się z kokonu
— Sebastian Chosiński

Artystyczne oblicze internacjonalizmu
— Sebastian Chosiński

Romantycy muzyki jazzowej
— Sebastian Chosiński

Maestro na niepogodę
— Sebastian Chosiński

Emeryt, który postanowił dorobić
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.