Dołącz do nas na Facebooku

x

Nasza strona używa plików cookies. Korzystając ze strony, wyrażasz zgodę na używanie cookies zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki. Więcej.

Zapomniałem hasła
Nie mam jeszcze konta
Połącz z Facebookiem Połącz z Google+ Połącz z Twitter
Esensja
dzisiaj: 29 maja 2023
w Esensji w Esensjopedii

Komiksy

Magazyn CCXXVI

Podręcznik

Kulturowskaz MadBooks Skapiec.pl

Nowości

komiksowe

więcej »

Zapowiedzi

komiksowe

więcej »

Yves H., Hermann Huppen
‹Bez przebaczenia›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBez przebaczenia
Scenariusz
Data wydania11 maja 2015
RysunkiHermann Huppen
ISBN978-83-7961-244-4
Cena49,90
Gatunekwestern
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup

Dziki, Dziki Zachód
[Yves H., Hermann Huppen „Bez przebaczenia” - recenzja]

Esensja.pl
Esensja.pl
„Bez przebaczenia” to skrajnie przygnębiająca opowieść o Dzikim Zachodzie. Nie znajdziemy tu żadnego bohaterstwa, honoru i sprawiedliwości. Zamiast tego obserwujemy całkowite upodlenie, tchórzostwo oraz brak jakichkolwiek zasad. Ives H. oraz Hermann ukazują zewnętrzną i wewnętrzną brzydotę postaci w najdrobniejszych szczegółach. Trudno się czyta tę opowieść, i to nie tylko dlatego, że nie ma tu żadnego bohatera, którego można byłoby choć odrobinę polubić.

Paweł Ciołkiewicz

Dziki, Dziki Zachód
[Yves H., Hermann Huppen „Bez przebaczenia” - recenzja]

„Bez przebaczenia” to skrajnie przygnębiająca opowieść o Dzikim Zachodzie. Nie znajdziemy tu żadnego bohaterstwa, honoru i sprawiedliwości. Zamiast tego obserwujemy całkowite upodlenie, tchórzostwo oraz brak jakichkolwiek zasad. Ives H. oraz Hermann ukazują zewnętrzną i wewnętrzną brzydotę postaci w najdrobniejszych szczegółach. Trudno się czyta tę opowieść, i to nie tylko dlatego, że nie ma tu żadnego bohatera, którego można byłoby choć odrobinę polubić.

