Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 27 września 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXIX

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Christy Marx
‹Szpon #2: Upadek Sów›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzpon #2: Upadek Sów
Scenariusz
Data wydanialuty 2015
Wydawca Egmont
CyklSzpon
Cena89,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk

A kto umarł… ten wciąż żyje!
[Christy Marx „Szpon #2: Upadek Sów” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
Ech, trochę szkoda, że „Upadek Sów”, choć dopiero drugim, jest zarazem ostatnim zbiorczym albumem serii „Szpon”. Ale może i dobrze, że wydawcy uznali, iż lepiej zakończyć cykl, którego głównym bohaterem jest Calvin Rose, w momencie wzlotu, aniżeli czekać na jego powolny upadek. W każdym razie czytelnicy tęskniący za Trybunałem Sów wciąż mogą sięgać po inne wydawnictwa z „Nowego DC Comics!”.

Sebastian Chosiński

A kto umarł… ten wciąż żyje!
[Christy Marx „Szpon #2: Upadek Sów” - recenzja]

Ech, trochę szkoda, że „Upadek Sów”, choć dopiero drugim, jest zarazem ostatnim zbiorczym albumem serii „Szpon”. Ale może i dobrze, że wydawcy uznali, iż lepiej zakończyć cykl, którego głównym bohaterem jest Calvin Rose, w momencie wzlotu, aniżeli czekać na jego powolny upadek. W każdym razie czytelnicy tęskniący za Trybunałem Sów wciąż mogą sięgać po inne wydawnictwa z „Nowego DC Comics!”.

Christy Marx
‹Szpon #2: Upadek Sów›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułSzpon #2: Upadek Sów
Scenariusz
Data wydanialuty 2015
Wydawca Egmont
CyklSzpon
Cena89,99
Gatuneksuperhero
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Trybunał Sów – złowroga, ściśle zakonspirowana organizacja, od wielu już lat sprawująca kontrolę nad Gotham City – po raz pierwszy pojawiła się w opowieściach o Batmanie, które otwierały cykl „Nowego DC Comics!”. To z nią i działającymi na jej zlecenie bezlitosnymi zabójcami – nazywanymi Szponami – musiał zmierzyć się Mroczny Rycerz w „Trybunale…” (2011-2012) i „Mieście Sów” (2012). Choć jego walka zakończyła się sukcesem, a tajne stowarzyszenie poszło w rozsypkę, to jednak poszczególni jego członkowie – dawni i obecni – nie przestali być groźni. Wszak w rzeczywistości nie da się w ciągu jednej nocy zmieść z powierzchni ziemi szajki groźnych przestępców, którzy budowali swoją pozycję przez blisko sto pięćdziesiąt lat (o jej początkach opowiedziano w „Wojnie Lordów i Sów”, czyli drugim tomie „All Star Western”). Trybunał – ze stojącym na jego czele wielkim mistrzem Johnem Wycliffe’em – podjął próbę odbudowy swej potęgi; nie przewidywał jednak, że na drodze do tego staną niegdyś blisko z nim powiązani: Sebastian Clark (były wielki mistrz) oraz Calvin Rose, jeden ze Szponów, który kierowany wyrzutami sumienia, zdecydował się zbuntować przeciwko przełożonym.
Obu bohaterów poznaliśmy w „Utrapieniu Sów” (2012-2013), albumie zbierającym siedem pierwszych zeszytów z cyklu „Szpon”. „Upadek Sów” przynosi dziesięć kolejnych (wraz z jednym dodatkiem). Domykają one opowieść o zrewoltowanym zabójcy, który postanowił przejść na stronę Dobra, ale nie wyjaśniają wszystkich wątków, co może oznaczać tyle, że postać Rose’a powróci jeszcze w innych historiach, których akcja rozgrywać będzie się w Gotham. Przypomnijmy pokrótce, co wydarzyło się wcześniej. Calvin, który miał wykonać egzekucję na Casey Washington i jej córeczce Sarze, sprzeniewierzył się Trybunałowi i chcąc chronić obie panie, uciekł wraz z nimi z miasta. Po siedmiu latach powrócił, aby z centrum dowodzenia organizacji wykraść informacje dotyczące swojej przeszłości. Przekonany, że Batman ostatecznie rozbił stowarzyszenie, dał się zaskoczyć. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności z pomocą przyszedł mu Clark, mający ten sam cel, co Rose – zniszczyć Sowy! Problem w tym, że starzec nie jest wobec Calvina szczery, a gdy ten wreszcie się o tym przekonuje, jest już za późno. Ginie z rąk innego superzłoczyńcy, Bane’a.
Wiemy już jednak, że śmierć nie jest wcale końcem istnienia dla Szponów. Że można ich ożywić. I tak dzieje się z Calvinem. Na rozkaz Wycliffe’a Rose ponownie ma stanąć do walki po stronie Trybunału. Ma rozprawić się z Sebastianem Clarkiem i Bane’em, którzy zwarli szyki, aby wspólnymi siłami przejąć władzę nad Gotham. Gwarantem jego lojalności są schwytane przez Rzeźnika Casey i Sara; jeżeli Calvin nie wykona poleceń wielkiego mistrza, starsza z pań Washington zginie w straszliwych męczarniach, a młodsza zostanie poddana praniu mózgu i wychowana na lojalną członkinię Trybunału. Szpon z jednej strony nie ma więc wyjścia, z drugiej natomiast – wie doskonale, że zbytnia ufność wobec Wycfliffe’a ściągnie na niego jedynie kolejne nieszczęścia. Chce więc zakończyć rozgrywkę na własnych warunkach: ocalić kobiety, które kocha, i zemścić się na Clarku, który go zdradził, a przy okazji dobić Sowy. To zdecydowanie zbyt wiele jak na jednego „człowieka” (cudzysłów jest jak najbardziej uzasadniony, bo jak nazywać człowiekiem kogoś, kto zmartwychwstał już przynajmniej dwa razy?), dlatego też scenarzyści serii w odpowiednim momencie przychodzą Rose’owi z odsieczą.
Jak ona wygląda? Bardzo konkretnie. Przybiera postać trojga przyjaciół Casey: Anyi Volkovej (niegdyś w Lidze Asasynów), Edgara i Joeya, którzy stają po stronie Calvina w czasie jego wyprawy na karaibską wyspę Santa Prisca, oraz… Człowieka-Nietoperza, gdy akcja ponownie przenosi się do Gotham. Emocji w każdym razie nie brakuje. Nawet jeżeli czasami można narzekać na zbyt proste i schematyczne rozwiązania, komiks trzyma w napięciu; poziom brutalności i makabry jest zaś tak duży (głównie za sprawą Rzeźnika i kilku pomniejszych potworów, jak chociażby Wolf-Spider czy Lord Death Man), że powinno to nieco starszym czytelnikom zrekompensować nieliczne, ale jednak obecne, płycizny fabularne. Zaskakuje trochę fakt, że mniej więcej w połowie opowieści z kart „Upadku Sów” znika Bane. Tym jest to dziwniejsze, że chwilę wcześniej – wraz z Sebastianem Clarkiem – snuł on fantastyczny plan podboju i panowania nad Gotham. Prawdopodobnie jednak wróci z nim jeszcze, choć pewnie w innej serii, bo trudno przecież uwierzyć w to, że tak nośny i obiecujący koncept miałby zostać ostatecznie pogrzebany.
„Upadkowi Sów” brakuje trochę spójności fabularnej, co należy zrzucić na karb rozszerzenia grona scenarzystów. Z serią pożegnał się Scott Snyder, zdominował ją zaś James Tynion IV, którego w czterech rozdziałach wyręczyli Christy Marx („Szpon kontra Szpon”), Marguerite Bennet („Pióro za każde życie”) oraz Tim Selley (dwie części „Imprezki umarlaka”, które niewiele już mają wspólnego z wcześniejszą intrygą). Jeszcze większe rozdrobnienie zapanowało wśród rysowników; było ich bowiem aż pięciu, na dodatek każdy z innego kraju: Hiszpan Miguel Sepúlveda, Holender Romano Molenaar, Polak Szymon Kudrański, Włoch Emanuel Simeoni oraz Argentyńczyk Jorge Lucas. Każdy z nich miał już wcześniej do czynienia z superbohaterskimi opowieściami z uniwersum stworzonego przez DC Comics, każdy więc bez większych kłopotów wpisał się (a raczej: wrysował) w wypracowaną konwencję. Co nie znaczy, że ich styl się nie różnił. Najciekawiej i zarazem najmniej typowo – co akurat należy uznać za pochwałę – prezentują się grafiki… Kudrańskiego (fragmenty „Mnóstwa zabawy” i cała „Prawdziwa siła”). Są zdecydowanie bardziej malarskie, mniej jednoznaczne, dzięki temu też znacznie posępniejsze i niepokojące. Stanowią intrygującą odskocznię od typowo amerykańskiej superbohaterskiej kreski obecnej we wszystkich pozostałych rozdziałach.
koniec
23 lutego 2015

