Świat szczęśliwie ponownie uniknął zagłady [Karol ’KRL’ Kalinowski, Rafał Skarżycki „Podróże w czasie i przestrzeni w celu ratowania Ziemi #2” - recenzja]Esensja.pl Esensja.pl Drugą odsłonę, opublikowanej przez Fundację Nasza Ziemia, edukacyjnej opowieści rysunkowej dla dzieci pod tytułem „Podróże w czasie i przestrzeni w celu ratowania Ziemi” stworzyli artyści uznani na rynku polskim, choć do tej pory kojarzeni raczej z komiksowym undergroundem: scenarzysta Rafał Skarżycki oraz grafik Karol Kalinowski, bardziej znany jako „KRL”.
Świat szczęśliwie ponownie uniknął zagłady [Karol ’KRL’ Kalinowski, Rafał Skarżycki „Podróże w czasie i przestrzeni w celu ratowania Ziemi #2” - recenzja]Drugą odsłonę, opublikowanej przez Fundację Nasza Ziemia, edukacyjnej opowieści rysunkowej dla dzieci pod tytułem „Podróże w czasie i przestrzeni w celu ratowania Ziemi” stworzyli artyści uznani na rynku polskim, choć do tej pory kojarzeni raczej z komiksowym undergroundem: scenarzysta Rafał Skarżycki oraz grafik Karol Kalinowski, bardziej znany jako „KRL”.
Karol ’KRL’ Kalinowski, Rafał Skarżycki ‹Podróże w czasie i przestrzeni w celu ratowania Ziemi #2›Że komiks może spełniać funkcję edukacyjną – wiadomo nie od dzisiaj. Żałować tylko należy, że wciąż jest ona w Polsce tak rzadko wykorzystywana. Choć gwoli uczciwości stwierdzić trzeba, iż w ostatnich latach wiele pod tym względem się poprawiło, czego dowodem chociażby publikowanie – często tworzonych na specjalne zamówienie – takich prac, jak „ Uczeń Heweliusza” (2011), antologia „ Buszujący w Bydgoszczy” (2013) czy „ Kurier z Warszawy” (2014). Do tego należałoby dodać jeszcze serie komiksów historycznych wydawanych pod szyldem Instytutu Pamięci Narodowej. „Podróże w czasie i przestrzeni w celu ratowania Ziemi”, chociaż także mają tytuł sugerujący tematykę historyczną, dotykają jednak innych problemów – związanych głównie z szeroko pojętą ekologią. Pierwszy album z tego cyklu, zawierający sześć krótkich (sześcioplanszowych) nowelek, ukazał się – nakładem warszawskiej Fundacji Nasza Ziemia – przed trzema laty, a jego autorami byli scenarzysta Rafał Skarżycki i rysownik Tomasz Leśniak, znani przede wszystkim z „Jeża Jerzego”. W ubiegłym roku natomiast pojawiła się część druga, w której w roli grafika wystąpił inny ceniony artysta undergroundowy – Karol „KRL” Kalinowski (rocznik 1982), twórca (bądź współtwórca) „Ligi Obrońców Planety Ziemia”, „Osiedla Swoboda”, „Yoela” i „Łaumy”. Nie da się ukryć, że „Podróże w czasie i przestrzeni…”, tak dalekie od tego co „KRL” robił do tej pory, musiały być dla rysownika sporym wyzwaniem. Jeśli tak, poradził sobie z nim całkiem przyzwoicie. Inna sprawa, że miał przecież bardzo istotną wskazówkę w postaci tomu pierwszego i wizualizacji bohaterów wykreowanych przez Leśniaka. A główne role w tych opowieściach, których ponownie jest sześć, gra troje uczniów szkoły podstawowej: Lidka (z powodu włosów zawiązanych w kitki przypominająca Pippi Langstrumpf) oraz dwaj niesforni bracia Maks i Franek. Po dwóch miesiącach wakacji spotykają się oni ponownie pierwszego września i z miejsca postanawiają wykorzystać cudowny wynalazek, dzięki któremu już wcześniej dane im było przeżyć masę niezwykłych przygód. To kostka wyposażona w guziczki, które po przyciśnięciu sprawiają, że cofa się czas. Jedyną niedogodnością dla Lidki, Maksa i Franka jest w zasadzie to, że nigdy nie wiadomo, jak daleko się cofną ani też dokąd zostaną przeniesieni w przestrzeni. Z drugiej strony zapewnia im to dodatkowe emocje. Podkreślić jednak należy, że te wojaże są tak naprawdę jedynie pretekstem do przekazania ludziom z przeszłości (a przy okazji też rówieśnikom naszej przesympatycznej trójki) konkretnej wiedzy praktycznej i przekonania ich do postaw proekologicznych. W „Komu w drogę, temu czas…” wehikuł sprawia, że chłopcy i dziewczynka lądują w starożytnym Egipcie i odrabiają lekcję bycia świadomym i odpowiedzialnym konsumentem. W „10 w skali Beauforta” pomagają staremu rybakowi łowiącemu śledzie na Bałtyku i jednocześnie wbijają mu do głowy zagrożenia związane z przełowieniem ryb. Akcja „Kierunku Wschód, Daleki Wschód!” rozgrywa się w starożytnych Chinach, gdzie przyjaciele nie tylko ratują głowę cesarskiemu wynalazcy, ale na dodatek tłumaczą mu, jak oszczędzać ciepło i energię, chociaż – jak się później okazuje – sami mają z tym problem. „Tylko bez lania wody, proszę” to nowelka, która odnosi się do nader częstego w ostatnich latach w Polsce problemu, czyli powodzi i skutków zamieszkiwania na terenach zalewowych. „Ciszo, sza!” z kolei, chociaż ponownie rozgrywa się w bardzo egzotycznych plenerach – mogą to być równie dobrze Indie, co Laos, Wietnam czy Kambodża – uczy szacunku dla natury i dziko żyjących zwierząt, natomiast zamykające album „Jeden za wszystkich, wszyscy za jednego!” pokazuje, jak dzięki wspólnemu działaniu – w tym konkretnym kontekście ujętemu w formę wolontariatu – można upiększyć otoczenie i zwiększyć własne bezpieczeństwo. Co ciekawe, za tło do ilustracji tego przesłania służą czasy prehistoryczne, kiedy jeszcze na polowały ludzi tygrysy szablozębne. Jako że komiks przeznaczony jest dla dzieci z młodszych klas podstawówki, historyjki nie są – z definicji – zbyt skomplikowane. I o to przecież twórcom chodziło – aby w sposób prosty i przystępny zwrócić uwagę bardzo młodego czytelnika na istotne problemy współczesnego świata. Dziecięce z ducha są również rysunki Kalinowskiego, który starał się – wzorem Leśniaka – pokazać świat barwny i ekscytujący, zabawny i skłaniający do refleksji, trochę w stylu pamiętnej „Relaksowej” serii „ Niezwykłe wakacje” Andrzeja Sawickiego i Zbigniewa Wójcickiego. 
|