Yves H., Hermann Huppen
‹Bez przebaczenia›

EKSTRAKT:70%
WASZ EKSTRAKT:
0,0 % 
Zaloguj, aby ocenić
TytułBez przebaczenia
Scenariusz
Data wydania11 maja 2015
RysunkiHermann Huppen
ISBN978-83-7961-244-4
Cena49,90
Gatunekwestern
Zobacz w
Wyszukaj wMadBooks.pl
Wyszukaj wSelkar.pl
Wyszukaj wSkąpiec.pl
Wyszukaj wAmazon.co.uk
Wyszukaj / Kup
Buck Carter po latach nieobecności wraca do swojej rodziny. Do domu nie sprowadziła go jednak tęsknota za żoną i synem, lecz strach. Buck ucieka przed stróżami prawa (choć w tym przypadku jest to określenie zdecydowanie na wyrost), którzy ścigają go za liczne kradzieże, napady i zabójstwa. Szeryf Masterson jest zdeterminowany, by pochwycić i osądzić Cartera za wszelką cenę. W gruncie rzeczy działania, które w tym celu podejmuje, sprawiają, że różnica pomiędzy nim a ściganym przez niego przestępcą jest trudna do uchwycenia. Kiedy szeryf wraz ze swoimi ludźmi zajeżdża pod dom Cartera, który ukrył się w nim ze swoją żoną i synem, tragedia wisi w powietrzu. Jak daleko są w stanie posunąć się obaj mężczyźni, by osiągnąć swoje cele? Czyje życie będą w stanie poświęcić?
Trzeba przyznać, że sekwencja otwierająca album jest szokująca i sprawia, że dalsza lektura komiksu jest dość traumatycznym przeżyciem. Wydaje się wręcz, że to nagromadzenie wszelkiego rodzaju podłości i bezsensownej przemocy staje się celem samym w sobie. Każda kolejna plansza przynosi dalsze okropności. Czytelnik zaś rozpaczliwie czeka na moment, kiedy w opowieści pojawi się ktoś, kto będzie miał choć szczątkowe poczucie przyzwoitości i sprawiedliwości. Przecież gdzieś musi ukrywać się jakiś pozytywny bohater, który nagle wkroczy na scenę. W końcu to Dziki Zachód…
Opowieść ma dwie odsłony. Pierwsza część rozgrywa się jesienią 1876 roku, druga natomiast pięć lat później. Akcja toczy się powoli, nieco sennie. Rytm tej narracji wyznaczają kolejne strzelaniny, które Hermann ukazuje w dość bezpośredni sposób. Niestety, w moim odczuciu, w tym natłoku roztrzaskanych ludzkich głów ginie gdzieś istota całej opowieści. Można wręcz odnieść wrażenie, że pod piętrzącą się stertą zmasakrowanych ciał scenarzysta próbował ukryć brak pomysłu na rozwój wypadków. Jeśli miała to być historia o winie i odkupieniu, to ten drugi element został słabo wyeksponowany. O ile motywy kierujące Carterem w pierwszej odsłonie są dość wyraźne, o tyle zdarzenia, które rozgrywają się po pięciu latach, są już znacznie mniej oczywiste. Jeżeli główny bohater rzeczywiście przeszedł jakąś przemianę i chciał odkupić swoje grzechy z przeszłości, to twórcom nie do końca udało się to ukazać.
Pod względem graficznym mamy tu do czynienia z „późnym Hermannem”. Zamiast rysunków wykonanych tuszem, na komiks składają się plansze malowane bezpośrednio przez autora. Widzieliśmy już ten styl w rozpoczętej niedawno serii „Bois-Maury”. W przypadku „Bez przebaczenia” ta stylistyka sprawdza się bardzo dobrze. Hermann umiejętnie ukazał specyfikę paskudnego oblicza Dzikiego Zachodu. Stworzone przez niego postacie pod względem wizualnym są bardziej odpychające niż kiedykolwiek i – jak się zdaje – o to właśnie chodziło. Wystarczy popatrzeć na ich twarze, by zrazić się do westernów na całe życie. Kolory są wyblakłe, przez co plansze wyglądają, jakby były zakurzone, co również świetnie współgra z charakterem tej opowieści. Krótko mówiąc, Hermann w udany sposób zobrazował Dziki Zachód stworzony przez swojego syna. Porównując jednak te prace do plansz „Bois-Maury”, można odnieść wrażenie, że tworząc krajobrazy średniowieczne, artysta czuje się znacznie swobodniej.
Podsumowując, należy powiedzieć, że „Bez przebaczenia” to skrajnie pesymistyczny w swej wymowie komiks o ludziach pozbawionych wszelkich zasad. Jest to przygnębiający obraz Dzikiego Zachodu, w którym zabrakło ostatniego sprawiedliwego. Wydaje się również, że scenarzyście skończyły się pomysły na samą historię, która chwilami grzęźnie w nadmiarze ukazywanych okropności. Na szczęście do pewnego stopnia ratuje to swoimi grafikami Hermann.
koniec
17 sierpnia 2015

Komentarze

19 VIII 2015   10:21:01

Komiks kompletnie bez treści - 7/10. Rewelacyjny 6 tom Jeremiaha taka sama nota. Nie rozumiem tych waszych ocen. Bez przebaczenia to jest komiks na 1 tudzież 2.

19 VIII 2015   10:59:31

Dziękuję za komentarz, który dotyka bardzo istotnej kwestii. Ocenianie czegokolwiek, to rzecz trudna i z natury rzeczy bardzo subiektywna. Ten sam komiks może zostać oceniony przez dwóch recenzentów zupełnie odmiennie, a dwa różne komiksy mogą mieć ocenę podobną (to rzecz oczywista, ale chciałem to podkreślić). I bardzo dobrze, bo wyobraźmy sobie co by było, gdyby nasze oceny były jednakowe - zgroza! Jeżeli chcielibyśmy oceniać "Bez przebaczenia" na podstawie tego, co się tam dzieje, to rzeczywiście cały komiks można streścić w dwóch zdaniach. Pytanie tylko, czy rzeczywiście o to chodzi? Moim zdaniem komiks oparty jest na ciekawym pomyśle, który jednak rzeczywiście mógł zostać lepiej opracowany. Na pewno lepszy scenarzysta wycisnąłby z tego tematu znacznie więcej. Mimo wszystko będę się upierał (choć nie będę nikogo do tego przekonywał), że w komiksie jest ukryte (choć może rzeczywiście zbyt głęboko) interesujące przesłanie - co starałem się wyeksponować w recenzji.