Komentarze

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Koty z Ursusa
Marcin Osuch

27 IX 2023

Amerykanie mają swojego Garfielda, Brytyjczycy Kota Simona, Belgowie po prostu Kota (Le Chat). U nas dotychczas była na temat koci raczej posucha, ale na szczęście w tej kwestii nastąpiła zmiana, a to za sprawą Tomasza Niewiadomskiego.

więcej »

Starość im nie grozi
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

26 IX 2023

Świat Akwilonu wciąż się rozwija. Pomału poznajemy jego mroczne tajemnice. Chociażby związane z okrucieństwem krasnoludów, którzy zrobią wszystko, by strzec swoich kosztowności. O tym opowiada „Ordo z Bractwa Monety”, drugi tom podserii „Krasnoludy”.

więcej »

W dół, do Piekła
Marcin Knyszyński

25 IX 2023

Dziś kończymy przygodę z „Hellblazerem” autorstwa Mike’a Careya. Potężny cliffhanger, kończący poprzedni tom, zapowiedział mocny finał runu i jak można było się spodziewać, obietnica została dotrzymana. John Constantine schodzi do samego piekła, aby wyrównać rachunki z czyhającymi na jego życie demonami. Dzień jak co dzień.

więcej »

Polecamy

Nowe status quo

Niekoniecznie jasno pisane:

Nowe status quo
— Marcin Knyszyński

Fabrykacja szczęśliwości
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część druga
— Marcin Knyszyński

Pusta jest jego ręka! Część pierwsza
— Marcin Knyszyński

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż autora

Na długie jesienne wieczory…
— Sebastian Chosiński

Balsam dla duszy i ciała
— Sebastian Chosiński

Utopijna opowieść weselna
— Sebastian Chosiński

Grać obrazami, malować dźwiękami
— Sebastian Chosiński

Lamentacje nad losem ojców i synów
— Sebastian Chosiński

Trzej subtelni panowie
— Sebastian Chosiński

Kontemplacyjne rozkołysanie
— Sebastian Chosiński

Pieśń weselna w jazzowej tonacji
— Sebastian Chosiński

Kojące dźwięki daegeum
— Sebastian Chosiński

W drodze na szczyt
— Sebastian Chosiński

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.