Dodaj komentarz

Imię:
Treść:
Działanie:
Wynik:

Dodaj komentarz FB

Najnowsze

Gra tajemnic
Maciej Jasiński

28 V 2023

Mimo gwiazdorskiej obsady, pierwszy filmowy „Legion Samobójców” nie był specjalnie udanym dziełem. Drugi okazał się produkcją o wiele lepszą, a James Gunn pokazał jak powinno się robić takie filmy: łączące przemoc, humor i grupę wyrzutków, którzy często mają - delikatnie mówiąc - coś z deklem. Czy komiksowa „Zła krew” podąża tym samym tropem?

więcej »

Rewolucja bez rewolucji
Piotr ‘Pi’ Gołębiewski

27 V 2023

Rewolucja w świecie mutantów zapoczątkowana przez Jonathana Hickmana nie ograniczyła się tylko do X-Men, ale także innych składów. O jednym z nich opowiada album „Świt X: New Mutants”.

więcej »

Ślizg dla dwóch!
Marcin Knyszyński

26 V 2023

Deadpool i Cable zajęli swego czasu siódme miejsce w komiksowym rankingu „10 Greatest Buddy Teams” wszechczasów. Ba, Josh Brolin musiał zdjąć na chwilę kostium Thanosa, aby zagrać Cable’a w drugim „Deadpoolu” – ci dwaj kolesie faktycznie mają się ku sobie (ok, pod koniec omawianego dziś tomu niby pół żartem, ale i półserio, pojawia się sugestia, że Deadpoola ciągnie do Cable’a, a nie odwrotnie - i ma z tym coś wspólnego olejek do opalania i środek WD-40). W 2004 roku po potencjał drzemiący w (...)

więcej »

Polecamy

Superbohater zza biurka

Niekoniecznie jasno pisane:

Superbohater zza biurka
— Marcin Knyszyński

Myślę, więc jestem – tym, kim myślę, że jestem
— Marcin Knyszyński

Kurde blaszka!
— Marcin Knyszyński

Podpatrywanie człowieczeństwa
— Marcin Knyszyński

Suprawielki pantechnobarok
— Marcin Knyszyński

Teraz (naprawdę) mamy kryzys
— Marcin Knyszyński

Zielone koszmary
— Marcin Knyszyński

To jest Sparta!!!
— Marcin Knyszyński

Między złotem a srebrem
— Marcin Knyszyński

Ten, którego nadejście zauważasz
— Marcin Knyszyński

Zobacz też

Tegoż twórcy

Gwiazda wyrwana z galaktyki
— Sebastian Chosiński

Diamenty nie zapewniają wieczności
— Sebastian Chosiński

Na miedzianej ziemi
— Tomasz Nowak

Prawo i bezprawie
— Tomasz Nowak

Odwaga i poświęcenie
— Sebastian Chosiński

Prosto i spójnie
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Tragedia pomyłek
— Dagmara Trembicka-Brzozowska

Co za porąbana rodzinka!
— Sebastian Chosiński

Bystanders w czasach pogardy
— Sebastian Chosiński

Słowo Boże nie zawsze niesie otuchę
— Sebastian Chosiński

Tegoż autora

Orgia u Borgiów
— Paweł Ciołkiewicz

Pieśń o Conanie
— Paweł Ciołkiewicz

Biały Pirat i Czerwony Baron
— Paweł Ciołkiewicz

Niewyszukany erotyzm
— Paweł Ciołkiewicz

Wielka księga mądrości po fakcie
— Paweł Ciołkiewicz

„Wędrowanie jest jak sztuka”
— Paweł Ciołkiewicz

Teatr cieni
— Paweł Ciołkiewicz

To tylko sen!
— Paweł Ciołkiewicz

Albo doskonałość, albo nic
— Paweł Ciołkiewicz

„Jeśli jesteś inny, czeka cię samotność”
— Paweł Ciołkiewicz

Copyright © 2000- – Esensja. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Jakiekolwiek wykorzystanie materiałów tylko za wyraźną zgodą redakcji magazynu „Esensja”.